Ciężka patologia. Absurd z gatunku „tego nie ogarniesz”. Ale i wielka tradycja, imponująca baza kibicowska i przyzwoita (zazwyczaj) jakość piłkarska. Bieda i gablota wypchana po brzegi. Miejskie powiązania i szok ludzi spoza układu. Rotacje na kierowniczych stanowiskach i kaprysy pani prezydent. Ultimatum i komunikaty. Zabrzańskie uniwersum nigdy nas nie zawodzi. Jako że w zeszłym tygodniu Górnik dostarczył nam trochę rozrywki, postanowiliśmy zebrać w jedno miejsce najbardziej kuriozalne sceny z najnowszej historii 14-krotnego mistrza Polski. Oto 100 absurdalno-patologicznych sytuacji, które mogły wydarzyć się tylko w Zabrzu.

Górnik Zabrze. Anegdoty, ciekawostki, historie
1. Kiedy szkoleniowcem Górnika był Adam Nawałka, piłkarze zbiegali na przerwę do szatni. Były selekcjoner uważał, że piłkarz nie może marnować ani chwili pomiędzy połowami.
2. Górnik zanotował w dwanaście lat około 133 milionów straty. Radosną księgowość sponsorują oczywiście podatnicy.
3. Tylko w Zabrzu może powstać taki komunikat:
Komunikat Klubu Górnik Zabrze S.A. w sprawie trenera pierwszej drużyny.
Trener Bartosch Gaul przygotowuje drużynę do piątkowego meczu. Mecz z Wisłą Płock jest dla Górnika bardzo ważny, a praca trenera Bartoscha Gaula zweryfikowana będzie po piątkowym spotkaniu. pic.twitter.com/nGlwIfBoap
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) March 14, 2023
4. Tylko w Zabrzu też możliwe jest ultimatum: albo wygrywasz najbliższy mecz w przekonującym stylu, albo twoja głowa zostanie ścięta. To powiew świeżości w polskiej piłce.
5. W Zabrzu trener, który musi wygrać przekonująco, żeby zachować pracę, wygrywa przekonująco i nie zachowuje pracy.
6. Wyciągnięcie rezultatu z 0:2 do 3:2, wysoka intensywność, szaleńcze ataki w pierwszym kwadransie (10 strzałów) i piękna bomba Podolskiego z wolnego. Dla osób weryfikujących pracę trenerów to nie jest przekonujące zwycięstwo.
7. Prezes klubu mówi, że trener nie dostał żadnego ultimatum. Na tej samej konferencji trener prostuje, że to co usłyszał „nie było dosłownym ultimatum, ale właściwie tak zabrzmiało”.
8. Bartosz Mrozek jedną nieudaną interwencją przedłuża żywot trenera o prawie miesiąc.
9. Władze Górnika, które nie potrafiąc szybko zatrudnić następcy Gaula, przedłużają żywot trenera o co najmniej tydzień.
10. Górnik naprawdę myślał, że Bartosz Grzelak może być zainteresowany ratowaniem Ekstraklasy w fatalnie zorganizowanym klubie. Podobnie myślała też Lechia.
11. Zwalnianie i zatrudnianie bywa w Górniku problematyczne. Arkadiusz Szymanek chciał odpalić Jana Urbana i przekonał do tego pomysłu Małgorzatę Mańkę-Szulik. Po aprobacie z ratusza pożegnał trenera, ustalił z nim warunki rozstania i zaczął rozglądać się na rynku za nowymi szkoleniowcami. Po kilku dniach Mańka-Szulik… niespodziewanie zmieniła decyzję. Uznała, że Urban jednak ma zostać.
12. Szymanek poczuł, że jego autorytet jest podburzany i chciał honorowo odejść z klubu. Nie wyobrażał sobie sytuacji, w której ma ciągnąć wózek w tę samą stronę z gościem, którego przed chwilą tak ceremonialnie zwolnił. Stanęli za nim Podolski i Torcida, co sprawiło, że prezydent Zabrza miała prosty wybór. Urban najpierw został więc zwolniony, potem przywrócony, by ponownie otrzymać wypowiedzenie.
13. Podolski stanął za Szymankiem, a nie Urbanem, bo nie chciało mu się tłumaczyć nowemu prezesowi, jaki ma pomysł na siebie w klubie.
14. Po tej wielkiej awanturze Szymanek wytrwał w Górniku ledwie dwa miesiące.
15. Po tym jak Jan Urban został zwolniony poproszono go o poprowadzenie jeszcze jednego treningu.
16. Jedną nogą w Górniku był latem Maciej Gostomski, którego chciał Urban. Bramkarz przyjechał na Śląsk akurat w momencie, gdy rozstrzygały się losy trenera. On sam czekał już na podpis, ale zwolnienie szkoleniowca nagle zmieniło wszystko. Bramkarz usłyszał, że deal upada i ma wracać do Łęcznej.
17. Jan Urban odpoczywał przez dziewięć miesięcy. W Górniku pozostało tylko dwunastu zawodników, których prowadził w zeszłym sezonie: Bielica, Sokół, Janicki, Janża, Cholewiak, Dadok, Mvondo, Rostkowski, Wojtuszek, Pacheco, Krawczyk, Podolski.
18. Skalę zabrzańskiej wyprzedaży pokazują ostatnie dni okna. Odeszło wówczas trzech zawodników (od 29 sierpnia: Kubica, Manneh i Stalmach).
19. Co poróżniło Szymanka i Urbana? Między innymi podejście do transferów. Trener wprowadził zasadę, wedle której każdy nowy nabytek miał być co najmniej raz obserwowany na żywo. To jeszcze bardziej wydłużało i tak już ślamazarny proces transferowy.
20. Gdy kibice niepokoili się brakiem transferów, klub opublikował przepełnione pozytywnym przekazem oświadczenie, w którym przeczytaliśmy takie frazy jak „wielopłaszczyznowy sukces klubu” (o transferze Jimeneza do MLS), „jasny punkt na ligowym firmamencie” (o przyszłym bliżej nieokreślonym transferze) czy „młody wielki talent” (o Janie Ciućce).
21. Niestety nie znają się na piłce, ale na szczęście działają bardzo powoli. To o członkach rady nadzorczej, którzy opiniują każdy transfer. Artur Płatek diagnozuje, że to szanowne gremium nie ma żadnych kompetencji piłkarskich. Zasadność ewentualnych wzmocnień oceniają Roman Kusz (adwokat), Tomasz Młynarczyk (radca prawny), Tadeusz Dębicki (prezes spółki „Stadion w Zabrzu”), Adrian Pyszka (naukowiec), Wojciech Warian (w przeszłości prezes Huty Zabrze), Marcin Bania (pracownik ratusza). Oczekiwanie na kolegialną opinię trwa nawet parę dni.
22. Transfery omawiane są także w ratuszu, gdzie prezes regularnie prezentuje pani prezydent potencjalne nowe nabytki i prosi o wydanie zielonego światła na realizację ruchów.
23. Rada nadzorcza podejmuje dziwne decyzje. Przykład? Potrafi odrzucić młodzieżowca, który chce przyjść do Górnika za darmo (z kartą na ręku). Obiecujący zawodnik oczekuje tylko, że powędruje do niego 15% kwoty z ewentualnego transferu w przyszłości. Rada stwierdza, że przekazywanie piłkarzowi tak dużej kwoty jest niegospodarne. Transfer upada.
24. Rada nadzorcza zarzucała Arturowi Płatkowi, że nie potrafi sprzedać co roku piłkarza za dwa miliony euro. W takim klubie jak Górnik to powinna być oczywistość.
25. W ratuszu oszacowano, że satysfakcjonującą kwotą odstępnego za Szymona Żurkowskiego będą dwa miliony euro. Widząc jak pomocnik odchodzi niespodziewanie za 4,5 miliona, urzędnicy podnoszą swoje wymagania. Gdy jeden z zachodnich klubów oferował za Przemysława Wiśniewskiego dwa miliony euro, w magistracie stwierdzono, że to za mało. Koniec końców obrońca odszedł za darmo.
26. Małgorzata Mańka-Szulik rządzi Górnikiem z tylnego siedzenia. Prezesi są w jej rękach marionetkami. Przekazuje im, jakie są decyzje, a ci później wcielają je w życie. „Caryca” w oficjalnym przekazie odżegnuje się od jakiegokolwiek wpływu na klub.
27. Prezydent miasta, zapytana o to czy priorytetem na wiosnę jest utrzymanie, ruga dziennikarza: – Nie stawiajmy sprawy w taki sposób, co też pan mówi! Górnika stać na znacznie więcej. Oczywiście, że nie chciałabym przeżywać nigdy więcej emocji związanych z walką o utrzymanie, ale realnym celem jest co najmniej połowa tabeli z patrzeniem w górę, a nie w dół.
Czyżby?
28. Kiedy Małgorzata Mańka-Szulik dostaje pytanie o kondycję finansową Górnika, brzmi jak zdarta płyta. Zawsze przypomina, że to miasto uratowało klub, odbijając go od towarzystwa Allianz. Zręcznie pomija to, że od misji ratunkowej minęło już dwanaście lat i po drodze miasto przetańczyło w Górniku ogromne kwoty.
29. W 2023 roku MMS wciąż wzdycha do powodzi i katastrofy Smoleńskiej, które uderzyły w Allianz, przez co Górnik stracił swojego głównego akcjonariusza. Gdyby nie ta powódź, gdyby nie ta katastrofa…
30. Poprzedni właściciel Górnika znany był ze szczodrego wydawania pieniędzy. O jego rozrzutności najlepiej mówi anegdota o Pawle Strąku, który jechał do Zabrza na rozmowy kontraktowe. Założył sobie, że chce zarabiać 20 tysięcy.
– Mamy małe pustki w kasie, za wiele nie zaproponujemy… Możemy dać 40 tysięcy – mówił przygnębiony i zrezygnowany przedstawiciel klubu.
– Piłkarz tej klasy powinien zarabiać 60 – przytomnie skontrował menedżer Radosław Osuch.
W ten sposób Strąk wynegocjował o trzy razy więcej niż chciał.
31. Małgorzata Mańka-Szulik mówi w styczniu, że Górnik nie potrzebuje prezesa, po czym w lutym zatrudnia prezesa.
32. W latach 14/15 przez 397 dni Górnikiem rządzi wakat.
33. W latach 19/20 przez 222 dni Górnikiem rządzi wakat.
34. W latach 21/22 przez 153 dni Górnikiem rządzi wakat.
35. W latach 22/23 przez 175 dni Górnikiem rządzi wakat.
36. Niektórzy prezesi mieli do powiedzenia w klubie tyle, co wakat.
37. Od 2011 roku wakat piastował swoją funkcję przez 947 dni, czyli około 2,5 roku. Dłuższą kadencję zaliczył tylko Bartosz Sarnowski, który wytrwał na stołku 1118 dni. W Zabrzu to jak wieczność.
38. Gdy kontrakt Sarnowskiego wygasł, Górnik nie poinformował kibiców o rozstaniu z prezesem. Żadnego komunikatu, żadnej wypowiedzi, żadnych podziękowań w mediach społecznościowych. Cisza. Lokalni dziennikarze musieli dobić się do ratusza, by uzyskać oficjalne potwierdzenie, że Sarnowski już nie pracuje w klubie. Przez ponad 20 dni nikt tego publicznie nie powiedział.
39. Od 2011 roku tylko trzech prezesów wytrzymało w klubie przynajmniej rok.
40. Najkrócej w Górniku pracowali ci prezesi, którzy mieli swoje zdanie i nie bali się go wyrażać.
41. Jednym z nich jest Zbigniew Waśkiewicz, który w 2014 roku brutalnie ocenił kondycję finansową spółki. Uznał, że jedynym ratunkiem dla Górnika jest ogłoszenie upadłości układowej i odradzanie się od niższych lig.
42. Oczywiście, że nikt go nie posłuchał. Mańka-Szulik zarzekała się, że Górnik nigdy nie upadnie, a już na pewno ona do tego ręki nie przyłoży. Bagatelizowała temat mówiąc, że „sytuacja finansowa klubu wpisuje się w sytuację wielu innych w Ekstraklasie”. Krzysztof Lewandowski, a więc wiceprezydent Zabrza, patrzył na diagnozę Waśkiewicza z pewną pogardą. – Zarząd jest od tego, żeby pewne sygnały łagodzić, a nie dramatyzować.
