– Nic się nie zmieniło od początku tygodnia. Mamy 14 piłkarzy z pola do przygotowania do meczu z Radomiakiem. Olsen jest cały czas chory na ospę, Exposito ma złamane dwa palce i to się nie zmieni. To jest kontuzja dłuższa. Liczę na to, że od poniedziałku będzie gotowy i będzie przygotowywał się z zespołem. Schwarz chory + kartki. To ostatnie rzeczy, które wyszły – powiedział na piątkowej konferencji przedmeczowej Jacek Magiera, szkoleniowiec Śląska Wrocław.
Klub z Dolnego Śląska zmierzy się w niedzielę u siebie z Radomiakiem Radom. Z racji, że sytuacja wrocławian w tabeli jest nieciekawa (aktualnie tracą punkt do miejsca gwarantującego utrzymanie), a do końca sezonu pozostało tylko pięć spotkań, podopieczni trenera Magiery niezbyt mogą sobie pozwolić na następną wpadkę.
– Trzeba wyjść na boisko i po prostu grać. Podwinąć rękawy i walczyć. Być liderem. Co innego jest trenować i sobie gadać, a co innego wyjść na boisko i potwierdzić swoją dobrą dyspozycję. To, co człowiek reprezentuje. Oczekuję tego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że któryś z zawodników będzie się bał. Że nie będzie miał odwagi. Że będzie rozkojarzony czy zdekoncentrowany. Świadomość sytuacji, w jakiej się znajdujemy ma tych zawodników tylko i wyłącznie budować. Liczę na odwagę, która ma być widoczna od pierwszej minuty spotkania. Odwaga, jeżeli chodzi o grę, o bycie pewnym siebie, o swoją mowę ciała, która od razu zdradza czy jesteśmy na dobrej pozycji, czy też nie. Nie ma już dzisiaj czasu na to, aby powiedzieć, że zacznę się starać jutro lub pojutrze. Wychodzisz na boisko, grasz, masz wszystko w swojej głowie. Walczymy – podkreśla 46-latek.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- CZY RAKÓW CZEKA ZACISKANIE PASA? | SMYKAŁKA
- TRELA: BUDOWANIE TOŻSAMOŚCI. DAWID SZWARGA JAKO DOWÓD NA TO, ŻE RAKÓW IDZIE SWOJĄ DROGĄ
Fot. Newspix