Dawid Kownacki, który w połowie lutego naderwał włókno mięśniowe, błyskawicznie powrócił do gry. Napastnik znalazł się w podstawowym składzie Fortuny Duesseldorf na mecz z Eintrachtem Brunszwik.
Kownacki nabawił się urazu podczas spotkania z Sandhausen. Boisko opuścił już po osiemnastu minutach. Kilka dni wcześniej narzekał na bóle mięśniowe w pucharowym starciu z Norymbergą. W meczu ligowym sprawa wyglądała jeszcze gorzej bowiem napastnik zasygnalizował kontuzję bez kontaktu z rywalem. Pierwsze diagnozy mówiły nawet o ponad miesięcznej przerwie w grze.
Zawodnik Fortuny Duesseldorf błyskawicznie powrócił jednak do wyjściowej jedenastki F95. Znalazł się w podstawowym składzie na spotkanie z Eintrachtem Brunszwik, co oznacza, że pauzował tylko w jednym meczu. W tym sezonie Kownacki to filar Fortuny. Mimo wygasającej umowy, klub nie zdecydował się na jego sprzedaż zimą bowiem pozostaje gwarantem goli i asyst. W tym sezonie zdobył już 10 bramek i zanotował siedem asyst w 22 meczach.
Coraz bliżej powrotu do gry po kontuzji jest również inny z Polaków w Fortunie – Michał Karbownik. Obrońca rozpocznie mecz z Eintrachtem na ławce. Opuścił ostatnie dwa mecze z powodu problemów mięśniowych.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Miesiące prawdy. Czy Julian Nagelsmann w końcu zdoła uczynić Bayern wielkim?
- Pusta berlińska droga. Dlaczego w Hercie znów wszystko poszło źle
- Zmierzch kojota. O konflikcie Neuera z Bayernem
Fot. Newspix