W pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów Raków Częstochowa stracił gola z niczego. W rewanżu nie wyciągnął wniosków i ponownie dał się zaskoczyć. Tym razem niesygnalizowany strzał oddał obrońca Kopenhagi Denis Vavro.
Po pierwszym spotkaniu czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Kopenhagą Vladan Kovacević mówił, że mógł się zachować dużo lepiej przy stracie samobójczego gola. Serb zrzucał winę na siebie i zbyt późną reakcję. Co wynikło z jego słów? Niewiele. W rewanżu golkiper znowu przysnął. Bramkarz dał się zaskoczyć uderzeniem z ponad 30 metrów w wykonaniu Denisa Vavro. Słowacki obrońca zdecydował się na odważny strzał z powietrza. Spóźniony Kovacević rzucił się jeszcze w kierunku piłki, ale ta po koźle ugrzęzła w siatce.
Bramka z… 30 metrów 😳
📺 Polsat Sport
#FCKRCZ pic.twitter.com/0dXTFD0Qie
— Polsat Sport (@polsatsport) August 30, 2023
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- Raków przed rewanżem: niegościnne Parken, szczelna obrona i niebezpieczne 1:0
- Jak bardzo zabolą Raków kolejne kontuzje?
- Wstać po nokdaunie w Sosnowcu i znokautować na Parken
Fot. Newspix