Legia Warszawa nadal głowi się nad tym, jak przedłużyć kontrakt z Josue. O ból głowy w tym wszystkim przyprawia raczej to, skąd wziąć na to pieniążki, a nie samo pytanie, czy warto to robić. Podpowiedź działacze ze stolicy mają jednak pod nosem. Tomas Pekhart od momentu powrotu do Polski pokazuje, że kiedy już ktoś w naszej lidze daje radę i jest szansa go zatrzymać, to lepiej to zrobić.

Oczywiście o konieczności zatrzymania Josue najłatwiej mówić nam, bo to nie nasze miliony wchodzą w grę. My chcemy oglądać widowiskowych piłkarzy, Josue takim jest, więc wniosek jest prosty. Z drugiej strony, choć rozumiemy rozterki Legii Warszawa, to jednak też przypominamy sobie, z jaką wielkodusznością przez lata wydawała pieniądze bez pojęcia, przepłacając na wszelkie sposoby.
Fakt, to stąd bierze się dylemat — jak utrzymać Portugalczyka i jednocześnie zapewnić sobie mocną, zbilansowaną kadrę.
Fakt, zmienił się pion sportowy, który precedens rozrzucania pieniędzy na lewo i prawo ma ukrócić.
Natomiast, mimo wszystko, warto chyba poszukać oszczędności tam, gdzie nie będą one jednocześnie oznaczały tak poważnego problemu, jak zastąpienie Josue, do rozwiązania. Tomas Pekhart daje przykład: czasami lepiej zostać z tym, co masz i jest sprawdzone, niż kombinować po kosztach.
Pekhart kontra stoperzy Rakowa. Lekcja gry w powietrzu
Jedną. Tyle bramek w lidze miał na koncie najlepszy napastnik Legii Warszawa przed przyjściem Tomasa Pekharta. Czeski wieżowiec zaliczył pierwszy występ na początku lutego i już zdążył zdeklasować konkurencję. Nawet łącząc dorobek Macieja Rosołka, Carlitosa oraz Blaża Kramera, Pekhart jest lepszy o gola. Jego powrotny transfer do Polski to pozytywne zaskoczenie, bo w Turcji furory nie zrobił, okres przygotowawczy odpuścił, a i tak okazało się, że do pozamiatania Ekstraklasy wystarczy jedna rzecz, którą Pekhart zrobiłby pewnie nawet gdyby obudzono go w środku nocy.
Wyprowadzenie obrońców w pole przy dośrodkowaniu i wykończenie go strzałem głową.
Pekhart w zasadzie nic więcej nie musi robić, bo bramki wpadają same. Na dziesięć oddanych przez niego strzałów od powrotu do Ekstraklasy, pięć to uderzenia głową. Trzykrotnie właśnie w ten sposób wpisywał się na listę strzelców. Trafienie numer cztery to dobicie strzału kolegi w meczu z Cracovią. Przeciwko Rakowowi zobaczyliśmy kunszt gry Czecha w powietrzu. Wygrać głowę z Marcinem Flisem to jedno. Oszukać stopera Górnika Zabrze tak samo. Ale poradzić sobie w powietrzu ze stoperami z Częstochowy to nie jest takie łatwe zadanie. Dowód? Oto pozostałe strzały z powietrza rywali Rakowa w tym roku:
- gol dla Warty Poznań — ale i tak zdobyty nogą
- 49. minuta meczu z Wartą — Zrelak i próba głową po prostopadłym podaniu
- 56. minuta meczu z Cracovią — głowa Benjamina Kallmana
- 89. minuta mecz z Piastem Gliwice — pierwszy celny strzał gliwiczan w kompletnej śnieżycy
Tymczasem Pekhart nie tylko wsadził sztukę głową, ale i był bliski gola numer dwa, gdy Paweł Wszołek zagrał na piąty metr, a on znów urwał się dwóm stoperom Rakowa.
