Wygląda na to, że FC Barcelona może mieć kolejne kłopoty. Czwartoligowy hiszpański klub Union Adarve pozwał Katalończyków w związku z rzekomymi nieprawidłowościami przy transferze Marcosa Alonso.
Marcos Alonso trafił do FC Barcelony latem 2022 roku. Oficjalnie Hiszpan przeniósł się na Camp Nou z Chelsea za darmo, dzięki temu, że wcześniej sam rozwiązał kontrakt z londyńskim klubem.
W to nie wierzy jednak czwartoligowy Union Adarve, w którym Alonso grał jako dziecko. Dziennik “AS” poinformował, że władze tego malutkiego klubu z Madrytu domagają się wypłacenia ekwiwalentu za wyszkolenie, ponieważ są przekonane, że transfer Hiszpana wcale nie był darmowy. Według nich obrońca przeniósł się na Camp Nou w ramach rozliczenia za Pierre’a-Emericka Aubameyanga i dlatego domagają się zapłaty 100 tysięcy euro.
Według dziennikarzy władze Unionu mają posiadać dowody to, że negocjacje w sprawie transferu Alonso wcale nie odbywały się w ostatniej chwili, a trwały od dłuższego czasu. Dlatego postanowiły przekazać sprawę do FIFA, aby to federacja przyjrzała się całej sprawie.
Alonso zagrał w tym sezonie w 12 spotkaniach LaLiga, w których zdobył jedną bramkę.
Czytaj więcej o Barcelonie:
- Laporta zakłada różowe okulary, Tebas – czarne. Kto ma rację w sprawie finansów Barçy?
- Co można powiedzieć o występach Barcelony bez Lewandowskiego?
- Kręcidło: Zrozumieć Barcę Xaviego. Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze?
Fot. Newspix