– Nie powiem, że to przemiana. Uważam, że po prostu się rozwinąłem. Wiele zmieniło się w sferze mentalnej i efekty pojawiają się także na boisku – tłumaczy w rozmowie z “TVP Sport” Bartosz Slisz.
Pomocnik Legii Warszawa, który udanie wszedł w nowy sezon, sporo zawdzięcza pracy z psychologiem. – Rozpocząłem pracę z psychologiem. Nie ukrywam tego, bo powinno się o tym mówić. To pozytywna sprawa, choć stereotypowo utarło się, że wizyta u psychologa jest synonimem problemu. Zupełnie tak nie uważam. Można się dzięki temu rozwijać i właściwie ustawić sobie spojrzenie na świat. Często polega to na przygotowaniu do meczu, ale też analizie pewnych spraw po zejściu z boiska. Pojawiają się automatyzmy, które pozwalają na stworzenie sobie dobrego podejścia – mówi Slisz.
24-latek wziął udział we wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski, aczkolwiek mecz z Wyspami Owczymi oglądał z perspektywy ławki rezerwowych, a spotkanie z Albanią – z trybun. Czy Bartosz Slisz liczy na powołanie od Michała Probierza? – Niczego się nie spodziewam i na nic się nie nastawiam. To nie ma sensu. Jeśli tworzyłbym sobie obraz, że będę w kadrze, a stanie się inaczej, to niepotrzebnie będę zawiedziony. Co ma być, to będzie. Chcę wykonywać jak najlepiej swoją pracę w klubie i może selekcjoner mnie doceni i da kolejną szansę w narodowych barwach – odpowiada piłkarz wicemistrzów Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- SUPERPUCHAR EUROPY 2024 ODBĘDZIE SIĘ W WARSZAWIE
- POCHWAŁA CIERPLIWOŚCI. JAK MARCIN BUŁKA WYCZEKAŁ SWÓJ MOMENT?
Fot. FotoPyk