43. Górnik nie upadł, bo w 2015 roku został zasilony ogromnym zastrzykiem gotówki – do klubowej kasy wpłynęło aż 35 milionów złotych. Zabrzanie sprzedali za tę kwotę obligacje, które muszą wykupić do 2028 roku za 48 milionów złotych. Miasto przeznacza na ten cel co roku cztery miliony złotych.
44. 35-milionowa zapomoga wystarczyła na ledwie dwa lata. W 2017 roku Górnik pozyskał dodatkowe 32 miliony złotych. Klub sprzedał swoje udziały nieznanej firmie Dekada z Piaseczna, której kapitał zakładowy wynosił pięć tysięcy złotych. Następnie miasto wykupiło te akcje w ramach zaplanowanej transakcji wiązanej. Zabrze zobowiązało się, że do 2031 roku spłaci z tego tytułu 46 milionów złotych należności.
45. Gdy śląski klub decydował się na sprzedaż udziałów, sporządził prognozę finansową, zgodnie z którą miał podążać. Było to już po degradacji do pierwszej ligi. Górnik oparł ją na… awansie do Ekstraklasy. Policzył pieniądze tak, jakby był już z powrotem w najwyższej klasie rozgrywkowej. W ostatecznym rozrachunku zabrzanie mieli więcej szczęścia niż rozumu, bo błyskawicznie wrócili do elity, ale pamiętajmy, że to efekt niespodziewanego zrywu w końcówce sezonu. W momencie publikowania prognozy, zespół tracił osiem punktów do lokaty premiowanej awansem. Na kilka kolejek przed finiszem Paweł Mogielnicki dawał mu 1% szans na drugie miejsce.
46. Skoro Górnik nie ogłosił upadłości, musiał sobie jakoś radzić. Zaległości wobec samych piłkarzy sięgnęły w 2014 roku 14 milionów złotych (!). Rekordziści, Danch i Magiera, mieli do wypłaty po 700 tysięcy złotych.
47. Piłkarze piłkarzami, wszystkie bieżące zobowiązania wynosiły wtedy 30 milionów złotych. Miasto próbowało ratować sytuację i przelało do klubowej kasy cztery miliony. Gdy piłkarze dowiedzieli się o miejskim dofinansowaniu, i jednocześnie nic nie wpłynęło na ich konto, ruszyli do ratusza. – Ja swoje zrobiłam, pieniądze przelałam, nie wiem co prezes z nimi robi… – podjudzała Mańka-Szulik.
48. Ulubieniec Mańki-Szulik? Adam Nawałka. Szkoleniowiec wiedział, że ma mocną pozycję i może ją wykorzystywać. Nieszczególnie cenił prezesa Tomasza Młynarczyka. Zdarzyło mu się ostro zrugać go przy drużynie. Kiedy zaczęły się spekulacje, czy były selekcjoner utrzyma posadę w Zabrzu, został wezwany do ratusza. Nie dość, że podczas tego spotkania zapewnił sobie spokój, to jeszcze dwa tygodnie później Młynarczyk został odwołany z funkcji prezesa. Oczywiści zupełnym przypadkiem.
49. Inna postać, którą Mańka-Szulik ceni? Jan Żurek. To jeden z jej najbardziej zaufanych doradców.
50. Stadion Górnika ma trzy trybuny.
51. Budowa czwartej miała ruszyć chwilę po oddaniu obiektu do użytku. Mija już siedem lat.
52. Małgorzata Mańka-Szulik chętnie wykorzystuje czwartą trybunę do walki wyborczej. Temat odradza się głównie podczas kampanii.
53. Idą wybory, a więc na stadionie coś się rusza. W lutym rozstrzygnął się przetarg na rozbiórkę (nie mylić z budową!) czwartej trybuny. Prace już trwają.
54. W 2018 roku – co istotne: dwa miesiące przed wyborami – pod czwartą trybunę Górnika wjechał ciężki sprzęt. Wieść niosła, że robotnicy szykują się do rozbiórki (choć przetargu nikt nie ogłaszał). Padł nawet termin, do którego stara część stadionu zostanie zrównania z ziemią. Gazety napisały o zaplanowanych pracach, koparki trochę sobie postały przy Roosevelta… A później po prostu pojechały.
55. Jeden z byłych prezesów Górnika, Łukasz Mazur, przyznał się publicznie, że obiecał Mańce-Szulik pomoc w uzyskaniu poparcia w zamian za jej intensywne starania w kierunku budowy nowego stadionu.
56. W Zabrzu mają marzenia. Kandydatura Zabrza do współorganizowania Euro 2020 – czy to nie brzmiało pięknie? Na pomysł zgłoszenia 3/4 obiektu do obsługi prestiżowego turnieju wpadła Małgorzata Mańka-Szulik. Pisano listy, wysyłano wnioski, lobbowano… PZPN, no cóż, zgłosił do UEFA tylko Stadion Narodowy i Stadion Śląski.
57. Gdy w 2015 roku rozpisano przetarg dla firm cateringowych chcących obsługiwać punkty gastronomiczne na zabrzańskiej arenie, wygrała go firma należąca do brata jednego z radnych. Bywa.
58. W maju 2022 roku miasto przekazało sto milionów (!) spółce „Stadion z Zabrza”, operatorowi areny, na której swoje mecze rozgrywa Górnik. Radni mieli duże zastrzeżenia co do przejrzystości tego układu. Przed głosowaniem Mańka-Szulik nie podawała konkretów. Rzucała ogólniki, że to pieniądze na budowę czwartej trybuny. Deklarowała, że ruszy ona w ostatnim kwartale 2022 roku. Chyba znowu coś się opóźnia…
59. Gdy rada miasta dała zielone światło na budowę nowego stadionu, miasto miało na ten cel tylko 20 milionów złotych.
60. Wstępny projekt zabrzańskiego obiektu nie spełniał wymogów PZPN, FIFA, UEFA i prawa budowlanego.
61. Mańka-Szulik wychodziła z optymistycznego założenia, że trzeba ruszać z budową, pieniądze się znajdą.
62. Prezydent Zabrza była zła na ministerstwo sportu, które wolało wspierać budowę stadionów na Euro 2012 Jej zdaniem – niesprawiedliwie.
63. Oddanie stadionu opóźniło się o 33 miesiące.
64. Mańka-Szulik uważa, że gdyby nie stadion, Górnika nie byłoby w Ekstraklasie. Podaje przykład GKS-u Katowice, który nie ma nowoczesnego obiektu i nie może awansować do elity.
65. W biznesplanie areny optymistycznie założono, że Górnik rozegra na niej czterdzieści meczów rocznie. Taki próg miał gwarantować rentowność obiektu. A to, że sezon ligowy nie ma tyle kolejek, a połowa spotkań odbywa się na wyjeździe? Oj tam, oj tam. Trzeba grać dużo sparingów. Do dokumentu wpisano wówczas też dwanaście spotkań innych drużyn i szesnaście imprez innego typu. Z czasem oczywiście zmodyfikowano te założenia.
66. Marek Pałus po swoim pierwszym dniu w roli prezesa Górnika poczuł się tak pewnie, że nazajutrz zwolnił Roberta Warzychę. Po czwartej kolejce. Oczywiście on tylko wykonał decyzję ratusza, ale musiał za nią świecić oczami.
67. Robert Warzycha, pracujący w Górniku na tymczasowej licencji, zdał maturę specjalnie po to, by móc ubiegać się o uprawnienia trenerskie. Nie zdążył.
68. Warzycha walczył o środki na dwa transfery, ale nie doprosił się. Jego następca, Leszek Ojrzyński, w dwa tygodnie zdążył pozyskać sześciu piłkarzy. Pieniądze nagle się znalazły.
69. Marek Pałus powiedział w jednym z wywiadów, że kontuzje piłkarzy mają swoje plusy, bo ich kontrakty opłaca wtedy ZUS.
70. W innym z wywiadów napomknął, że wraz ze swoimi współpracownikami rozważał (rozważał!) zawiadomienie policji, gdy kibice wygrażali, że zniszczą zawodnikom samochody. Dla Torcidy, mającej duży wpływ na Mańkę-Szulik, był już stracony. Długo nie popracował.
71. Zimą 15/16, pół roku przed spadkiem z ligi, drużyna udała się na obóz przetrwania przygotowawczy do Lloret de Mar. Kilka cytatów z Leszka Ojrzyńskiego:
– Tam nie było nic.
– Boiska nie było. Były tylko niepełnowymiarowe. Pole karne miało jedenaście metrów, a karnego wykonywało się z ośmiu.
– Czego jeszcze nie było? Drużyn do gry. Prawie nikt oprócz nas wtedy do Lloret de Mar nie pojechał.
– Makabra. Po pierwszej nocy zmieniliśmy piętro, bo to był skandal. Dawne internaty lepiej wyglądały.
– Jedzenie… Niektórzy zawodnicy w ogóle tam nie jedli. Mieli swoje pieniądze, jechali na miasto i tam się żywili.
– Zawodnicy wracali z ciężkiego treningu i musieli stać po posiłek w dwustumetrowej kolejce z emerytami. Nie było nawet wydzielonego dla nas stolika. Ręce opadały.
– Żałuję, że nie wróciliśmy do Zabrza.
72. Richmond Boakye. Były piłkarz Juventusu i Atalanty, który trzy lata przed dołączeniem do Górnika kosztował 5,5 miliona euro, okazał się największym niewypałem transferowym ostatnich lat. Gościa, który powinien rozstawiać po kątach, nakrywał czapką Piotr Krawczyk.
73. Na trzy kolejki przed końcem sezonu biedny Boakye wyjawił, że jeszcze się nie zaaklimatyzował.
74. Dużą część kontraktu Boakye opłacali biznesmeni spoza klubu, których załatwił Płatek. Mańce-Szulik nie podobała się taka forma rozliczenia. Jej zdaniem Górnik nie powinien się nikogo o nic prosić. Dyrektor sportowy regularnie słyszał z tego powodu szpilki ze strony pani prezydent.
75. „Miał być progres, progresu nie ma. Zarząd i Płatek – do widzenia”. Kilka dni po tym transparencie pracę stracili Płatek i Czernik.
76. Dariusz Czernik stracił pracę, bo nie chciał blokować piłkarza, który ma klauzulę odstępnego. A konkretnie – nie chciał blokować Jimeneza, po którego zgłosił się Konyaspor.
77. Artur Płatek z kolei ośmielił się powiedzieć pani prezydent, że dostał ofertę z Wisły Kraków i chciałby ją przyjąć ze względu na znacznie większe możliwości finansowe. Ta deklaracja go przekreśliła. Górnik zerwał jego umowę, a trzymiesięczny okres wypowiedzenia skutecznie zablokował dyrektorowi sportowemu podjęcie pracy przy Reymonta.
78. Właścicielka klubu nie była zwolenniczką transferu Lukasa Podolskiego. Bała się, że mistrz świata nie będzie potrafił się powstrzymać przed publicznym punktowaniem tego, jak zarządzany jest Górnik.
79. Płatek i Czernik ściągnęli Podolskiego podstępem. Dyrektor sportowy poprosił Mańkę-Szulik o aprobatę na lot do Antalyi i podjęcie rozmów z Podolskim. Przekonywał w ratuszu, że to tylko ruch PR-owy. Skoro Niemiec zaczął wysyłać coraz czytelniejsze sygnały, że mógłby zagrać na polskich boiskach, to kibice muszą widzieć, że są poczynione jakieś kroki w tym kierunku. Mańka-Szulik przeoczyła moment, w którym piłkarz zdecydował się na Górnika i całej operacji nie dało się już zatrzymać.
80. Zanim Podolski wybiegł na ligowe boiska, Górnik Zabrze sondował czy dałoby się lekko zmodyfikować terminarz, by umożliwić swojej nowej gwieździe łączenie meczów Ekstraklasy z nagraniami niemieckiego „Mam talent”.
81. Górnik mógł kupić Giorgiosa Giakoumakisa za 200 tysięcy euro, ale nawet nie podjął tematu. Po wyjeździe z Polski grecki napastnik sieknął 26 goli w lidze holenderskiej, poszedł do Celtiku za 2,5 miliona, a później do amerykańskiej Atlanty za cztery bańki.
82. Mistrz świata gra w jednej drużynie z Mateuszem Cholewiakiem.
83. Mistrz świata nie tylko nie jest zmęczony zainteresowaniem wokół siebie, co wręcz narzeka, że klub niewystarczająco wykorzystuje go marketingowo.
