Tuż po transferze do Wolfsburga, Joakim Maehle postanowił opowiedzieć nieco o swoim pobycie w Atalancie Bergamo. W wywiadzie dla portalu “Tipsbladet” 26-letni Duńczyk opowiedział o wielu dziwnych sytuacjach, jakie spotkały go podczas współpracy z Gian Piero Gasperinim.
– To jest klub, w którym nie czujesz się jak człowiek. Bardziej jak numer. Kontakt z trenerem jest tak naprawdę zerowy, a zarządzanie oparte na strachu – twierdzi były zawodnik Atalanty, który zamienił tego lata Serie A na Bundesligę.
– Gasperini kontrolował tak naprawdę wszystko. To było nieznośne. Potrafił się przyczepić nawet do tego, że przyjeżdżałem na treningi razem z Hojlundem. Rasmus nie miał jeszcze prawa jazdy, więc ustaliłem z klubem, że tak będzie najlepiej. Już kilka dni później dostałem jednak uwagę od trenera, któremu nie podobało się nasze zachowanie.
Słowa reprezentanta Danii potwierdził Merih Demiral – były obrońca drużyny z Bergamo. 25-latek zasugerował na Twitterze, że wkrótce także udzieli wywiadu na temat dziwnych lub niestosownych praktyk w Bergamo. Jedną z nich może być nakaz spania w ośrodku treningowym (podczas gdy danego dnia odbywają się dwie sesje treningowe), o czym opowiadał już Maehle.
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Joakim Maehle dla Tipsbladet:
“Atalanta jest jak więzienie? To ty powiedziałeś [do dziennikarza], ale tak, o pewnych rzeczach bałem się mówić. Gasperini kontrolował absolutnie wszystko. Pewnego razu zrobił aferę o to, że jeździmy wspólnie z Hojlundem na treningi”.
1/4 pic.twitter.com/AVeuhANN3C
— JuvePoland (@JuvePoland) September 5, 2023
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Sto lat to za mało? Genoa ciągle czeka na sprawiedliwość
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
Fot. Newspix