– Mam nadzieję, że dalej będziemy kwalifikowali się do dużych turniejów, ale musimy zachować czujność i pokorę. Nic nie jest dane na stałe – nie możemy przyzwyczajać się do dobrobytu. Dziś nie ma takiej sytuacji, że będziesz z kimś walczył na pół gwizdka – mówi w rozmowie z “WP SportoweFakty” Jerzy Brzęczek.
52-latek uważa, że słabsza dyspozycja Roberta Lewandowskiego w ostatnich miesiącach nie oznacza, że nadszedł zmierzch kariery kapitana reprezentacji Polski. – Przegraliśmy z Mołdawią, mimo że mamy od nich większy potencjał. Na horyzoncie czeka nas wiele trudnych spotkań. Oczywiście dalej mamy w drużynie świetnych zawodników, nie uważam też, by nadchodził zmierzch Roberta Lewandowskiego. Ale czas leci, musimy być przygotowani na przyszłość. Trzymam kciuki, żebyśmy nie wpadli w dołek, choć niestety nie można wykluczyć takiego scenariusza – tłumaczy Brzęczek.
Odkąd Jerzy Brzęczek rozstał się z Wisłą Kraków w październiku 2022 roku, wciąż nie znalazł nowego klubu. Jaki pomysł na siebie ma były selekcjoner reprezentacji? – Jeszcze kariery trenerskiej nie kończę. Ligi się zaczęły, to taki zawód, że ktoś w końcu będzie miał problemy. Ale podchodzę do wszystkiego bardzo spokojnie i obserwuje piłkę bez ciśnienia – odpowiada.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix