W dwóch wrześniowych spotkaniach selekcjoner Hansi Flick ma udowodnić, że jego drużyna jest w stanie konkurować z czołowymi drużynami na świecie. W przeciwnym razie straci pracę, o czym pisze „Bild”.
Podczas czerwcowego zgrupowania Niemcy przegrali dwa spotkania, a trzecie zremisowali, zdobywając dwie bramki w końcówce starcia z Ukrainą. Nastroje w kraju są ponure. Drużyna narodowa nie wzbudza pozytywnych emocji, a kibice domagają się zwolnienia selekcjonera. Podczas meczu z Kolumbią na trybunach pojawiały się transparenty „Flick Raus!”, czyli „Flick Won!”. To wyraźne wotum nieufności dla trenera, który wygrał tylko cztery z ostatnich 16 meczów.
Niemiecki związek nie chce działać tak pochopnie, ale po wewnętrznych rozmowach postawił ultimatum przed trenerem. Jeśli w dwóch wrześniowych spotkaniach z Japonią i Francją reprezentacja Die Mannschaft nie będzie w stanie konkurować z tymi wymagającymi rywalami i poniesie porażki bądź zaprezentuje się poniżej oczekiwań, selekcjoner zostanie zwolniony. Flick ma bowiem przygotować zespół na mistrzostwa Europy, które w przyszłym roku odbędą się w Niemczech.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Polak Niemiec dwa bratanki… w piłkarskiej niedoli
- Joshua Kimmich. Więzień złotej klatki czy małostkowy atencjusz?
- Trela: Drużyna późnego Loewa. Na rok przed Euro Niemcy znów spodziewają się najgorszego
Fot. Newspix