Tylko raz w 2023 roku zespół Kosty Runjaicia nie stracił gola w spotkaniu rozgrywanym na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Czyste konto udało się zachować tylko w spotkaniu ze Stalą Mielec (2:0). Dziś legioniści znów stracili dwie bramki. Znów, bo to już czwarty taki mecz od 1 stycznia.
W rundzie wiosennej warszawska drużyna dała sobie wbić dwa gole na własnym terenie już czterem klubom:
- Korona Kielce 3:2 (29.01.2023)
- Cracovia 2:2 (12.02.2023)
- Widzew Łódź 2:2 (24.02.2023)
- Lech Poznań 2:2 (16.04.2023)
To pokazuje, że nie ma w tym przypadku. Legioniści po prostu słabo bronią w ostatnim czasie. Jesienią taka strata zdarzyła się tylko w dwóch meczach: z Górnikiem Zabrze (2:2; 19.08.2022) i Miedzią Legnica (3:2; 16.09.2022).
Legia traci dużo goli u siebie. Właśnie tych punktów brakuje
Tylko w dwóch z sześciu starć, o których piszemy Legia wygrała. W czterech pozostałych były remisy. Gdyby były w nich zwycięstwa, to dziś Josue, Jędrzejczyk i spółka mieliby dokładnie tyle samo punktów, co obecny lider – czyli Raków. Do częstochowskiego zespołu tracą przecież osiem oczek.
Finaliści Pucharu Polski, podobnie jak wspomniany Raków, nie przegrali jeszcze w tym sezonie na własnym stadionie. Jeżeli porówna się jednak domowy dorobek obu ekip to jasno widać różnicę między nimi:
- Raków – 13 zwycięstw i remis; bramki: 36–7
- Legia – 9 zwycięstw i 5 remisów; bramki: 28–15
Drużyna Papszuna jest u siebie skuteczniejsza i traci dużo mniej goli. To jest właśnie różnica, która może wpłynąć na losy tytułu.
Stara piłkarska prawda się sprawdza
Trzeba jednak pamiętać, że Papszun pod Jasną Górą pracuje ze swoim zespołem już 7 lat, a Kosta Runjaic układa Legię po swojemu dopiero od tego sezonu. Niemiec umie poprawić grę defensywną, co pokazał m.in. w swoim poprzednim klubie Pogoni Szczecin. W sezonie 2020/21 Portowcy stracili najmniej bramek w lidze – 23. Dziś stołeczny zespół po 28. kolejkach dał sobie wbić 31 goli. Raków stracił ich tylko 19.
Tegoroczna wiosna pokazuje, że Runjaic musi nadal szukać optymalnego zestawienia defensywy. Błędy są popełniane i to niezależnie od tego czy gra Nawrocki kosztem Jędrzejczyka, czy na odwrót. Być może latem trzeba będzie wzmocnić środek obrony. W tej rundzie często jednym ze stoperów jest przecież Rafał Augustyniak, który jest nominalnym defensywnym pomocnikiem. Jak mówi stara piłkarska prawda: „Tytuły zdobywa się defensywą”. To wyświechtany i wysłużony slogan, ale jest w nim sporo racji. Wszystko wskazuje na to, że Legia boleśnie się o tym przekona.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Vuković zastał Piast drewniany, a uczynił murowany
- Bez Iviego to nie to samo, ale na Widzew wystarczyło
Fot. FotoPyk