84. Gdy jeden z pracowników działu marketingu polubił na Facebooku profil Podbeskidzia Bielsko-Biała, prezes klubu wylądował na drugi dzień w ratuszu na dywaniku. Musiał się tłumaczyć przed panią prezydent (?), dlaczego ludzie Górnika wspierają rywali (?) i z nimi sympatyzują (?).
85. Klub jest dumny ze wszystkich sukcesów Zabrza.
86. Górnik nie zapłacił Rozwojowi Katowice dogadanego procentu z transferu Arkadiusza Milika do Bayeru Leverkusen. Wedle podpisanych dokumentów, macierzystemu klubowi napastnika należało się 420 tysięcy złotych. Sprawa trafiła do sądu. Zabrzanie obronili się tym, że umowę z Rozwojem podpisał Zbigniew Waśkiewicz, który… formalnie nie był prezesem Górnika. Po czasie wyszły na jaw błędy proceduralne – wybrała go wadliwa rada nadzorcza, co oznacza, że de facto nigdy nie pełnił tej funkcji.
87. Nie trzeba mieć żadnych dowodów, by oskarżyć Josue o oplucie Krzysztofa Kubicy.
88. Nie trzeba mieć żadnych dowodów, by oskarżyć Adama Dancha o obstawianie meczów Górnika u bukmacherów. Kibice stworzyli teorię spiskową, w której obrońca celowo wali babole, a później bogaci się grając zagranicą. Danch wszystkiemu zaprzeczał i pozwolił przebadać się wariografem, żeby oczyścić swój wizerunek. Badanie wykazało, że nie kłamał. Ale, jak w tym powiedzeniu, niesmak pozostał. Chociaż chyba więcej go u Dancha.
89. Gdy Górnik spadał w 2008 roku, 22 tysiące kibiców nie wyszło ze stadionu przez godzinę po meczu ostatniej szansy. Nie potrafili uwierzyć w to, co się wydarzyło.
90. Lukas Podolski udostępnił tweeta Torcidy, w którym znajduje się określenie „w zarządzie siedzą szuje”. Tłumaczył się tym, że nie doczytał treści.
91. Zdarzało się, że Torcida nakazywała wszystkim piłkarzom oddać koszulki, by ich upokorzyć.
92. Ostatnio podczas „rozmowy motywacyjnej” padło hasło z trybun, że jedna zjeba jest bardziej mobilizująca niż czternaście pochwał.
93. Po spadku z Ekstraklasy kibice zrobili mocny wjazd do klubowego budynku. Laptop jednego z wiceprezesów wylądował na ścianie.
94. Po meczu eliminacji z Zarią Bielce do wyczarterowanego samolotu weszły dwie kumate osoby ze świata kibicowskiego. „Lotek” (znany z tego, że „Misiek” okładał go maczetą) i „Małolat” (z zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej).
95. Na pokład wpuścił ich prezes Sarnowski, który później interweniował u obsługi, by dwaj dżentelmeni mieli gdzie usiąść. Niestety, w samolocie pozostało tylko jedno wolne miejsce. Do Polski poleciał więc „Lotek”, „Małolat” wrócił na lotnisko, a wraz z nim… prezes Górnika. Uniósł się honorem, bo nie było miejsca dla kibola.
96. Członkowie Socios Górnik, opłacający regularnie składki, chcą pomagać klubowi finansowo. Ten jednak przez lata nie chciał ich wsparcia. Stowarzyszenie wspomaga więc akademię.
97. Mistrz świata sprawia wrażenie człowieka, który chętnie pograłby na polskich boiskach jeszcze trzeci sezon, ale Górnik skutecznie mu siebie obrzydza.
98. Mańka-Szulik pytana o oddanie Górnika prywatnemu inwestorowi, mówi: – Musiałabym sobie najpierw zadać pytanie: co nie „trybi”, że trzeba zmienić obecny system? I miałabym problem, żeby odpowiedzieć w sposób, który potwierdzałby taką potrzebę.
99. To jednak problem wirtualny. Sytuacja finansowa Górnika jest tak słaba, że nikt o zdrowych zmysłach go nie kupi.
100. Ten cały dance macabre odbywa się w ścisłej czołówce najbiedniejszych miast na Śląsku, którego zadłużenie na koniec 2021 roku wynosiło 740 milionów złotych.
WIĘCEJ O GÓRNIKU ZABRZE:
- Caryca z Zabrza. Czy Górnik służy do wygrywania wyborów?
- Trela: Grzeszna przyjemność – oglądanie Lukasa Podolskiego w Ekstraklasie
- Urban zastąpił Gaula, który zastąpił Urbana
Fot. FotoPyK
Clickbaitowy, jak to u Białka artykuł. W dodatku miernie przygotowany od pierwszego punktu. Hahaha Adolf Hitler! Mieli Adolfa Hitlera! Ale śmiesznie ! Zrywam boki! Na mocy ustawy komunistycznej z 1946 roku, która również w innych miastach znosiła patronów, również w Zabrzu stadion był Stadionem Miejskim. Ja nie mam dużych wymagań, naprawdę, szczególnie wobec polskich „dziennikarzy sportowych” ale poziom nieoczytania jest dramatyczny. Taka młodzież…
Serio? Będziesz sie przypierdalał do 1 punktu gdzie odjebali elegancko 99 punktów o takim rozpierdzielu, że w krajach trzeciego świata by mówili, że to patologia? Tą 'wlascicielke’ to powinni do wiezienia wsadzić, mamy 2023 rok, kraj rozwijający się, a tu patologia wypływa uszami, ale nic dziwnego jak jest społeczne przyzwolenie dla samej góry, żeby przepierdalać publiczne pieniadze, kraść i obsadzać stołki rodziną, a znajomi wygrywają przetargi. I nikt się nawet o to już nie wkurwia, dla wszystkich to jakaś jebana codzienność i każdy na to ręką już macha. Jesteśmy narodem idiotów, którzy wybierają idiotów troszkę mniejszych, którzy wpadli na pomysł, żeby podjebać publicznych pieniędzy, a reszta idiotów niech robi za psi chuj, może im starczy do pierwszego.
