Piłka nożna kobiet przeżywa rozkwit na całym świecie, ale posłanka Koalicji Obywatelskiej uważa, że droga sportsmanek do kariery wciąż jest trudniejsza niż droga sportowców.
Barbara Nowacka gościła w Radiu Zet z okazji Dnia Kobiet. Wyliczała, że obecnie kobiety pracują w zawodach niskopłatnych, częściej padają ofiarą przemocy, mają utrudniany dostęp do lekarzy, szczególnie ginekologów, a na starość skazane są na głodowe emerytury. Mówiła, że „marzy, żeby wszystkie dziewczyny miały połowę władzy w Polsce i równe wynagrodzenie za równe prace”. Jako jednego z argumentów na potwierdzenie rzekomego dyskryminowania kobiet we współczesnym modelu społeczeństwa posłanka użyła przykładu sportu i mniejszych pieniędzy, jakie przekierowywane są do sekcji żeńskich w porównaniu do pieniędzy, trafiających do sekcji męskich.
– W konsekwencji dziewczyny nie mają pieniędzy na koszulki, buty, udział w turniejach. Często zrzucają się rodzice. Jak one mają być potem wielkimi gwiazdami, jak przechodzą drogę przez mękę? – grzmiała Barbara Nowacka w rozmowie z Radiem Zet.
Żeńska reprezentacja Polski w piłce kobiecej zajmuje trzydzieste miejsce w rankingu FIFA. Na początku lutego PZPN zaprezentował strategię piłki nożnej kobiet na lata 2022-2026. Cezary Kulesza mówił, że to ważny dzień dla polskiego futbolu i podkreślał, że to „pierwszy taki dokument w całej jego historii, a jego implementacja i realizacja kluczowych założeń ma przyczynić się do zdynamizowania rozwoju kobiecego futbolu w naszym kraju”.
Czytaj więcej o kobiecej piłce: