Reklama

Sztuka znajdywania bohaterów nieoczywistych – Velde, Sobiech (!), Sousa

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

20 kwietnia 2023, 21:06 • 3 min czytania 39 komentarzy

Jeśli ktoś by nam powiedział jakoś jesienią, że Lech po golach Artura Sobiecha, Afonso Sousy i Kristoffera Velde będzie przez kilka minut o krok od dogrywki w starciu o półfinał Ligi Konferencji Europy, to wręczylibyśmy mu bilet do Tworek/Gniezna/Choroszczy. Ale van den Brom znów pokazał – panowie, dlatego wy jesteście dziennikarzami, a ja trenerem. 

Sztuka znajdywania bohaterów nieoczywistych – Velde, Sobiech (!), Sousa

Ale przypuszczamy, że w tych sądach nie bylibyśmy odosobnieni. Przecież Sousa początkowo rozczarowywał i grał poniżej tego, co pokazywał w Portugalii. Ginął wśród silniejszych rywali, nie stawiał swojego stempla na meczach, trener wolał stawiać na Amarala i na Marchwińskiego, a w pucharach też na Szymczaka.

Sobiech? No ludzie kochani. Do dziś miał 32 mecze na koncie, blisko 700 minut i dwa strzelone gole. Był już na aucie i pewnie gdyby nie uraz Szymczaka, to we Florencji by pewnie siedział na ławce.

O Velde napisaliśmy już tyle, że wydaje się, że dokonujemy autoplagiatu z każdym kolejnym tekstem o Norwegu. W Ekstraklasie żenujący, w pucharach dorzucający konkret za konkretem. Dualizm świata. Ale mieliśmy przekonanie, że kiedyś to wahadło musi się ustabilizować i raczej będzie to stabilizacja bliżej tej ekstraklasowej bryndzy.

Tymczasem każdy z nich mógł ostatnio odczuwać coraz większe zaufanie. Sobiech był budowany minutami w końcówkach meczów, Sousa coraz bardziej się rozkręcał, a Velde nie chciał się uspokoić i ujarzmić na europejskich stadionach. Dziś każdy z nich był bohaterem meczu, który owszem, doprowadził i tak do odpadnięcia z LKE, ale pozostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. Po 1:4 z Poznania byliśmy przekonani, że na wyjeździe sprawa jest przegrana i trudno będzie w ogóle nawiązać walkę z Fiorentiną.

Reklama

Każdy z nich strzelił dziś gola, ale każdy też może być zadowolony ze swojej postawy. Dobra, pewnie Velde najmniej z tego grona, ale miał facet jaja, by po pudłach Ishaka z jedenastek podejść do piłki i w kluczowym momencie uderzyć na pewniaka. Sobiech? Udział przy golu na 1:0, do tego sporo roboty przy pressingu, dobry ruch przy jego własnym trafieniu. Sousa? Pięknie rozkręca się ten chłopak, coraz więcej u niego luzu, coraz więcej zabawy piłką.

Jasne, wystawienie Sousy i Velde dzisiaj przez van den Broma było czymś naturalnym – Portugalczyk jest w formie, na Velde nie naciska ani Ba Loua, ani Citaiszwili. Ale ich forma nie wzięła się znikąd. A znikąd wziął się Sobiech, który przecież nie był przewidywany w żadnych spodziewanym składzie. A tu proszę: kapitan na ławce, Sobiech od pierwszej minuty i znów wychodzi na to, że van den Brom wie lepiej.

“Znów”, bo przecież w starciu z Djurgarden u siebie robotę zrobili rezerwowi, a ławka na wyjedzie do Szwecji urządziła sobie prawdziwy show.

Wychodzi na to, że czasem po prostu trenerowi trzeba zaufać. Wiadomo, że van den Brom nie robi wszystkiego idealnie: to przecież on wystawiał Rudko czy Holca, gdy ci odwalali kompletną manianę. Ale już chociażby przykład Marchwińskiego, za wystawianie którego Holendrowi się obrywało, też się opłaca, bo Marchwiński w tym roku wygląda już zdecydowanie lepiej.

Zarządzanie kadrą przy tak napiętym terminarzu i tak niecodziennej liczbie spotkań jest rzeczą absolutnie priorytetową przy rozliczaniu trenera. I musimy przyznać: John po prostu wie lepiej.

Czytaj więcej o Lechu Poznań:

Reklama

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
3
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Liga Konferencji

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
58
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

39 komentarzy

Loading...