Reklama

Oficjalnie: Runje nie jest już zawodnikiem Jagiellonii

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

21 stycznia 2023, 20:29 • 2 min czytania 3 komentarze

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Ivan Runje rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron z Jagiellonią Białystok. Chorwat od dłuższego czasu zmaga się z poważnym urazem kolana. I z uwagi na tę kontuzję najprawdopodobniej zakończy sportową karierę.

Oficjalnie: Runje nie jest już zawodnikiem Jagiellonii

– Ivan z ogromnym bólem podjął decyzję o zakończeniu piłkarskiej przygody z Jagiellonią, z którą świętował największe sukcesy w historii klubu. Na zawsze zapisał się w kartach jego historii. Przywódca linii defensywnej i dobry duch zespołu. Takim go zapamiętamy. Chorwat będzie miał okazję jeszcze pożegnać się z białostocką publicznością w najbliższym czasie podczas jednego ze spotkań Żółto-Czerwonych przy Słonecznej – czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu.

32-letni Ivan Runje trafił do Białegostoku latem 2016 roku. Od tamtego momentu rozegrał 155 spotkań dla Jagiellonii, strzelając 10 goli i zaliczając siedem asyst.

Reklama

Ostatni raz Runje na boiskach Ekstraklasy oglądaliśmy w kwietniu 2021 roku. W zeszłym roku próbował powrócić do gry, występując w rezerwach. Zaliczył jedno spotkanie, po którym na boisko już nie wrócił. Cały czas zmaga się z poważnym urazem kolana. Chorwat jest teraz wolnym zawodnikiem, ale jak sam mówi, raczej już nie wróci do zawodowej piłki.

– Zrobiliśmy wszystko, co można było, ale kolano nie daje mi spokoju. Dogadałem się z klubem i na dobrych warunkach dla obu stron rozwiązałem kontrakt z Jagiellonią Białystok […] De facto jest to dla mnie zakończenie kariery. Na ponad 90 procent nie wrócę już do kopania piłki. To mnie bardzo smuci.  – przekazał Ivan Runje cytowany na stronie sport.tvp.pl.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. FotoPyk/400mm.pl

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Suche Info

Komentarze

3 komentarze

Loading...