Wybór następcy Fernando Santosa wchodzi w decydującą fazę. Nasze źródła przekazują, że Cezary Kulesza jest po rozmowach z trzema kandydatami: Markiem Papszunem, Michałem Probierzem i Jan Urbanem. Większość osób ze środowiska daje do zrozumienia, że tak naprawdę wybór toczy się między Papszunem i Probierzem. Bliżej funkcji selekcjonera ma być ten pierwszy, który jest także „wyborem ludu”. Coś zmienić mogą konsultacje z najważniejszymi osobami w związku. Mają się one odbyć w poniedziałek i wtorek.
Oficjalna prezentacja nowego selekcjonera odbędzie się w środę 20 września po posiedzeniu zarządu PZPN. Do tego czasu Kulesza ma konsultować swoją ostateczną decyzję ze swoimi związkowymi współpracownikami. W tej grupie mają się znaleźć: sekretarz generalny Łukasz Wachowski, wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych Henryk Kula, wiceprezes ds. piłki amatorskiej Adam Kaźmierczak, wiceprezes ds. piłki profesjonalnej Wojciech Cygan oraz dyrektor sportowy federacji Marcin Dorna.
Czas wyboru Kuleszy
To będzie nieco inny proces rekrutacji selekcjonera niż dwa poprzednie za kadencji Kuleszy. Prezes PZPN przy wyborze Czesława Michniewicza i Fernando Santosa był bardzo oszczędny w dyskusjach ze swoim otoczeniem. Teraz ma być bardziej otwarty na dialog z innymi ważnymi osobami związku, bo może to być jego ostatnie wskazanie nowego trenera kadry podczas obecnej kadencji. Teraz chce poznać zdanie innych ważnych osób z PZPN. Lub chociaż stworzyć pozory, że ich zdanie będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla ostatecznej decyzji. Kolejne związkowe wybory odbędą się przecież już w 2025 roku i powoli trzeba zacząć łechtać ego stronników, żeby w ogóle myśleć o drugiej kadencji.
W sobotę na koncie Cezarego Kulesza w serwisie X/Twitter pojawił się wpis dotyczący tego, że szef federacji zakończył rozmowy z kandydatami i teraz nadchodzi czas wyboru.
Zakończyły się rozmowy z kandydatami na selekcjonera. Czas na wybór.
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) September 16, 2023
W mediach nie pojawiły się informacje na temat spotkań z Probierzem czy Urbanem. Niektórzy przekonują nas, że w przypadku tej dwójki rozmowy odbyły się, ale telefonicznie, bo Kulesza już wcześniej poznał ich pomysły na funkcjonowanie reprezentacji. Obaj byli przecież kandydatami, kiedy selekcjonerami zostawali Michniewicz i Santos.
Pozytywne spotkanie i zaskoczenie z Piszczkiem
Jedno źródło przekonuje, że prezes spotkał się tylko z Papszunem, bo wcześniej obaj za bardzo się nie znali. Rozmowa z byłym szkoleniowcem Rakowa Częstochowa miała odbyć się w hotelu „Atlanta” w miejscowości Jeżewo Stare, znajdującej się około czterdzieści kilometrów od Białegostoku. Trener miał przyjechać z Ostródy. Tam spędzał ostatnie dni. Wymiana poglądów między Papszunem i Kuleszą trwała około czterech godzin.
Jak w przypadku innych kandydatów, prezes chciał usłyszeć, jaki pomysł na funkcjonowanie drużyny narodowej ma trener, który w poprzednim sezonie sięgnął z Rakowem po mistrzostwo Polski. Tematy: taktyka, nieoczywiste pomysły na powołania w kadrze czy skład sztabu szkoleniowego. Sporym pozytywnym zaskoczeniem dla Kuleszy było to, że Papszun widziałby wśród swoich najbliższych współpracowników Łukasza Piszczka. 66-krotny reprezentant Polski, który doskonale zna większość obecnych kadrowiczów jeszcze z boiska, poznał się z Papszunem jesienią ubiegłego roku, kiedy był na stażu trenerskim w Rakowie. Jak słyszymy: obaj przypadli sobie do gustu w sprawach taktyczno-szkoleniowych i szybko złapali wspólne „flow”. Jest między nimi nić porozumienia.
Ponadto Kulesza miał usłyszeć, że trener Papszun nie ma wielkich wymagań dotyczących budowy sztabu. Być może jest to związane z tym, że większość dotychczasowych współpracowników pozostawił w Częstochowie, co miało być ustalane z władzami Rakowa w momencie, kiedy podejmował decyzję, że z końcem poprzedniego sezonu nie przedłuży umowy. Oprócz Piszczka do reprezentacji z 49-latkiem miałaby trafić jedna lub maksymalnie dwie „jego” osoby. Resztę sztabu miałyby stworzyć ludzie wskazani przez federację, w tym m.in. szef banku informacji Hubert Małowiejski, który podczas pracy Santosa był nieco na uboczu. Odczucia Kuleszy i Papszuna po spotkaniu mają być zaskakująco pozytywne.
