Los chciał, że Xabi Alonso w swoim najważniejszym dwumeczu w dotychczasowej karierze trenerskiej musiał zmierzyć się akurat ze swoim byłym trenerem. I to nie byle jakim, bo mówimy przecież o starym portugalskim wyjadaczu, który na europejskich pucharach zjadł wszystkie zęby. Mocno osiwiał, ale nie zapomniał, jak trzeba zagrać, żeby wybijać przeciwnika z rytmu i finalnie z nim wygrać. Tym razem – ze swoim byłym podopiecznym z okresu pracy w Realu Madryt.

Rzymski autobus nie do zajechania

Kiedy Bayer Leverkusen odpalał turbo, nie dało się nie docenić faktu, że piłkarze z Rzymu popisywali się niesamowicie skuteczną grą obronną. Na początku szczególnie w sektorze, w którym hasał Diaby – nisko osadzony, sprytny, cholernie szybki i dobrze dryblujący skrzydłowy. Gwiazda, materiał na duży transfer, po prostu kozak. Momentami trzeba było wręcz potrajać jego krycie, a nawet jeśli to nie zdawało egzaminu, wszelkie pożary w polu karnym całkiem szybko udawało się ugasić. Warto to podkreślić przy skali talentu, jaki Bayer posiada w swoim składzie. Potem ta skala odbiła się na Nicoli Zalewskim, który wszedł na drugą połowę i miał ogromne problemy na lewej stronie z Frimpongiem. Przez to nie można zaliczyć jego występu do udanych.

Ale jeszcze w pierwszej połowie to właśnie Diaby wypracował najlepszą okazję bramkową dla Bayeru, omal nie łamiąc poprzeczki. Jednak ani to nie była sytuacja stuprocentowa, ani też nie mogliśmy wyróżnić podobnych akcji gospodarzy o większym stopniu zagrożenia. Owszem, próby były, tylko że zdecydowana większość zatrzymywała się na zasiekach postawionych przez Jose Mourinho. Zasiekach, przyznajmy uczciwie, godnych miana wyśmienicie zorganizowanej włoskiej defensywy. Dość powiedzieć, że w całym meczu Bayer oddał tylko jeden celny strzał w obrębie szesnastki.

Oczywiście ktoś mógłby narzekać, że AS Roma nie oddała nawet jednego celnego strzału W CAŁYM MECZU (jeden niecelny). Że mało tworzyła, a wręcz zabijała futbol. Tylko co z tego, skoro takie podejście do meczu przynosiło korzyści. Co z tego, że Wirtz, Demirbay czy Frimpong całkiem ładnie pykali sobie w piłeczkę i wygrywali pojedynki, skoro nie potrafili zmienić stanu dwumeczu. Albo brakowało precyzji, albo szczęścia, albo miejsca na uderzenie z optymalnej pozycji. Do tego piłka po rykoszetach odbijała się nie w tych kierunkach, co trzeba, a najbardziej niemieckich kibiców może boleć fakt, że w tym wszystkim absolutnie nie zabrakło zaangażowania.

W 81. minucie wszystko mogło się zmienić, kiedy Azmoun dostał piłkę pod nogi w polu karnym i od razu uderzył na bramkę. Ale, tak jak w całym spotkaniu, czegoś zabrakło i piłka wylądowała obok słupka. Jak nie chciało wpadać, tak nie wpadało. Autobusu z herbem Romy chyba nikt by dzisiaj nie przestawił, no, chyba że Manchester City z wczorajszą formą.

Swoją drogą, wczoraj nie mogliśmy się nachwalić City za to, jak rozjechało Real Madryt. Dzisiaj natomiast musimy mocno pochwalić AS Romę, która w odpieraniu ataków Bayeru ocierała się o perfekcję. Można było się tego spodziewać, że Jose Mourinho będzie chciał utrzymać wynik 1:0 z pierwszego meczu. Że postawi autobus i postawi na sukces w swoim stylu. Ale że to wyjdzie tak dobrze? Wow. Portugalczyk jest z tego rozliczany i właściwie już osiągnął sukces. Dotarł bowiem do finału Ligi Europy dzięki specyficznej filozofii, mając przed sobą następną okazję na przywiezienie do Rzymu kolejnego trofeum.

