Na specjalnej konferencji Rakowa Częstochowa z udziałem Michała Świerczewskiego i Marka Papszuna ogłoszono, że trener nie przedłuży kontraktu i odejdzie z klubu po sezonie.
Raków jest na ostatniej prostej w drodze po historyczne pierwsze mistrzostwo Polski. Częstochowianie są liderem Ekstraklasy, mają osiem punktów przewagi nad drugą Legią, a do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek. „Medaliki” staną też 2 maja przed szansą na zdobycie trzeciego z rzędu Pucharu Polski. Zmierzą się tego dnia na Stadionie Narodowym z Legią Warszawa.
Papszun pracuje w Rakowie od kwietnia 2016 roku. Do tej pory poprowadził drużynę w 281 meczach, a jego średnia zdobycz punktowa na mecz to 1,96. Zdobył z tą drużyną po dwa razy Puchar i Superpuchar Polski.
– Jak państwo wiecie, wczoraj obchodziliśmy siódmą rocznicę pracy trenera. Przez ten okres zbudowaliśmy bardzo dobre relacje, wręcz przyjacielskie. Na mnie leży teraz przywilej czy też ciężar poprowadzenia tej konferencji prasowej. Zaproponowaliśmy Markowi Papszunowi przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. To, co dzisiaj mogę ogłosić, to że nasza współpraca, decyzją trenera, od kolejnego sezonu nie będzie kontynuowana. Jest mi z tego powodu smutno i przykro. Użyłem wszystkich argumentów, których mogłem, również tych emocjonalnych. Niestety, jak się okazało, było to za mało. Dzisiaj jest ten moment, kiedy postanowiliśmy, że to ogłosimy Z perspektywy czasu, to dla mnie bardzo trudna chwila. Kiedy rozpoczynaliśmy współpracę, celem był awans do Ekstraklasy, a marzeniem zdobycie Pucharu Polski. Dzisiaj walczymy o cel, o którym nawet nie marzyłem. Marku chciałem ci mocno podziękować za to, co zrobiłeś dla Rakowa – zaczął Michał Świerczewski na konferencji prasowej.
🗣️ Michał Świerczewski: Przez te siedem lat zbudowaliśmy bardzo dobre relacje, wręcz przyjacielskie. Zaproponowaliśmy trenerowi przedłużenie kontraktu. Nasza współpraca decyzją trenera od kolejnego sezonu nie będzie kontynuowana. pic.twitter.com/t0Gl6zERJB
— Raków Częstochowa 🏆🥈 (@Rakow1921) April 19, 2023
– Trudny moment, trochę emocjonalny. Siedem lat obfitowało w sukcesy dla Rakowa. Coś się zaczyna i coś się kończy. Chciałbym podziękować Michałowi Świerczewskiemu za zaufanie. Zatrudnienie mnie nie było oczywistym wyborem. Dziękuję za drogę, którą razem przeszliśmy. Nie była ona łatwa. Relacja była wyjątkowa, co pomagało mi w pokonywaniu trudności – mówił Papszun.
Świerczewski wyznał, że nowy trener został wybrany. W poniedziałek Raków ogłosi termin podania nazwiska nowego szkoleniowca. Właściciel klubu powiedział, że przedyskutował ten wybór z Markiem Papszunem. – Dobrze byłoby, gdyby nowy trener kontynuował grę w tym samym systemie. Mamy do niego dobranych zawodników. Niektórzy z nich w nim będą odnajdowali się najlepiej. Jeszcze przed zatrudnieniem Papszuna byłem zwolennikiem gry trójką obrońców. Chciałbym, żeby to było kontynuowane – podkreślał właściciel klubu.
Papszun wyznał, że nie ma zamiaru jeszcze kończyć trenerskiej kariery. – Nie mam skonkretyzowanych planów. Wiele aspektów o tym przesądziło. Nie mam pracy na horyzoncie. To nie determinowało, że poszedłem w tę stronę. Nie było też problemów z kontraktem z jego długością i finansami. To nie zadziało się z dnia na dzień. Szukaliśmy dobrego momentu, żeby ogłosić decyzję, żeby nie odbiła się na drużynie. Decyzja i jej ogłoszenie to była kwestia bardzo przez nas rozsądnie pilotowana. Rozmowy toczyły się od dłuższego czasu – zaznaczał.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od parzenia kawy na praktykach do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie. Historia nowego trenera Jagi
- Ryk lwów i wiatr od morza. Prezes Lechii opętany optymizmem
- Śląsk z czwartym trenerem na kontrakcie? To wciąż mniejszy problem niż spadek
foto. Newspix