Zgadzam się z Tobą. Ale to nie zmienia faktu, że warsztat Białka to mizeria (zawsze tak było). Myślę, że w jego sytuacji czyli kolesia którzy popyla w koszulce legii po służewcu, a potem „dziennikarząc sportowo” grzeje się przy klawiaturze rojąc sobie rolę D’Artagniana żartu i słowa pisanego powiinien w szczególności uważać na fakty i to uważać 2x bardziej, bo przyjdzie jakiś stary Żabol i się zacznie przypierdalać. Co nie oznacza, że nei można się pomylić – można. Ale odgrzewanie tego samego kotleta o patronie stadionu w ptk nr 1, kiedy tak naprawdę pozostałe 99 jest istotnych mówi o Białku wszystko.
tu masz rację, pozdrawiam
Tu jest więcej punktów z dupy niż tylko jeden.
Ty największym zapewne z warszawki
TYLKO GÓRNIK!!!!
A widziałeś zdhecie tej Prezydent ?
Jej fryzurkę, ubiór?
Dołóż do tego jej wypowiedzi.
Masz komplet.
Prze oez ta cala prezydent to totalna porażla
Dlaczego dziwi biedota Zabrza?
Fatalny stan Górnika.
Niech ta patologia a wrsz z nią Lechia i Śląsk spadną z ligi.
Przynajmniej nie będzie marnowania publicznych pieniędzy.
inna sprawa, że ten wątek był rzeczywiście grzany już dawno temu, także przez osoby decyzyjne w Górniku – kojarzyłem taką kwestię z dzieciństwa, sprawdziłem i faktycznie miała miejsce
http://www.90minut.pl/news/7/news72638.html
tekst po prostu dalej idzie tropem z pierwszych lat tego wieku, kiedy temat się faktycznie pojawił w przestrzeni medialnej
no widzę, że znasz temat, powiedz mi proszę (bo serio nie wiem) czy do tego 2005 roku faktycznie był stadionem imienia Hitlera? Bo w internecie znalazłem potwierdzenie, ale wiadomo i jest clickbaitowych tematów dlatego wolę spytać kogoś, kto sprawia wrażenie, bardziej rzetelnego źródła
Nigdy nie zapomnę ich spadku i spikera wołającego do piłkarzy po meczu z Termalika „Panowie, rozbieracie się… z wszystkiego co macie… I wypierdalacie do szatni!!!”
Górnik spadł po meczu z polonią warszawa
Co Ty pierdolisz, jak mecz z Nieciecza po którym oni spadli był w Niecieczy, farmazoniarzu
chłop mógł mieć na myśli prowadzącego doping, określając go mylącą frazą „spikera”, zdarza się; tak czy siak, tamten mecz w Niecieczy chwały kibicom KSG nie przynosi, więc nie wiem, czy jest czego bronić
Prowadzacy doping głąbie.
Widzisz różnicę pomiędzy „spikerem”, a „prowadzącym doping” ??? Debilu???
Ktoś Panią nauczyciel na prezydenta wybiera.
I Pani nauczyciel zatrudnia Panią Katarzynę Dzióbę swoją wieloletnia psiapsiółkę – skrajny nepotyzm
Tu chyba musi wkroczyć prokurator! Budka to POprze!
skrajny? w porównaniu z tym co dzieje się na szczeblu państwowym to mały pikuś a nie skrajny
Miło spotkać pana Insidera? Nie znamy sie czasem?
Pierwszy punkt i już kłamstwo, dalej nawet nie czytam
Bialek ty pieprzony kibicu legii, tej starej kurwy. Za te hejty powinienes miec najazd kiboli KSG. A tfu!
Zgadzam się ta kurwa cały czas na Górnik jebać go
Białek nie jest kibicem Legii bo na Legii to by go pogonili. Masz wysryw zwany artykułem na temat Górnika to ty wszędzie widzisz Legię. Wy w tym Zabrzu czy inni w Poznaniu widzicie tylko tą Legię. To Legia wam wybrała na prezydent miasta nauczycielkę, która bawi się kasą podatnika. To Legia wam transfery robi, to Legia wam zatrudnia trenerów, to Legia gra za was na boisku i to Legii dopingujecie. Gościu ogarnij to szaleństwo bo to jest potwornie chore. Zawsze się fajnie oglądało mecze Górnika bo nie ważne, które miejsce było w tabeli tam zawsze był pełen stadion i doping na wysokim poziomie. Zawsze jeździli w dobrych liczbach i często mieli lepszy doping od gospodarzy, ale jak ja czytam takich psycho frustratrów jak ty to ręce opadają. Macie klub zadłużony najbardziej w kraju. Zamiast te długi jakoś spłacać to one rosną. To się skończy katastrofą. Jeśli spadniecie ta podzielicie los Ruchu chociaż oni te długi chociaż pospłacali. Wy nie będziecie w stanie. Skończy się na zakładaniu klubu od A klasy. Do tego wszystkiego prowadzą właśnie działania osób, które zarządzają waszym klubem.
To nie jest prawdziwy Lecę na piwo!!!
Tajskie kopyto zamilcz. Legia jest naprawdę wszystkiemu winna, bo odkąd upadł komunizm to wszystkie pieniądze przeszły z Górnika na Legię. I to jest fakt autentyczny
Patrz, a każdy ogarnięty człowiek myślał że na Górnika bo komuna skończyła się 30 lat temu natomiast u nas nadal podatnik zrzuca się na patologiczne górnictwo, które nie jest rentowne.
xD „fakt autentyczny”.
„i to Legii dopingujecie”
Dokładnie tak, bluzgając na nią, zakompleksione pajace z Zabrza. Na ostatnim meczu, gdzie nawet nie było kibiców gości, „Legia” wybrzmiewało częściej niż „Górnik”.
no i pozamiatane. w Górniku wszystko idealnie i tylko ta podła Legia rozsiewa kłamstwa. Jeśli spadną to też będzie to neiprawda tylko Legia tabele zmanipuluje
Chciał 20, dostał 40 czy 60? Wg redaktora dostał o 2/3 więcej niż chciał. Jak? Ja wiem, że jesteście „dziennikarzami”, ale to jest matematyka na poziomie podstawówki. 6-letniej.
białek i jego uniwersum. 100 nabardziej żenujących artykułów, które mógł z siebie wydalić tylko białek.
