Kibicom Chelsea odkleiła się piątka klepka. Tak, The Blues notują słabiutkie wyniki, ale nie, to nie powód, by grozić śmiercią menedżerowi Grahamowi Potterowi. I jego dzieciom też.
– Tak jak dostaje wsparcie, tak samo otrzymuje nieprzyjemne maile, w których życzy się śmierci mnie oraz moim dzieciom – powiedział szkoleniowiec.
– Musisz zmierzyć się z krytyką, ale takie rzeczy są niedopuszczalne. To duże wyzwanie, kiedy idziesz do pracy i ktoś wyzywa cię w ten sposób – tłumaczył trener ekipy z Holandii.
Chelsea odniosła tylko dwa zwycięstwa w 14 ostatnich spotkaniach i tyle najwyraźniej wystarczyło niektórym do wysyłania gróźb śmierci.
WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE:
- Bednarek symbolem katastrofy. Dlaczego spadek Świętych jest już przesądzony?
- Rudzki: Pep Guardiola – lojalność czy brak wyobraźni?
- Manchester City kontra Premier League. Mecz, który może odmienić angielski futbol
foto. Newspix