Reklama

Po 539 dniach Bartosz Frankowski znów poprowadzi mecz Legii

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

03 marca 2023, 13:54 • 4 min czytania 58 komentarzy

To jest precedens, który może mieć swoje konsekwencje w przyszłości. Sędzia Bartosz Frankowski przez blisko półtora roku nie był wyznaczany jako arbiter główny na mecze Legii. Było to spowodowane m.in. pismem, które warszawski klub wystosował do zarządu Kolegium Sędziów PZPN, jak również kontrowersyjnymi decyzjami, jakie podejmował sędzia w spotkaniach legionistów. Dlaczego akurat teraz Frankowski znów poprowadzi mecz stołecznego zespołu? Ponoć czas leczy rany, ale czy na pewno?

Po 539 dniach Bartosz Frankowski znów poprowadzi mecz Legii

Ostatni raz Frankowski był rozjemcą w meczu Legii 11 września 2021 roku. Tak, tak – od spotkania Śląsk Wrocław – Legia (1:0) minęło już rok, pięć miesięcy i 21 dni. Pamiętacie co się wtedy wydarzyło? To właśnie wówczas wrocławianie strzelili gola po tym, jak asystent Marcin Boniek omyłkowo podniósł na chwilę chorągiewkę, sygnalizując błędnie spalonego. Gracze warszawskiego klubu przestali bronić, a Victor Garcia spokojnie wbiegł w pole karne i zdobył bramkę. Również wtedy sędzia Frankowski nie podyktował rzutu karnego dla Legii po faulu Wojciecha Golli na Tomasie Pekharcie.

Sędzia Frankowski i pamiętne pismo Mioduskiego

Od tamtego wydarzenia ani razu Frankowski nie znalazł się w obsadzie na spotkanie warszawskiego zespołu. Kilka miesięcy wcześniej, bo 2 marca 2021 roku Legia wystosowała pamiętne pismo do zarządu Kolegium Sędziów PZPN i jego ówczesnego przewodniczącego Zbigniewa Przesmyckiego, w którym prezes i właściciel klubu Dariusz Mioduski prosił, żeby nie wyznaczać tego arbitra do prowadzenia zawodów z udziałem jego drużyny. Było to spowodowane wielokrotnymi, zdaniem Mioduskiego, „rażącymi błędami” na niekorzyść stołecznego zespołu. To wszystko miało miejsce po meczu 19. kolejki sezonu: 2020/21 Górnik Zabrze – Legia Warszawa (1:2), kiedy bardzo ostro traktowany przez rywali był m.in. Luquinhas. Co ciekawe teraz Frankowski wraca na spotkanie Legii akurat na wyjazd do… Zabrza. Ktoś w zarządzie Kolegium Sędziów ma poczucie humoru.

pismo-mioduski-kolegium-sedziow

Reklama

Po tamtym piśmie prezesa Mioduskiego sędzia Frankowski prowadził jeszcze tylko trzykrotnie mecze z udziałem 15-krotnych mistrzów Polski:

  • Lech – Legia 0:0 (11 kwietnia 2021, 24. kolejka sezonu 2020/21)
  • Legia – Podbeskidzie 1:0 (16 maja, 2021, 30. kolejka sezonu 2021/21)
  • Śląsk – Legia 1:0 (11 września 2021, 7. kolejka sezonu 2021/22)

Mikulski: „Czas bardzo dobrym lekarstwem”

Do wydarzeniach we Wrocławiu Frankowski przestał być wyznaczany na spotkania legionistów. Przy okazji ubiegłorocznej rozmowy z nowym przewodniczącym zarządu Kolegium Sędziów Tomaszem Mikulskim poruszyliśmy ten temat.

Nie jest to przypadek. „Do tanga trzeba dwojga”. Z Bartoszem rozmawiałem na ten temat, zresztą sam mówił o tym w swoim odcinku serialu „Sędziowie”. On nie ma żadnego problemu z Legią. Jeżeli tylko z drugiej strony nie będzie problemu, to nie widzę przeciwwskazań. Trochę rzeczy zostało wyolbrzymionych, a tak naprawdę to nic się nie stało. Dla mnie taka obsada nie byłaby kontrowersją. Myślę jednak, że czas w tym przypadku będzie bardzo dobrym lekarstwem – mówił nam szef sędziów.

Blisko półtora roku to bardzo długi czas, zwłaszcza że Legia jest klubem, któremu Frankowski prowadził mecze najczęściej w trakcie swojej ekstraklasowej kariery sędziowskiej. Takich spotkań ma na koncie 58. Drugi w tej klasyfikacji jest Górnik – 43, a trzecie ex aequo Cracovia i Piast – po 41 meczów.

Klasyk z dodatkowym smaczkiem

Z wypowiedzi przewodniczącego Mikulskiego można wnioskować, że niechęć w stolicy do arbitra z Torunia miał zlikwidować czas. W Legii z tego ostatniego meczu, który prowadził ze Śląskiem grają nadal: Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki, Bartosz Slisz, Ernest Muci, Yuri Ribeiro i Tomas Pekhart. Niby tylko sześciu zawodników. Wyobraźmy sobie jednak, że jutro arbiter główny podejmie kontrowersyjną decyzję na niekorzyść Legii. Nawet jeżeli będzie ona słusznie podjęta, to pomyślmy z jaką presją zderzy się sam sędzia. Jak w tym wszystkim będzie się czuć wymieniona szóstka? Każda uwaga, któregoś z nich może być odebrana jako złośliwość wobec sędziego. Tak się kończy odsuwanie arbitrów na wniosek klubów. Zarząd Kolegium Sędziów PZPN i Legia stworzyły precedens, który teraz będą mogły wykorzystywać inne kluby, jeżeli uznają, że któryś z arbitrów – ich zdaniem – będzie podejmował krzywdzące dla nich decyzje.

Reklama

To wszystko sprawia, że sobotni klasyk Górnik – Legia będzie miał dodatkowy i nie do końca sportowy smaczek. Sędziemu Frankowskiemu życzymy, żeby w tym spotkaniu nie miał zbyt wielu trudnych do podjęcia decyzji. Oby sytuacje oceniane przez VAR nie miały też odcieni szarości. Dodatkowo dobrze byłoby, żeby arbiter poprowadził to spotkanie trochę w innym stylu niż zazwyczaj. Bardzo często próbuje wyrobić sobie autorytet na boisku, rozdając kartki na lewo i prawo. W tym meczu będzie musiał zachować zimną krew, bo jego decyzje będą szeroko komentowane przez piłkarzy, kibiców i zapewne dziennikarzy.

 

WIĘCEJ O LEGII:

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Bartosz Lodko
0
Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać
Piłka nożna

Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?

Szymon Janczyk
0
Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?
1 liga

Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Bartosz Lodko
2
Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Ekstraklasa

EURO 2024

Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Bartosz Lodko
0
Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać
Piłka nożna

Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?

Szymon Janczyk
0
Niepokonani. Dlaczego nikt nie wierzy, że najlepszy klub świata gra w Turkmenistanie?
1 liga

Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Bartosz Lodko
2
Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Komentarze

58 komentarzy

Loading...