Zawodnik Rakowa Częstochowa Fran Tudor wypowiedział się na łamach klubowych mediów o zdobytym przez ekipę spod Jasnej Góry mistrzostwie Polski.
– Mistrzostwo jeszcze do mnie nie dociera. Trochę je świętowaliśmy, ale to za mało, bo już za trzy dni mecz z Lechem Poznań. Musimy poczekać aż wszystko będzie na swoim miejscu. Ale trzeba przyznać, że jest ciężko zmotywować się do kolejnych meczów, bo osiągnęliśmy duży sukces. Jeszcze trzy kolejki, feta i szykujemy się do europejskich pucharów – powiedział na łamach klubowych mediów Fran Tudor.
Chorwacki zawodnik Rakowa Częstochowa w starciu z Koroną Kielce mógł zapewnić swojemu zespołowi mistrzostwo Polski. Spudłował jednak na pustą bramkę w ostatniej akcji meczu. Wobec tego świętowanie musiało się opóźnić aż do końca spotkania Pogoni Szczecin z Legią Warszawa. Tytuł spotkał Medaliki w drodze powrotnej do Częstochowy.
Dla Tudora mistrzostwo ma szczególne znaczenie bowiem jest jednym z zawodników z najdłuższym stażem. Występował w drużynie z Częstochowy już w pierwszym roku gry po jej powrocie do Ekstraklasy. W tym sezonie zdobył pięć bramek i zanotował osiem asyst w 39 meczach.
– Nie wierzyłem w mistrzostwo dla Rakowa. Przychodziłem tu ponad trzy lata temu i ciężko było to sobie wyobrazić. Myślę, że cała Częstochowa powinna to świętować. Jednak od początku tego sezonu poczułem, że możemy zająć pierwsze miejsce – dodał Chorwat.
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- 40 baniek na stadion Rakowa. To dobry, czy zły pomysł?
- W siedem lat od 1:8 z GKS-em Tychy w II lidze do mistrzostwa. Najważniejsze momenty Rakowa
- Czy wygrywasz B-klasę, czy Ekstraklasę, emocje są takie same
Fot. Newspix