Josue i Pekhart rozbili defensywę Rakowa Częstochowa
Bartosz Nowak w przerwie stwierdził, że częstochowianie byli i są świadomi tego, że dośrodkowania Legii Warszawa i obecność Tomasa Pekharta to połączenie wręcz zabójcze. Natomiast sama świadomość nie wystarcza, żeby wytrącić rywalowi broń z dłoni. Legia brutalnie rozprawiła się z bardzo dobrą na co dzień defensywą Rakowa. Owszem, zdarzały jej się błędy, owszem, nie była idealna, ale dawno już nie spotkała się z taką siłą uderzeniową. Pekhart przecież zaliczył jeszcze słupek, tym razem nie z powietrza, a po płaskim podaniu. Do tego trzy strzały z pola karnego oddał Ernest Muci. Lista meczów, w których rywale Rakowa oddali najwięcej strzałów z pola karnego, wygląda w tym sezonie tak:
- Slavia Praga (w Pradze) – 10
- Zagłębie Lubin (jesienią) – 8
- LEGIA WARSZAWA (W WARSZAWIE) – 7
A mówimy tu tylko o strzałach z gry, bez stałych fragmentów — jeden z nich przyniósł Legii bramkę. W tym momencie wszystkie liczby oraz pochwały pod adresem Pekharta płynnie przechodzą w istotność posiadania po swojej stronie Josue. To jego podania odpowiadają za cztery z łącznych ośmiu strzałów gospodarzy w polu karnym Rakowa. Poza asystami drugiego stopnia zaliczył jeszcze kapitalne uruchomienie Pawła Wszołka (słupek Pekharta) oraz obsłużenie Muciego, który przegrał pojedynek z Vladanem Kovaceviciem.
***
Legia Warszawa jest w grze o tytuł dzięki temu, że od kiedy Tomas Pekhart wrócił do Ekstraklasy, żaden zawodnik nie zdobył większej liczby bramek od Czecha. Dzięki temu, że Josue jest — według „WyScouta” – liderem klasyfikacji asyst, asyst drugiego stopnia, a nawet asyst trzeciego stopnia. To ostatnie traktujemy już bardziej jak ciekawostkę, ale i tak warto było ją dostrzec, bo podkreśla ona zaangażowanie Portugalczyka w ofensywę Legii.
Sycylijczycy mawiają, że wszystko musi się zmienić, żeby wszystko zostało po staremu. Legia Warszawa nie musi jednak zmieniać aż tak wiele, żeby i za rok powalczyć o tytuł. Owszem, przemeblowanie tyłów się przyda. Owszem, kosmetyczne zmiany na innych pozycjach też. Przykład Pekharta pokazuje jednak, że to, co dobrze znane, też jest przydatne. Warto się tym zasugerować i jak najszybciej zamknąć sagę pt. „przedłużenie kontraktu z Josue”.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Jak wyglądałaby wspólna jedenastka Rakowa, Legii, Lecha i Pogoni?
- Kun na dziś jest bliżej odejścia niż pozostania w Rakowie
- Papszun przekombinował?
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK
klasyfikacja strzelcow super-klapy:
lider 10 goli po 25 meczach – hshahahhahahaha co za patologia
za niedlugo mistrzem PL bedzie ten kto umie wygrac 2 mecze po 1:0 w sezonie bo przeciez „trzeba stawiac na defensywe”
:))))) co za pseudo-liga ja prdl…
Ja pamiętam jak w którymś sezonie tyle goli miał król strzelców xDDD
14 chyba Demjan z Podbeskidzia miał i potem transfer niewypał do Belgii.
„niedługo”, a nie „za niedługo” jebany analfabeto. Nie ma takiego zwrotu jak ” za niedługo” Możesz p[owiedzie ” za 2 dni, za miesiąc, za tydzień, za godzinę”. Słwo niedługo ktoś wymyślił po to żeby okreslić, że coś się wydarzy w najbliższym czasie. Wtedy Mówisz: :”Niedługo coś się wydarzy” A nie kurwa „za niedługo”| jebany tępaku. To tak jakbys powiedział że „za zaraz ” coś się coś wydarzy.
Maniana
Słowo patologia. Czy znasz definicje tego słowa?
Co do tej, jak piszesz, pseudo- ligi. Jak się nie podoba to nie oglądaj.
Przecież możesz oglądać wiele lig w telewizji.
Lecz kompleksy.
niestety, placimy za charatina sokolwskiego i celhake to co moglibysmy dolozyc josue, taka logika ze bierzemy do srodka zawodnikow do przeszkadzania kiedy musimy prowadzic gre wlasciwie w kazdym meczu.
Zapomniałeś o Kramerze i w mniejszym wymiarze o Pichu… Z Celhaki jeszcxze coś mogłoby być, ale Charatin, Sokołowski, Kramer, Pich do pozegnania. A pamieta jeszcze o Baku i Ikei..
ja oczywiscie pisalem o srodku pomocy, do tego jak piszesz kramer i pich, rosolek tez out chociaz on pewnie gra za frytki
Rosołek? Heh, ty tak na poważnie i zapewne masz z 14 lat, co?
Zagalopowałeś się w likwidacji rezerwowych.
Jak będziesz dorosły i zrozumiesz że potrzebni są rezerwowi do codziennej pracy treningowej wtedy napiszesz że potrzebni są rezerwowi o lepszej jakości. Podziękuj Miodkowi że całkowicie nie zniszczył klubu.
Trzeba pamiętać, że kadra na przyszły sezon to kadra na puchary, czyli jakaś rotacja musi zostać zachowana. Przy stanie finansowym Legii wszystkich wymienić się nie da, więc ktoś z tego szerokiego grona „zapychaczy” będzie musiał zostać i grać. Sokołowski na przykład zapewne się w tej grupie znajdzie. Charatin, Pich, Kramer jak najbardziej do pożegnania.
Masz rację, jesli trzeba to zostawiłbym Sokołowskiego i Baku. Pich Kramer, Charatin – dziekujemy. Nie mam zdania co do Szweda…..
Josue przerasta to Ligę co za zagrania prezentuje to szok ,naszej kadrze by się przydał :)pozatym to prawdziwy lider pod każdym względem 🙂
Z całej tej grupy tylko Charatin jest niepotrzebny i (bardzo) przepłacony.
Sokołowski to cenne uzupełnienie składu, jak wchodzi do nie zawodzi, poza tym to wychowanek i nie ma szczególnie wysokiego kontraktu jak na legijne standardy, a cały jego problem nazywa się Bartosz Kapustka, który w tej rundzie wymiata.
Cehalka to z kolei został sprowadzony za grosze, nie ma wysokiego kontraktu i czeka na transfer Slisza, bo to piłkarz o identycznym profilu do Bartka.
To sobie jeszcze poczeka, bo kto kupi slisza?
Ktoś kupi tylko nie dadzą tyle ile chce Legia.
Josue ma kontrakt do czerwca. Jeśli nie zaakceptuje nowego, to odejdzie z Legii za darmo.
A jaka jest wiosną lepsza 6tka od Slisza w tej lidze?
Widzieliśmy w sobotę jak ten wychwalany środek Rakowa został brutalnie zdominowany przez Bartka, to nigdy nie będzie zawodnik który strzeli 10 goli i zaliczy 5 asyst, ale w roli odkurzacza środka pola nikt tak dobrze w tej lidze nie gra.
Za kadencji Runjaicia Slisz gra naprawdę dobrze. Widocznie Kosta trafił do niego i chce żeby Bartek grał tak jak w Pogoni grał Dąbrowski.
Pytong podawał na TT że Sokołowski zarabia zaskakująco duże pieniądze na tle reszty. Tzn. Nie jest to top3 najlepiej zarabiających ale w top5-7 może się zakręcić.
Zgoda. Charatin out. Sokołowski ostatnio dobrze się prezentował, Celhaka dobrze wyglądał na zgrupowaniu, ciekawe, że nie gra więcej. Ale gdzie ma grać jak jest Kapi (tak jak napisałeś) + Slisz, a z ławki wchodzi Sokołowski bo ma wieksze doświadczenie. Obecnie zbędnymi zawodnikami są Carlitos, Kramer, Pich, Baku. I tu jest problem bo za rok bedziemy startować w pucharach i potrzebujemy szerokiej kadry. Carlitos jest cieniem siebie, strasznie gra. Kramer to w sumie nie wiemy jak gra, bo sie ciągle leczy, ale wyglądał obiecująco jak już udało mu się pograć. Co zrobimy gdy pojawią sie kontuzje? Z jednej strony, aż szkoda kasy na nich, a z drugiej jak sie posypie kadra to może się okazac, że są na wagę złota 🙂
Szkoda że Josue nie jest młodszy to byśmy mu dali obywatelstwo ,kawał grajka w tym meczu Pan piłkarz mówię to jako kibic Górnika
To fakt, Josue pan piłkarz.
Łęczna fajne miasto, życzę Górnikowi powrotu do Ekstraklasy. Pozdrawiam
Chełmża też fajne miasto, pozdrawiam.
Ma kilka meczów w dorosłej reprezentacji Portugalii w eliminacjach MŚ, więc i tak by się nie dało.
No jeśli chodzi o Jo to w zasadzie problemem jest to, czy dostanie ofertę od Arabów, czy nie i nikt z jego managerów tego nie ukrywa, że polują na taką, która go ustawi do końca życia.
Legia jest gotowa przepłacić, ale choćby dała największy kontrakt w historii ligi, to dalej nie będzie w stanie konkurować z klubami z Zatoki Perskiej.
Najwięcej tak naprawdę zależy od krnąbrnego Portugalczyka, czy wybierze mniejsze pieniądze w Warszawie, bycie kluczowym ogniwem zespołu i uwielbienie trybun, czy wybierze więcej $$$ do emerytury.
Z uwielbienia trybun rodziny nie utrzyma na emeryturze. Brutalne ale prawdziwe. Kariery już nie zrobi większej, teraz tylko kasa. Mogła Krystyna to i Josue może. Jak masz naście lat to możesz jeszcze żyć uwielbieniem trybun jak masz dziesci lat to inaczej patrzysz na świat.
Z drugiej strony: stworzyć komin płacowy, osłabić (albo co najmniej nie wzmocnić) drużyny na innych pozycjach, a w następnym sezonie zjazd formy lub poważna kontuzja.
Jeśli chodzi o zjazd formy, to ryzyko nie jest duże. Ciężko zakładać, że gość, który zamiata ligę drugi sezon, nagle zupełnie spuścił z tonu. Oczywiście to wszystko jest możliwe, natomiast w ten sam sposób można myśleć o każdym zawodniku, a jednak kluby przedłużają umowy z Ivim czy Ishakiem.
Komin płacowy jeszcze nikogo nie zabił.
1. Kwestia, co jest obecnie priorytetem dla Legii, podnoszenie poziomu sportowego, czy zbalansowanie finansów klubu?
2. Wartości Josue bym nie przeceniał. To jest bardzo dobry zawodnik, ale na Ekstraklasę. Wcześniej w Portugalii i Turcji szału nie zrobił. A ma już 32 lata. Zrozumiałe jest, że chciałby z nowego kontraktu wyciągnąć jak najwięcej, ale też powinien zastanowić się, czy ma odejść za większą kasę, żeby grzać łąwę lub grać ogony, czy nie lepiej zostać w L. i grać w pucharach?
3. Technicznych Portugalczyków i Hiszpanów na poziomie ich 3 ligi jest w Europie dużo, mimo że w Hiszpanii w 3 lidze zaczęli więcej płacić, ale od tego jest skauting, żeby wyszukiwać zawodników pod potrzeby i mozliwości finansowe klubu.
