Dwa miesiące temu Nils Petersen oficjalnie przeszedł na sportową emeryturę. Na łamach “Kickera” opowiedział, z jakimi trudnościami zmagał się w trakcie kariery. Dwukrotny reprezentant Niemiec i najlepszy joker Bundesligi zdradził, że miał problemy mentalne.
– Moje problemy zaczęły się na obozie przed mistrzostwami świata w 2018 roku. Nie byłem sobą. Zwykle jestem otwartym, komunikatywnym i zabawnym człowiekiem, tam czułem się, jakbym był w nieodpowiednim miejscu. Nie mogłem pokazać odpowiedniej jakości. Podobne rzeczy działy się, gdy grałem w Bayernie. Byłem spięty, nie wierzyłem w siebie na treningach, nic nie mówiłem. Wiedziałem już, że nie będę w stanie osiągnąć odpowiedniego poziomu. Każdy mecz był jak egzamin. Kręciło mi się w głowie. Kotłowały się myśli. Nie mogłem spać. Zawładnął mną egzystencjalny strach przed tym, co będzie dalej – powiedział na łamach “Kickera” Nils Petersen, były napastnik m.in. Freiburga czy Werderu Brema.
34-latek z końcem sezonu zakończył karierę. W Bundeslidze zapisał się jako najlepszy joker, czyli zawodnik, którzy zdobył najwięcej bramek po wejściu z ławki rezerwowych. Jego rekord to 34 gole i osiem asyst. Wystąpił jako rezerwowy aż 147 razy.
By wyleczyć się z problemów mentalnych, Petersen udał się na 18-miesięczną terapię. Teraz o swojej walce mówi głośno, co pomaga mu w codziennym zmaganiu się z chorobą.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Trela: Bessa Borussii Moenchengladbach. Zarządzanie klubem jak handel akcjami
- Nie sikać na jego pomnik. Frank Schmidt, nowa trenerska gwiazda Bundesligi
- Felix Nmecha w BVB. Gdzie przebiega granica między religijnością a łamaniem wartości?
Fot. Newspix