– Obaj nasłuchali się wcześniej, że ich charaktery mogą się ścierać, a tu rzeczowo pogadali. Rozmowa była bardzo profesjonalna – mówi nam jedno z naszych źródeł.
Autorytarny i bezkompromisowy charakter trenera Papszuna miałby być rzekomo problematyczny we współpracy z nim. Wszyscy wiedzą, że w Rakowie wypracował sobie taką pozycję, że ponad nim był tylko właściciel klubu – Michał Świerczewski. Kulesza ma być wyczulony na zbyt dużą autonomię selekcjonerów, bo jego kontakt z Czesławem Michniewiczem i Fernado Santosem nie był najlepszy. Z czego później wynikały różne problemy i nieporozumienia.
Istotny odbiór nominacji
Między innymi z tego powodu tak wysoko stoją szanse Probierza. Selekcjoner kadry U-21 pracuje w związku, a w latach 2008-11 i 2014-17 z sukcesami prowadził Jagiellonię Białystok (Puchar Polski, 3. miejsce w Ekstraklasie i wicemistrzostwo Polski), której prezesem był Kulesza. Obaj panowie doskonale się znają. W teorii z Probierzem u steru prezes PZPN doskonale wiedziałby, co dzieje się wewnątrz drużyny narodowej, bo łączą ich relacje przyjacielskie.
Probierz też doskonale zna Cezarego Kuleszę. Pozostają w ciągłym kontakcie z uwagi na pracę trenera z kadrą U-21. W obecnych okolicznościach ten wybór byłby nieco bardziej do obrony, bo trener ma świetny przegląd młodych zawodników, który trzeba będzie w najbliższym czasie wprowadzić do pierwszej reprezentacji. Podczas dwóch poprzednich rekrutacji selekcjonerów wybór Probierza był przez Kuleszę realnie brany pod uwagę, ale jego nominacja byłaby wtedy źle odebrana. Teraz jest pod tym względem nieco lepiej, ale nadal opinia publiczna podważałaby taki wybór.
Właśnie, odbiór społeczny i wizerunek następcy Santosa też jest bardzo istotny. PZPN w ostatnich miesiącach ma słabe notowania w mediach. Wpadki wizerunkowe i afery wybuchają z dużą częstotliwością. Ktoś z otoczenia prezesa Kuleszy może zwrócić uwagę na fakt, że kandydatura Papszun cieszy się dużym zaufaniem w społeczeństwie. W różnych ankietach to on dostaje najwięcej głosów. Byłby to wybór ludu i trochę pod publikę. Szef związku może zasugerować się odbiorem ogółu, żeby przygasić ostatnie pożary wizerunkowe całej federacji.
Negocjacje w stylu Kuleszy
Nasi rozmówcy przekonują nas, że prezes PZPN prowadzi negocjacje z kandydatami w swoim stylu. Zarówno Probierz, Papszun i Urban zapewne ustalili już „warunki brzegowe” swoich kontraktów. Każdy z nich mógł nawet dostać draft umowy. Tak było po rejteradzie Paulo Sousy, kiedy kontrakty drogą mailową otrzymali zarówno Adam Nawałka, jak również Czesław Michniewicz. Podobnie było przy wyborze Santosa, kiedy warunki kontraktowe mieli dogadane zarówno Paulo Bento, jak również Vladimir Petković.
– To jest strategia negocjacyjna Czarka. On rozmawia z trenerami i daje im do zrozumienia, że będą jego wyborem. W efekcie wszyscy trzej mogą mieć poczucie, że zostaną nowym selekcjonerem. Prezes zna warunki każdego i ich pomysły, a na końcu sam może podjąć decyzję. Do mediów może wysyłać różne zmyłki. Tak było chociażby z Diego Simeone. Ta plotka wyszła w styczniu z PZPN, a nie miała nic wspólnego z rzeczywistością. To mylenie tropów. Dlatego też wątpię, że nazwisko nowego selekcjonera wycieknie do mediów. No chyba, że ktoś z tej grupy konsultującej się z Kuleszą wyniesie komuś taką informację – mówi nam jedna z osób doskonale znających obecnego prezesa PZPN.
Po kilkunastu rozmowach z różnymi ludźmi bardziej przekonujemy się do tego, że wybór padnie na Papszuna. Z drugiej strony inne źródła mówią, żeby nie lekceważyć kandydatury Probierza. Urban w tym wszystkim jest trochę z boku, ale „z Czarkiem nigdy nic nie wiadomo”.
Trener Papszun miał w najbliższych dniach zaplanowany krótki urlop. Słyszymy, że jego destynacją miała być Chorwacja. Ciekawe, czy szkoleniowiec będzie musiał odwołać swój wyjazd w ostatniej chwili albo przenieść go na inny termin. To może być jakaś podpowiedź na temat tego, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- „Może Lewandowski nie ma z kim rozmawiać w kadrze? Brakuje charakternych piłkarzy”
- Boniek: – Santos ślizgał się przez sześć miesięcy. Kadra jest wypalona
- Runjaić: Nikt z PZPN-u się ze mną nie kontaktował
Fot. Newspix