Na wyjeździe Lech Poznań bezbramkowo zremisował z Bodo/Glimt w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji. “Kolejorz” nie przegrał i jest w lepszej sytuacji przed rewanżem u siebie, co też podkreślił Kjetil Knutsen, trener norweskiej drużyny na konferencji prasowej, który nie ukrywa, że jest zawiedziony dzisiejszym rezultatem.
– 0:0 to zły wynik, bo graliśmy u siebie. Od początku dominowaliśmy, prowadziliśmy grę, ale po zmianie systemu to Lech kontrolował grę. My po przerwie mieliśmy za mało energii, nie graliśmy dobrze. Mimo tego wyniku wciąż mamy szanse na awans. Dziś graliśmy przeciwko dobrze zorganizowanej drużynie, w której nie brakuje indywidualności. Nie jesteśmy zadowoleni, lecz da się zaakceptować ten wynik – mówił Knutsen.
Liga norweska jeszcze nie wystartowała. Bodo/Glimt jest w trakcie przygotowań do sezonu. Czy piłkarze tego klubu są już odpowiednio przygotowani do gry na europejskim poziomie pod względem fizycznym? – Cały czas jesteśmy przed sezonem, niektórzy nasi zawodnicy ostatnio mieli kontuzje, wielu wcześniej nie grało za dużo. Nie jesteśmy jeszcze w formie fizycznej. Lech to dobry rywal, który po zmianie stron dużo lepiej kontrolował grę od nas – zaznaczał szkoleniowiec gospodarzy.
Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 23 lutego o godz. 21:00 w Poznaniu.
WIĘCEJ O RYWALIZACJI LECH POZNAŃ – BODO/GLIMT:
- Rasizm, wypożyczenie na tygodnie, kontuzje i… rasizm. O Norwegach w Ekstraklasie
- Jens-Petter Hauge. Talent z Bodo, czyli końca świata
- Jak Bodo/Glimt przedarło się na salony?
- Plan na podbój północy, czyli pucharowy tydzień Lecha Poznań
- Rasizm, wypożyczenie na tygodnie, kontuzje i… rasizm. O Norwegach w Ekstraklasie
- „Brak planu B” i „murawa trudniejsza niż wam się wydaje”. Co czeka Lecha Poznań w Bodo?
Fot. Newspix