Co będzie w finale – to do pewnego stopnia jesteśmy w stanie przewidzieć. Znów murowanko, ale zapewne takie najwyższej klasy. Ponownie niski pressing, ale odpowiednio agresywny i pewny doskok w polu karnym. Napastnik pracujący jak obrońca, szalejący Ibanez z Mancinim w powietrzu. No i po raz kolejny drużyna, która wygląda jak jedno ciało precyzyjnie sterowane pojedynczym sznurem. Nie powiemy, że w takim wydaniu piłki nożnej można się zakochać, ale dzisiaj żaden kibic AS Romy nie będzie przecież narzekać. My zresztą też, bo najpewniej na ostatnim etapie drugich najważniejszych europejskich rozgrywek znów zobaczymy na boisku Polaka.

Bayer Leverkusen – AS Roma 0:0 (0:1 w dwumeczu)

WIĘCEJ O PIŁCE EUROPEJSKIEJ:

Fot. Newspix

Ten Hag o de Gei: – Nie daje mi tego, czego chcę

Szymon Piórek

56 błędów w całym sezonie. W „Niewydrukowanej” Pogoń byłaby na podium

Damian Smyk

Oficjalnie: Świerczok opuścił Zagłębie. Odeszło też trzech innych graczy

redakcja

Benjamin Pavard opuści Bayern Monachium

redakcja

Kręcidło: Miały być puchary, będzie spadek? Szokująca zapaść Celty na stulecie klubu

Jakub Kręcidło

Sokolnicki: – Śmieję się do Szymona, że najlepszy sędzia świata musi być ogolony na zero

redakcja

Królowa Ligi Europy nie chce abdykować. Sevilla w finale

Mateusz Janiak
10

Rzymski autobus nie do zajechania

Kamil Warzocha
27

Kręcidło: Siła prostego przekazu. Jak Mendilibar odmienił Sevillę?

Jakub Kręcidło
4

Kręcidło: Kolejny sezon, kolejny kryzys. Dlaczego Real Sociedad znów strzela sobie w stopę?

Jakub Kręcidło
4

Lewandowski nie przywykł do odpadania z pucharów tak wcześnie, ale sam dołożył do tego cegiełkę

Paweł Ożóg
49

Barcelona może skupić się na lidze

Patryk Fabisiak
56
Liczba komentarzy: 27
Subscribe
Powiadom o
guest

27 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
LechWarszawa
LechWarszawa
11 dni temu

Jeśli Mourinho wygra to będzie jego 6 wygrana w europejskich pucharach. Z Romą drugi finał w dwa lata, gdzie ten klub to był jeden wielki przegryw. To jest niesamowite. Co za kosmita.

Rrrr
Rrrr
11 dni temu
Reply to  LechWarszawa

Tylko tej LM z Realem żal, gdyby to się udało…

Benzema
Benzema
11 dni temu
Reply to  Rrrr

A mnie bardziej szkoda, ze ze Spurs zwolnili go a druzyna byla w finale pucharu kraju. Mogli mi dograc doslownie 2 czy 3 tygodnie. Ani tymczasowy nic nie wygral, a Conte Zamiast budowac to druzyne rozebral. Szkoda mi tego pucharu. Sam fakf, ze Real wygral wtedy puchar i mistrzostwo hiszpani przeciw tamtej Barcelonie to jest cos. W lidze mistrzow wstydu nie bylo. Bez wpadek zaliczyl 3 cwiercfinaly.