4. Moim zdaniem L. powinna myśleć długookresowo, tzn. sprofilować alkademię na szkolenie zawodników dedykowanych do określonych pozycji i tylko uzupełniać skład zaciągiem z zewnątrz.
Brawo, ale mogłeś napisać krócej: Legia powinna kopiować Lecha (co lepiej lub gorzej od roku stara się robić)
Amikę?
Nie! Legia nie powinna kopiować Lecha. Nie chodzi o to żeby promować wychowanków akademii i ich opylać przy pierwszej okazji. Chodzi o to. żeby w perspektywie długoterminowej akademia dostarczała zawodników pod potrzeby pierwszej drużyny i żeby skład uzupełniać zakupami, a nie jak teraz odwrotnie.
Nikt normalny tak nie robi jak chcesz bo to sie po prostu nie opłaca.
lol
Podstaw się na miejscu Josue. Jak 99% piłkarzy wykształcenie podstawowe lub średnie, zero doświadczenia na rynku pracy. Kasa odłożona lub nie. 32 lata, przed tobą ostatnia szansa na kontrakt za dużą kasę i 2-4 lata gry na poważnie. Wybierasz walizkę kasy w obecnym klubie, czy kilka walizek kasy u Arabów.
Zupełnie się nie zgadzam. Zbilansowanie finansów klubu – zgoda, tylko pamiętajmy, że tam nawet Hładun zarabia 100 tysięcy złotych miesięcznie, więc to nie w kontrakcie dla Josue byłby problem dla budżetu. Wartość Josue – bycie dobrym w Ekstraklasie zupełnie wystarcza, zwłaszcza tak dobrym, bo w jego przypadku ciągnięcie drużyny do wygranych jest ewidentne. No i techniczni Hiszpanie czy Portugalczycy. Są, fajnie, a jednak piłkarz pokroju Josue trafia się raz na kilka lat. Czyli to nie jest tak, że pojedziesz na Półwysep Iberyjski i w moment znajdziesz kogoś takiego w 3. lidze hiszpańskiej.
P.S. Argumentacja „weźcie Josue bo Pekhart gra dobrze” jest dziecinna. Równie dobrze można napisać artykuł nt. „nie bierzcie Josue bo Carlitos gra słabo”.
Legia nie celuje w miejsce w pierwszej piątce, tylko w walkę o tytuł, którą obecnie zapewnia Josue. A co do Carlitosa – to jest inny przypadek, Pekhart odchodził chwilę temu jako solidny strzelec ligowy i wrócił po pół roku.
Ale wiesz ze jeżeli taki Jousue dostanie nawet kontrakt z kosmosu na poziomie 1mln euro za seon ( jak na Polska lige oczywiscie ) to moze trochę rozwalić szatnie i w przyszłości innym piłkarzom nowym, lub tez przedłużającym kontrakt mówić cos w stylu ( Jouse przeciez dostał – tez chce podobne pieniadze) i wtedy robi sie problem. Już nie mowiąc ze głównym zadaniem władz Legii jest teraz bilansowanie budżetu i odrabianie długu a nie robienie kominów płacowym i dokładanie nowych….. -takze to nie jest takie proste jak sie wszystkim wydaje żeby zatrzymac Jouse
Ten boski Josue, dlaczego nie jest rozchwytywany przez najlepsze europejskie kluby, tylko gra w polskiej dziadolidze?
Bo ma rocznikowo 33 lata? xD
Nie odpisuj temu zyebowi który przy każdym wpisie o Legii musi zaznaczyć swoją obecność.
Juventus to stara dama
A ędrju lubi stare.
Jak twoja żonka, która jest do tego zajechana, jak kobyła.
