Robert Lewandowski w 2023 roku nie przypomina piłkarza, którym regularnie zachwycaliśmy się w ostatnich latach. Widać to w klubie i kadrze, po grze i liczbie bramek. Po ostatnim zgrupowaniu spada na niego krytyka, której Zbigniew Boniek nie potrafi zrozumieć. Apeluje wręcz, żeby przyzwyczaić się do słabszych momentów naszego najlepszego piłkarza.
Boniek na łamach Polsatu Sport dziwi się tak mocnej krytyce: – To nie może tak działać, że Robert nie strzeli gola w następnym meczu i już wszyscy będą nawoływać, żeby go odsunąć z pierwszego składu. Niestety jesteśmy strasznie radykalni w piłkarskich osądach.
Legenda polskiego futbolu i były prezes PZPN dodaje też, że słabsze okresy są normą: – Ja uważam, że to normalne, iż w karierze każdego piłkarza są momenty lepsze i gorsze. Robert przyzwyczaił nas, że w wysokiej formie jest prawie zawsze, a teraz raptem doszło do jej obniżki. Musimy się przyzwyczaić do tego, że Robertowi takie obniżki będą się zdarzały i będzie strzelał mniej bramek. To jest przecież normalne.
Lewandowski w 2023 roku strzelił zaledwie 7 goli w ciągu 1274 minut, nie licząc ostatnich meczów z Czechami i Albanią.
Fot. Newspix