Reklama

Papszun: – Jesteśmy na ostatniej prostej. Walczymy o marzenia

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

16 kwietnia 2023, 19:57 • 2 min czytania 10 komentarzy

W niedzielne popołudnie Raków Częstochowa wygrał 2:0 z Widzewem Łódź przed własną publicznością. Na konferencji prasowej Marek Papszun podsumował to spotkanie.

Papszun: – Jesteśmy na ostatniej prostej. Walczymy o marzenia

Odnieśliśmy ważne zwycięstwo, a ono było naszym celem nadrzędnym. Grając u siebie chcieliśmy się też dobrze zaprezentować. W pierwszej połowie graliśmy nieźle, mieliśmy kilka sytuacji, ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Druga część była trochę zbyt chaotyczna. Mieliśmy momenty, w których przejmowaliśmy inicjatywę, ale brakowało konkretów czy przyspieszenia w ostatniej fazie akcji. W fazach przejściowych dominowaliśmy, lecz brakowało kropki nad i. Dopiero wejście Cebuli, faul i strzał z rzutu wolnego zamknął mecz – zaczął Papszun.

– Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie łatwy mecz. Mówiłem, że Widzew nie gra tak słabo, jak punktuje wiosną. W spotkaniu w Łodzi mieliśmy więcej sytuacji, a padł remis. Dziś spotkanie było pod naszą kontrolą, przeciwnik nie wykreował sobie nic konkretnego, poza naszymi własnymi błędami, które można nazwać zapalnikami – dodał.

Raków dzięki temu zwycięstwu i remisie Legii Warszawa z Lechem Poznań ma już osiem punktów przewagi nad drugim zespołem. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek. – Dziękuję kibicom za gorący doping. Grając u siebie drużyna ma dzięki temu większą energię i pewność siebie. Jesteśmy na ostatniej prostej. Walczymy o nasze cele i marzenia – podkreśla Papszun.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

foto. Newspix

cytaty za: widzewtomy.net

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Były piłkarz Jagi chwali drużynę. “Jestem zaskoczony, że to wygląda aż tak dobrze”

Antoni Figlewicz
0
Były piłkarz Jagi chwali drużynę. “Jestem zaskoczony, że to wygląda aż tak dobrze”

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Były piłkarz Jagi chwali drużynę. “Jestem zaskoczony, że to wygląda aż tak dobrze”

Antoni Figlewicz
0
Były piłkarz Jagi chwali drużynę. “Jestem zaskoczony, że to wygląda aż tak dobrze”

Komentarze

10 komentarzy

Loading...