Właściciel Lecha Poznań Piotr Rutkowski ocenił w rozmowie z Interią losowanie Kolejorza w 1/8 finału Ligi Konferencji. Odniósł się również do swoich słów z 2018 roku, a także zdradził, jakie emocje targały nim podczas czwartkowego starcia z Bodo/Glimt.
– Wzruszyłem się. Emocjonalnie ten mecz kosztował mnie bardzo dużo. Kiedy więc sędzia zagwizdał po raz ostatni, to nie wstydziłem się łez. Końcowy rezultat, czyli awans do kolejnej rundy, był warty łez – powiedział na łamach Interii Piotr Rutkowski, właściciel Lecha. Poznaniacy pokonali w czwartek 1:0 Bodo/Glimt, zapewniając sobie awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. W niej los przydzielił im inną drużynę ze Skandynawii – szwedzkie Djurgarden.
– Przed losowaniem było mi zupełnie obojętne to, na kogo wpadniemy. Nie miałem swojego faworyta. Ale jednocześnie trzeba przyznać, że trafienie na Szwedów to dla nas dobra wiadomość. Ale i zobowiązanie, aby w następnej rundzie powalczyć o kolejny awans – dodał Rutkowski, który został również zapytany o swoje słowa z 2018 roku. Mówił wtedy, że nigdy się nie podda i będzie dalej walczył. Pięć lat później jego klub jako pierwszy polski od 32 lat wygrał dwumecz w fazie pucharowej europejskich pucharów. – Taki po prostu jestem. I cieszę się, że nasz zespół w czwartek miał takie same nastawienie. Nie chciał się poddać i się nie poddał. To są nasze wartości – motto nie tylko moje, ale i całego klubu.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Lech Poznań kontra Djurgardens IF. Udało się uniknąć wylosowania tuzów
- Janczyk: Legia przespała szansę, czas na Lecha. Czy spełni marzenie o polskim liderze w Europie?
- Wielki Ishak, świetni Pereira, Salamon i Dagerstal [NOTY]
Fot. Newspix