Doczekaliśmy się pierwszej dużej niespodzianki w tegorocznych eliminacjach do europejskich pucharów. Po fatalnym spotkaniu przed własną publicznością, Ferencvaros zakończył walkę o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Zespół Stanisława Czerczesowa zaliczył blamaż już w pierwszej rundzie, ustępując aktualnemu mistrzowi Wysp Owczych. W końcowym rozrachunku Klaksvik pokonał drużynę z Budapesztu aż 3:0, uzyskując przewagę w trakcie spotkania rewanżowego (pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem).
Warto odnotować, iż jedna z bramek dla Farerów padła w iście kuriozalny sposób. Zobaczcie sami, tak mistrzowie Węgier pożegnali się z marzeniami o Lidze Mistrzów:
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Ferencvaros, który wydał na transfery 6 mln euro, właśnie dostaje 3:0 od Klaksvik z Wysp Owczych i traci przy okazji w ten sposób trzecią bramkę. W Europie nie ma słabych drużyn 😉 pic.twitter.com/WfzhQiaprX
— DaroR (@Radzyn1985) July 19, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szaleństwo czy wybitny plan? Jak i po co Arabia Saudyjska chce przejąć futbol
- Łatwiej Raków już mieć nie będzie
- „Odwołanie prezesa przy obecnym statucie PZPN jest w zasadzie niewykonalne”
- Rudzki: Ronaldo mógł milczeć, ale wstał i wybrał hipokryzję
Fot. Newspix.pl