Aris Limassol miał o godz. 20:00 odbyć trening na stadionie Rakowa Częstochowa, aczkolwiek ze względu na problemy techniczne samolotu i niesprzyjające warunki atmosferyczne drużyna z Cypru dopiero przed godziną… 22:00 wylądowała na lotnisku w Katowicach.
Zespół, w którym występują Mariusz Stępiński oraz Karol Struski – ze względu na panujące na Cyprze upały – do starcia z “Medalikami” przygotowywał się w Rydze i to właśnie ze stolicy Łotwy wyruszył w podróż do Polski, która na ich nieszczęście nie obyła się bez niespodzianek.
– Udało nam się w końcu dostać do Częstochowy, nawet nie wiem po ilu godzinach. To był ciężki dzień, mieliśmy problemy techniczne z samolotem, a do tego warunki atmosferyczne też nie były optymalne – wytłumaczył na przedmeczowej konferencji prasowej Aleksiej Szpilewski, szkoleniowiec Arisu.
Z powodu opóźnień związanych z lotem, ekipa z Cypru nie zdążyła na przedmeczowy trening. – Straciliśmy kilka godzin, a następnie wreszcie przylecieliśmy tutaj. Przegapiliśmy trening, nie mieliśmy dzisiaj możliwości zaznajomienia się ze stadionem, murawą. Czasami w życiu tak bywa, musimy być przygotowani na wszystko. Nie będę mówił o szansach naszego zespołu w jutrzejszym meczu, ale mogę zapewnić, że moi zawodnicy będą walczyć jak lwy – podkreśla Szpilewski.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix