Liverpool w dramatycznych okolicznościach przegrał mecz 1:2 z Tottenhamem. The Reds kończyli spotkanie w “dziewiątkę”, a gol na wagę zwycięstwa dla “Kogutów” padł w ostatniej minucie doliczonego czasu gry i był to niefortunny samobój Joela Matipa. Juergen Klopp miał dużo pretensji do sędziów po tym meczu.
– Nigdy nie byłem bardziej dumny z drużyny niż dzisiaj. Nigdy też nie widziałem takiego meczu z najbardziej niesprawiedliwymi okolicznościami, szalonymi decyzjami. Strzeliliśmy gola samobójczego, co jest naprawdę trudne do przyjęcia, ale jestem naprawdę dumny. Pierwsza czerwona kartka, to wyglądało tak, że Curtis Jones nadepnął na piłkę i się przewrócił. To nie był celowy atak. W zwolnionym tempie wygląda to inaczej. Wchodzi w piłkę na pełnym gazie i ją przewraca. To pech – mówił Klopp.
Zapytany o wyrzucenie z boiska Diogo Joty za dwie żółte kartki, niemiecki szkoleniowiec odpowiedział: – Pierwsza żółta nie była na żółtą. Potem dostał drugą, a bronienie w dziewięciu jest naprawdę trudne. Jeśli chcesz coś zbudować, potrzebujesz piłkarzy z mentalnością i widziałem ich dzisiaj, walczyli. Dzisiejszy mecz był wyjątkowy – zaznaczał.
Jednak największą kontrowersją tego spotkanie jest nieuznanie bramki Luisowi Diazowi przy stanie 0:0. Chwilę po tej sytuacji Tottanham wyszedł na prowadzenie. Na powtórkach trudno dopatrzeć się spalonego. Ktoś na wozie VAR popełnił błąd i źle wyznaczył linię spalonego.
– To nie jest spalony, gdy się ogląda powtórki, widać, że źle narysowali linie. Piłka jest między nogami Salaha, źle narysowali linię i nie ocenili momentu, w którym Mo podał piłkę. Ciężko się z tym pogodzić – podkreślał Klopp.
Luis Díaz had a goal chalked off by VAR. @richardajkeys and Andy Gray take a closer look… #beINPL #TOTLIV pic.twitter.com/cDSpws1YrY
— beIN SPORTS (@beINSPORTS_EN) September 30, 2023
PGMOL przyznaje się do “ludzkiego błędu” w sytuacji nieuznanego gola Luisa Diaza. Czyli kolejny skandal. Nie zawiódł system, zawiódł człowiek. To nie jest interpretacja przepisu, to jest po prostu niewykonanie swojego zadania. Konsekwencje powinny być znaczące.
— Adrian Olek (@OlekAdrian) September 30, 2023
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- The Reds czerwieńsi niż zwykle. Tottenham wbił Liverpoolowi nóż w serce
- Rudzki: Tottenham ma swojego Teda Lasso. Czy to będzie serial z happy endem?
- Mamy taką Chelsea, jaką mamy
- Jak Jadon Sancho rujnuje sobie karierę
Fot. Newspix