Legia Warszawa nie wykorzystała potknięcia Rakowa Częstochowa i zaledwie zremisowała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Miedzią Legnica 2:2. Rozczarowania postawą swojej drużyny nie krył po meczu Kosta Runjaić.
Wicelider Ekstraklasy zremisował w Legnicy dość szczęśliwie, bo dzięki bramce z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Mało tego jeszcze po tym karnym Legia straciła trzecią bramkę, ale analiza VAR wykazała, że Hubert Matynia był w tej sytuacji na spalonym. Bliżej było więc do tego, żeby Wojskowi zwiększyli swoją stratę do Rakowa, zamiast ją powiększyć.
– Jestem rozczarowany nie tylko wynikiem spotkania, ale również tym, że nie wykorzystaliśmy szansy po remisie Rakowa. Przed nami jeszcze siedem kolejek. Wiele może się zdarzyć. W niedzielę czeka nas mecz zupełnie inny od tego. Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty w spotkaniu z Lechem. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. To dobra lekcja dla każdego z nas – powiedział Kosta Runjaić na pomeczowej konferencji prasowej.
– Miedź nas nie zaskoczyła. Niespodzianką był nasz niższy poziom gry, z którego nie jesteśmy zadowoleni. Popełnialiśmy proste błędy i podarowaliśmy rywalom dwa prezenty. Miedź zyskała energię i zaczęła prezentować się lepiej. Odpowiedzialność za występ drużyny leży po mojej stronie. Ten remis możemy traktować tak, jakby to była porażka. (…) To nie był poziom, który powinna prezentować Legia. Jesteśmy rozczarowani – dodał niemiecki szkoleniowiec.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Co z przepisem o młodzieżowcu w Ekstraklasie? „Decyzja przed zakończeniem sezonu”
- Kamil Grosicki – bohater w swoim domu
- Trela: Nieuzasadnione ambicje. Dlaczego Cracovia nie robi nic, by ruszyć z miejsca?
Fot. 400m.pl