Annabelle
Annabelle
8 dni temu
Reply to  Benzema

Try this online job right now which gave you an opportunity to earns every daymore than $750 by only working in part time. last month i have received $22291from this job simply by working online after my whole busy day. this job is soeasy to do and regular income from this are amazing. no special skills requiredto do this job just need some basic internet knowledge. join this now by followinstructions here.
.
.

BONNE CHANCE——>>> http://EarningDoors1.blogspot.Com

Luas
Luas
11 dni temu
Reply to  LechWarszawa

Już myślałem, że gość jest skończony, a on wrócił i znowu to robi. Życzę mu dobrze, niech autobus znów wygra, zatrudni go ktoś większy i może jeszcze namiesza. Z tą Romą lekko nie ma, kontuzji dużo teraz, a udało się dojść do finału. Gdyby nie fatalna forma w lidze i te niepewne punkty Juventusu to nawet by się do top4 mógł załapać jeszcze.

wiejskie ziemniaczki
wiejskie ziemniaczki
10 dni temu
Reply to  Luas

Z drugiej strony pozycja Romy w lidze chyba jednak odzwierciedla jej potencjał kadrowy, natomiast w pucharach taktyką i mobilizacją idzie to nadrobić. Może się załapią w ten sposób do LM.

Pablitto75
Pablitto75
11 dni temu

Forza Roma

Rrrr
Rrrr
11 dni temu

Mmmm Żoze i perfekcyjna murareczka odbierająca smak życia. Powiedziałbym „lecimy po tytuł, Żoze!”, ale ta Sevilla, która nie lubi przegrywać w finale pucharu uefa/ligi europy, ech…ale taki superpuchar europy Jose vs Guardiola by siadł jak złoto 😀

PS jak teraz Mou pyknie LE to nie ma bata, za rok LM XD ;D

Wkurzony
Wkurzony
11 dni temu
Reply to  Rrrr

Jose idzie do PSG jego murarka i Mbappe et consortes to top

Janusz ten prawdziwy
Janusz ten prawdziwy
11 dni temu
Reply to  Rrrr

O bez kitu, faktycznie mogą się spotkać w superpucharze xd

Redakcja Weszło!
Redakcja Weszło!
11 dni temu

Mou to fenomen socjologiczny. Może sobie murować, ale futbol bez niego to jak Stanowski bez Najmana.

W finale trzymam kciuki za Romę. Możliwę, że tak prymitywnym futbolem może pokonać Sevillę.

Benzema
Benzema
11 dni temu

Lubie Mou. Jest gosciem niedocenianym i mam nadzieje, ze wygra lige Europy. Byl krytykowany w Man U, a wygral puchar i Lige Europy. Jak na razie zaden z tych niby nowoczesniejszych trenerow go nie pobil. Szkoda Spurs, o ile pamietam to wyrzucili go kilka tygodni you przed finalem ktoregos z pucharow EPL. Jego nastepcy w Spurs rowniez nic nie zdobyli, a Mou nawet urwal mistrzostwo i puchar wielkiej Barcelonie. Jedna rzecz o ktorej nikt nie mowi to fakt, se wygranie ligi koncerencji ruszylo cala lige do przodu. Nagle sie okazalo, ze jest sens walczyc w nizszych pucharach. Bylo swietowanie, feta i punkty do rankingu. A dzisiaj to niby upadla jeszcze 3 lata temu liga ma finalistow w kazdym pucharze.

wróżka weszława
wróżka weszława
11 dni temu

„Potem ta skala odbiła się na Nicoli Zalewskim, który wszedł na drugą połowę i miał ogromne problemy na lewej stronie z Frimpongiem. Przez to nie można zaliczyć jego występu do udanych.”
Czy Zalewski zagrał w tej Romie choć jeden udany mecz? No chyba nie, a biorąc pod uwagę jak często gra to można sobie odpowiedzieć na pytanie jakim cienkim składem dysponuje Mourinho

Benzema
Benzema
11 dni temu

Wiesz. Najbardziej mnie smieszy, ze Pol i Stanowski robia z niego Jakis wielki talent I niby Mou go blokuje. Prawda jest tak taka, ze zawodnicy jak Deco, Jo Cole czy ostatnio Kane w Spurs dawali trenerow I kredyt za wbicie w glowe dyscypliny taktycznej i nauczania gry obronnej.