Zieliński dużo gada o oszczędnednosciach ale gdyby zamiast za 3 słabych i tanich Picha, Carlitosa i Kramera wydał na jednego Pekhart to pewnie wyszłoby na to samo. Tak samo będzie przypal jeżeli nie starczy hajsu na Josue, a podpiszemy Gwilie, ściągając wcześniej Sokołowskiego i Baku. Oszczędność nie polega na tym żeby kupić 5 piłkarzy za 5 zł, tylko żeby ten jeden za 15-20 zł był trafiony.
Nie mówmy o nazwiskach, ale czysto teoretycznie. Pozbywasz się 3 graczy, żeby jednemu dać duże pieniądze. Przychodzi sezon, kartki, kontuzje itd. i okazuje się, że brakuje ci graczy. To jest drużyna i kadra musi mieć około 20 graczy. Problemem jest zatrudnienie jak najlepszych piłkarzy za rozsądne pieniądze.
Bez problemu można znaleźć 3 graczy, których da się pozbyć bez ryzyka, o którym wspominasz. Po coś też jest ta akademia, nie musisz trzymać na głębokiej ławce piłkarzy w stylu Roberta Picha i Blaża Kramera.
To podaj Zielkowi te nazwiska z rezerw skoro to takie proste. Może powinieneś zająć się dyrektorowaniem w ESA, może marnujesz się w coraz gorzej opłacanym zawodzie dziennikarza.
Gorzej jak Ci, których bierzesz za rozsądne pieniądze wypadają częściej niż ten jeden(jak Kramer czy nawet Carlitos) albo są tak słabi, że i tak kombinujesz. Optymalnie jest mieć tych 16-17 piłkarzy do gry ale jak masz problemy finansowe to zamiast udawać, że masz 16-17 lepiej skupić się na tych 13-14. Koniec końców jak ten z pierwszego składu ma problemy to i tak nie masz kim grać. Skoro Legia płaci miliardy temu Charatinowi to niech on w tych 5 meczach w których nie ma Slisza zagra albo Celhaka. No trudno nie trzeba ściągać Sokołowskiego. Mladenović kontuzja, Kapustka kartki, Muci problemy? I tak k… nie wchodzi Pich. Bez Baku też trzeba sobie radzić.
Praktyka często pokazuje, że lepiej chyba zagrać 10 meczów z dziurą łataną totalną kombinacją niż 34 zwyczajnie z dużo niższym poziomiem składu.
Od Legii niewiele zależy a z niewolnika nie ma pracownika. Myślę że to może byc podobny case jak swego czasu z Vadisem. Josue chyba jednak wybierze arabskie hajsiwo i w sumie trudno się dziwić. Szkoda będzie takiego grajka bo jak na polska ligę, to gość wygląda jak z innej, piłkarskiej planety. Tyle tylko, że to to tylko tło eklapy…
To już nie Ishak? 😀
Bez przesady. Byl Vadis, Luquinhas, Josue i po odejsciu kazdego pisano, ze nastepcy dlugo nie bedzie a sie pojawiaja co chwile. Legia sie za bardzo uzalezni od Josue. Na puchary to nie wystarczy. Lepiej poszukac kogos o innym profilu. I nie ma sensu go obudowywac tak czy siak jeszcze jakims transferem o innym profilu bo to taki typ pilkarza, ktory i tak bedzie chcial byc tym jedynym. Swietny pilkarz, ale nie na dlugo. Sam o sobie mowil, ze jego idolem boiskowym byl Riquelme. I on tak gra. Archaicznie. Na nasza lige swietny, ale Legia musi myslec o Europie.
A poza tym jak dostanie oferte ze wschodu czy MLS, gdzie mysle by pasowal idealnie, to Legia moze sie anwet zloyc z cala liga a i tak nie przebije oferty. Zreszta widac po jego CV, ze lubi szukac wyzwan i nie siedzi dlugo w jednym miejscu.
Nie do końca tak jest, że co chwilę. Po odejściu Vadisa długo czekano na następcę, Luquinhas przyszedł dopiero w 2019 roku. Z kolei gdy Luquinhas odchodził, Josue był już w drużynie.
przecież Pekhart dzięki temu zarabia o połowę mniej