Michał Skóraś udzielił wywiadu klubowym mediom, w którym opowiedział o swoich mocnych i słabych stronach. Powiedział również o swoich początkach w Club Brugge i zdradził również nazwisko swojego idola.
– Mogę grać po obu stronach boiska, ale muszę więcej pracować nad lewą nogą, co pozostaje bardzo ważne, grając na pozycji skrzydłowego. Jeśli jesteś dwunożny, obrońca nie wie, w którą stronę pójdziesz. Jestem również szybkim zawodnikiem z dobrym strzałem z dystansu i dośrodkowaniem. Czasami mogę też grać jako wahadłowy, ponieważ występowałem na tej pozycji przez pół roku w Rakowie Częstochowa. Dobrze, że umiem bronić, czego nie potrafią niektórzy skrzydłowi – ocenił się Michał Skóraś w rozmowie z “Het Nieuwsblad”.
Były skrzydłowy Lecha Poznań przeniósł się za sześć milionów euro do Club Brugge w letnim oknie transferowym. Reprezentant Polski podpisał czteroletni kontrakt. Od pierwszych dni w Belgii pokazuje się z bardzo dobrej strony. Czeka na oficjalny debiut i występ przed fanatycznymi kibicami Blauw en Zwart. Nastąpi on 27 lipca w eliminacjach Ligi Konferencji. Trzy dni później Club Brugge rozpocznie zmagania w Jupiler League.
– Czuję się dobrze po pierwszym tygodniu tutaj. Wszyscy mi pomagają i czuję się bardzo komfortowo. Mam wrażenie, jakbym był tu od roku – dodał Skóraś, który w wywiadzie zdradził również, że jego idolem z dzieciństwa jest Cristiano Ronaldo.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przeskoczenie ogniw w łańcuchu pokarmowym, czyli Lech odrzuca tymczasowość
- Raków znów na zero z tyłu. To już 10 raz w 13 europejskich meczach
- Kenneth Zohore: ciekawa przeszłość bez znaczenia. Śląsk Wrocław wziął piłkarskiego trupa?
Fot. Newspix