Henryk Ruchaczewski
Henryk Ruchaczewski
11 dni temu

Wyobraz sobie ze poprzedni sezon mial rewelacyjny

Gggghh
Gggghh
11 dni temu

2% by zatrzymało ten autobus

ŁĄCZY NAS SITWA
ŁĄCZY NAS SITWA
11 dni temu

mourinho jest obrzydliwy ale skuteczny.

mechanikabg
mechanikabg
11 dni temu

oo wysryw redaktora 2%

Sok z Kiszczaka
Sok z Kiszczaka(@sok-z-kiszczaka)
11 dni temu

No co?! To ale wam tera gupio z tą Florentyną, nie?
Finalista LK, którego Mistrz Polski Lech POZnań niemal ośmieszył i wyeliminował
(grając w osłabionym składzie) na własnym boisku w ćwierćfinale.
Wniosek prosty: Lech to potęga jest i bastard!

Niebieskie pionki
Niebieskie pionki
11 dni temu

Jebać zdecha,

Henryk Ruchaczewski
Henryk Ruchaczewski
11 dni temu

Pionek to chyba chyba ci sie na dynie zwalił
Pion powiedzialbym nawet

Oszit
Oszit
10 dni temu

Ośmieszył, ale odpadł.

Henryk Ruchaczewski
Henryk Ruchaczewski
11 dni temu

Najwiekszym paradoksem jest fakt ze Roma grajac swego czasu najbardziej efektowny futbol w Italii posiadajac takich asow w skladzie jak Totti De Rossi Montella Batistuta Candela Samuel Cafu Emerson Alisson Salah nie osiagnela w pucharach nic wlasciwie natomiast obecny zespol z ktorego raczej nikt nie mialby miejsca w dawnej Romie poza Dybała dotarl do 2 finalu europejskiego w 2 lata

Sakan Hukur
Sakan Hukur
11 dni temu

Dlatego zawsze wyżej będę cenił takiego Mourinho niż pupilka fanbojów Guardiolę. Guardiola bierze potężne galaktyczne kluby z kosmicznym budżetem i ok czasem udaje mu się stworzyć bestię jak w przypadku City, ale mimo kosmicznych budżetów przez wiele lat odbija się od zwycięstw w pucharach. Natomiast nigdy nie sprawdził się w klubie, który nie jest gigantem, nigdy nie podjął takiego wyzwania. Natomiast Mourinho bierze taką Romę, rzeźbi z tego co ma i idzie po finał. Co za gość.

Sakan Hukur
Sakan Hukur
11 dni temu

Dlatego zawsze wyżej będę cenił takiego Mourinho niż pupilka fanbojów Guardiolę. Guardiola bierze potężne galaktyczne kluby z kosmicznym budżetem i ok czasem udaje mu się stworzyć bestię jak w przypadku City, ale mimo kosmicznych budżetów przez wiele lat odbija się od zwycięstw w pucharach. Natomiast nigdy nie sprawdził się w klubie, który nie jest gigantem, nigdy nie podjął takiego wyzwania. Natomiast Mourinho bierze taką Romę, rzeźbi z tego co ma i idzie po finał. Co za gość.

Radek Majdan
Radek Majdan
10 dni temu
Reply to  Sakan Hukur

Dwa puchary z Porto, bo wygral Puchar Uefa prze liga mistrzow i potrojna korona ze starym Interem. Nikt przed, ani po nie slyszal o Diego Milito.

Potężna Stal
Potężna Stal
10 dni temu

Znów zobaczymy polaka w finale ligi europy? To kto był tym polakiem rok temu? Bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć żeby jakiś grał w Rangersach albo Frankfurcie