W hiszpańskiej piłce ostatnimi czasy afera goni aferę. Tym razem oliwy do ognia dolało Cadiz, które oprotestowało decyzję arbitrów z meczu przeciwko Elche (1:1). Odbył się on 16 stycznia.
Gospodarze w 81. minucie stracili prowadzili z drużyną czerwonej latarni, ale powtórki wykazały, że gol nie powinien zostać uznany. Sędziowie nie zauważyli pozycji spalonego Ezequiela Ponce i skupili się na tym, czy nie było faulu we wcześniejszej fazie akcji.
Elche strzela wyrównującą bramke przeciwko Cadiz po akcji rozpoczętej z pozycji spalonej. Liniowy nie reaguje. VAR nie reaguje. Cadiz oszukane w ważnym meczu pod katem utrzymania. Spory skandal imo.
pic.twitter.com/c5eTUsVN4g— Maciek Miko (@MacMiko69) January 17, 2023
Wściekli szefowie Cadiz domagali się powtórzenia ostatnich dziesięciu minut spotkania. Hiszpański związek odrzucił ten wniosek, więc klub poszedł dalej i odwołał się do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) w Lozannie.
Cadiz do czasu wydania decyzji oczekuje też… zawieszenia całych rozgrywek Primera Division. Argumentuje to tym, że tylko w takim przypadku można uniknąć sytuacji, w której szkody z powodu błędu sędziów byłyby nieodwracalne. Czytaj: gdyby ekipa z Kadyksu spadła. Obecnie ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:
- Kręcidło: Villarreal wyrwał Setiena z emerytury. Dziś zastanawia się, czy było warto
- Bez Pedriego nie ma zabawy. Prawda o zespole Xaviego
Fot. Newspix