Jak od białka, to znaczy że musi być gówno, bez względu na treść 🙂
Napisz lepiej, albo stul pysk
„W ten sposób Strąk wynegocjował o 2/3 więcej niż chciał.”
nie, wynegocjował o 4/2 więcej. Albo po prostu wynegocjował 6/2 tego co chcial. A że ułamki się skracaja (to już z gwiazdką), to wynegocjował 3 razy tyle ile chciał. Albo 300%.
skoro nie umiecie pisać po polsku, to szkoda, że inne przedmioty też leżą (inaczej można by pomyśleć, że choć był talent w innej dziedzinie, to choć z pasji poszliście do tej roboty, tu niestety widać, że nigdzie indziej też nie było perspektyw)
Teraz czekam na artykuł o bogatej Legii która po LM miałam odjechać całej lidze na kilka dekad, a która skamla u sędziów o pomoc…hahah
W całym artykule nie ma nic o Legii a ten już uśliniony XD Ale wy brudasy musicie mieć kompleksy.
Tyle brudasów co w Warszawie to nigdzie nie ma
takich artykułów już było mnóstwo, każdy wie, że Legia nie odjechała i dlaczego tak się stało; nie ma potrzeby wciskać jej wątku pod tekst o Górniku
pudło, o Legii Mioduskiego albo źle, albo wcale
Dzień dobry, melduję się.
Dzien dobry. Zesrales sie
Jak za starych, dobrych czasów w Legii…
A teraz napiszcie o 100 sytuacjach które mogły wydarzyć się tylko w legi
Ja tam czasem coś napomknę o czymś, co już się wydarzyło w Legii,
innni też, acz wielu sie po prostu boi, zwyczajnie, tak po ludzku, o swoje życie.
Dzień dobry, melduję się.
Białek czego ściemniasz i brednie piszesz kutasie
101. Zawodnikiem Górnika był Tomasz Hajto, który potrącił starszą kobietę na pasach.
Wtedy to był już zawodnikiem ŁKS…
„30. Poprzedni właściciel Górnika znany był ze szczodrego wydawania pieniędzy. O jego rozrzutności najlepiej mówi anegdota o Pawle Strąku, który jechał do Zabrza na rozmowy kontraktowe. Założył sobie, że chce zarabiać 20 tysięcy.
– Mamy małe pustki w kasie, za wiele nie zaproponujemy… Możemy dać 40 tysięcy – mówił przygnębiony i zrezygnowany przedstawiciel klubu.
– Piłkarz tej klasy powinien zarabiać 60 – przytomnie skontrował menedżer Radosław Osuch.
W ten sposób Strąk wynegocjował o 2/3 więcej niż chciał. ”
Że co? 😀 😀
Jeśli Strąk chciał 20 tysięcy, a dostał 60, to nie wynegocjował „o 2/3 więcej niż chciał”, bo chciał 20, 2/3 tego co chciał to 13,33 – wtedy zarabiałby 33 z kawałkiem, a nie 60.
„Ciężka patologia. Absurd z gatunku „tego nie ogarniesz”. ”
no wlasnie białek nieudaczniku jestes dziennikarska patologia 😀 kolejny raz ZESRALES SIE 😀 gowno a nie artykul 😀
5a. Mecz w którym przegrywasz do 60 minuty, a zwycięskiego gola strzelasz na kilka minut przed końcem dziennikarze weszło będą nazywać 'przekonującym zwycięstwem’
6a. Dziennikarze weszło po raz kolejny pokazują, że mecze to oni oglądają na flashscore.
Skończyłem czytać po kilku pierwszych punktach. To dziennikarstwo czy próba zabawy w dziennikarstwo. Dziennikarz weryfikuje przytaczane informacje, a tu totalna kompromitacja przy pierwszym punkcie. Autor wyznacza sobie, że stworzy listę stu punktów i później w kilku kolejnych umieszcza coś co można było zawrzeć w jednym. To, że Górnik organizacyjnie leży i kwiczy od lat, to jako wieloletni kibic jedenastki z Zabrza wiem. Liczyłem, że dowiem się czegoś więcej lub przynajmniej przeczytam poważny artykuł.
Pomijając fakt, że artykuł był pisany na kolanie, zawiera pierdyliard błędów, a kilku burków w komentarzach już zdążyło się odwołać do Legii (ja pierdolę, jak trzeba mieć nasrane we łbie, żeby wszędzie widzieć spisek na korzyść Legii), to całokształt pokazuje, jaka tam jest patologia. Nie dość, że miasto jest zadłużone, to jeszcze ląduje w chuj kasy w klub, który jest nierentowny, niewydajny pod każdym względem (również piłkarskim), na stanowiskach managerskich i dyrektorskich pracują dyletanci, nie mający pojęcia o futbolu, a nad całością czuwa babsko, które zbija na klubie kapitał polityczny i bezczelnie maluje trawę na zielono, kłamiąc, że jest dobrze. Ale skoro kibole ją popierają, to znaczy że taki układ im pasuje – jebał więc pies ten patologiczny klub, oby spadli w otchłanie niższych lig i długo stamtąd nie wracali.
Szkoda tylko Urbana, który ma zbyt wiele klasy, żeby babrać się w takim gównie i Podolskiego – gdyby na miejscu Górnika był jakikolwiek inny klub z ekstraklapy z dużą liczbą kibiców (Legia, Lech, Widzew), to potencjał marketingowy tak znanego zawodnika, jak Podolski zostałby dużo lepiej wykorzystany, niż w tym klubie pełnym amatorów, gdzie musi szarpać się co chwila o byle pierdołę.
Górnik to patologia. Wstydzę się takiego klubu.
A Ty to kurwa męska
Mozna sie uczepic conajmniej kilku rzeczy w tym „artykule”, wiekszosc z nich zostala juz zreszta ujeta w powyzszych komentarzach, mozna sie tez uczepic sympatii klubowych autora. To nie zmienia jednak faktu, ze w Gorniku (moim klubie) od lat jest dramat organizacyjny. To jest jak oczekiwanie w celi na kare smierci – w koncu niestety i tak nadejdzie, a przeciaganie tego miernego zywota nie ma najmniejszego sensu. Jesli nic sie nie zmieni to w najlepszym wypadku skonczymy tak jak Ruch. Te wszystkie trupy w koncu powypadaja z szaf, szambo w koncu wybije. Jak narazie udaje sie smrod zabic marnej jakosci odswiezaczem powietrza. Trzeba w koncu powiedziec dosc i mowie to jako kibic Gornika. Sam przez lata oddychalem z ulga przy kazdym zastrzyku gotowki z miasta cieszac sie, ze nie jestesmy takim Chorzowem i ze nie mamy takiego Kotali. Na dluzsza mete to jednak nie ma sensu. Wszyscy glosuja na MMS nie dlatego, ze jest dobrym prezydentem, tylko ze sie boja co bedzie gdy w Zabrzu wygra ktos taki jak Kotala, ktory bedzie mial Gornika w dupie. Ile mozna przeciagac te agonie? Ostatnie ruchy (zwolnienie i powrot Urbana) oraz fakt, ze nawet Podolski – czlowiek, ktory moglby lezec juz jajami do gory, a stara sie cos zrobic dla tego klubu, mowi ze ta niemoc go juz meczy – wzbudzaja we mnie zazenowanie. Jest mi wstyd, ze klub tak traktuje ludzi, ktorzy chca pomoc, dac cos od siebie, a w zamian ucina im sie reke. Tutaj moze pomoc tylko naprawde mocne pierdolniecie np. przegrana MMS w wyborach, spadek lub brak licencji za dlugi. Wtedy moze wszyscy sie obudza i przestana patrzec na swiat przez rozowe okulary, a winni poniosa konsekwencje.
To prawda
Górnik podlega pod miasto, a jak jest miasto, to jest polityka polityczne interesy i publiczne pieniądze. Górnik to jest firma z historią, nie da się jej opylić ot tak sobie. Dla Zabrza Górnik jest wizytówka, jeśli ktoś zapyta z czym ci się kojarzy miasto Zabrze, to odpowiedź nasuwa się natychmiast, że z Górnikiem. To, że władze w Zabrzu działają tak a nie inaczej winić należy mieszkańców miasta w tym kibiców również tych z Torcidy, którzy sobie takie a nie inne władze wybrali. Skąd się wzięła obecna prezydent tego miasta? Z Księżyca? Nie! Wybrali ją ci sami, którzy dziś wyrażają swoje pretensje wobec nieudolności działaczy klubu. A przecież to miasto jest właścicielem, a jeśli miasto, to też mieszkańcy Zabrza. Jakim cudem znalazł się w Zabrzu prezes Górnika z Częstochowy? Dlaczego mieszkańcy miasta pozwolili na to?
Zapominasz o jednym małym szczególe. Nie wszyscy kibice Górnika są z Zabrza. Poszło to w zła stronę, zaczęło się od Allianz i złej gospodarności kasa. MMS to wypadkowa tego folkloru.
Czy zwolnienie urbana może się równać absurdem ze zwolnieniem smółki w arce?
Kkshejtcom i tak powie ze najgorszy prezes w lidze to Rutek okupant
Ciągłe obsrywanie się to już jest patologia, Białek. Zalecam wizytę u specjalisty.
Cuda się dzieją w Gdańsku, cuda się dzieją w Mielcu, cuda się działy w Kielcach, w Warszawie, w Lubinie, w Krakowie, ale ten zasraniec Białek spod Jędrzejowa przyczepił się Górnika z Zabrza niczym gówno do okrętu.
To już nawet słabe nie jest…
Prawie jak pisss o opozycji…
No, mocno i celnie w tę hołotę walą…. Po Faktach!
mocno z cala pewnoscia. Czy celnie? Niekoniecznie. Co do holoty…to popatrz w lustro. Tam ja znajdziesz.
Co prawda to prawda!
Białek wejś sznur i powieś się od GÓRNIKA ODPIERDOL SIĘ! Zapomniałeś dodać że Górnik to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce i jako jedyny z Polski finalista europejskich pucharów . A na mecze na stadionie Śląskim przychodziło po 100 tys ludzi ! Więc uspokój się
Kurnik nie pasuje do polskiej ligi. Trzymam kciuki, aby spadli.
Ja trzymam kciuki abys zdechł
Wypociny warszawskiego tęczowego thebila który myśli , że jest dziennikarzem sportowym!
Widzę, że Pan „redaktor” wziął się do roboty po moim ostatnim wpisie, na temat sarkazmu. Niestety, piszę to jako kibic Górnika. Od lat idzie to w zła stronę. Takiego buractwa jak mamy w klubie, ciężko to będzie wyrugowac. Dla mnie jest to analogią do Wisły Kraków. Mamy olbrzymiego pasożyta. Szczerze z zazdrością patrzę na to co ma Raków. W mojej opinii mamy dużo większy polecałem na wielką piłkę. Mam nadzieję, że gdzieś mamy kibica, który potrafił inteligentnie ulokować pieniądze w ten klub i odspawac wieśniare szulik. Może zaczynając od jakiejś czwartej ligi ? W obecnej formie nie ma to sensu.
AD 86: czy to oznacza, że Milik był w Zabrzu niezgodnie z prawem?
Skoro umowę podpisała osoba, która nie miała do tego uprawnień…
AD 82: Zespół złożony z samych gwiazd to raczej kiepski pomysł… Jak to szło? Jeden gra na fortepianie, kilku go nosi? Akurat Cholewiak to przykład piłkarza, który ma świadomość swojej pozycji w klubie i nie narzeka, że siedzi na ławie, tylko stara się w miarę swoich (skromnych) umiejętności w sytuacji, gdy jest na boisku…
3:2 to tak przekonujące zwycięstwo jak Gutkovskis z Rakowa jest przekonującym napastnikiem.
Kto jak kto ale osoba tytułująca się „dziennikarz sportowy” powinna bez problemu móc określić jakie zwycięstwo jest przekonujące, jakie przypadkowe, jakie szczęśliwe, a jakie wymęczone. To zwycięstwo Górnika było dziełem szczęścia i przypadku, bo w ogóle nie wynikało z myśli taktycznej Gaula. Sam Gaul nawet nie był w stanie cieszyć się z wyniku, bo był zbyt zdziwiony tym, że Górnik z 0:2 zrobił 3:2 i że w ogóle wygrał 🙂
Jedyne co może ich otrzeźwić to… spadek.
Jak PO i Lewactwo Zielono-tęczowe dojdzie, to wszyscy otrzeźwiejemy.