Reklama

Poświąteczny spacerek Rashforda i spółki

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

27 grudnia 2022, 23:21 • 4 min czytania 0 komentarzy

Poświąteczny rozruch to wspaniała sprawa. Dopiero co obżerałeś się rybą, sosem grzybowym, kapustą i górą sernika, ale czujesz się już nieco przytłoczony i chcesz nieco się rozruszać. W taki tryb weszli dziś piłkarze Manchesteru United. Na tle słabiutkiego Nottingham Forest nie musieli się wysilać. Wystarczyło spacerowe tempo, kilka mocniejszych interwałów… Trzy punkty zdobyte, świąteczny balast kaloryczny spalony, można wypatrywać zamknięcia roku starciem z Wolverhampton.

Poświąteczny spacerek Rashforda i spółki

Jasnym jest, że Manchester był dzisiaj zestawiony w nieco eksperymentalny sposób. Na ławce znalazł się Maguire, na środku defensywy zagrał Shaw, na szpicy nie było już rzecz jasna Cristiano Ronaldo. Natomiast główne kręgi tego organizmu były już na właściwym miejscu. Oglądając pierwszą połowę można było dojść do wniosku, że dzisiaj najlepszy rozgrywający „Czerwonych Diabłów” jest ustawiony na lewym skrzydle, bo co Marcus Rashford zabierał się z piłką pod pole karne, to zaczynało się robić gorąco. Nawet mimo bardzo angielskiej pogody, bo w Manchesterze dość mocno padało.

Akcja rodem z NBA. Manchester United – Nottingham Forest 3:0

I na tej śliskiej murawie zdecydowanie lepiej hasali piłkarze ten Haga. Co logiczne, bo przecież Forest są drugą najsłabszą kapelą w lidze. Momentami jednak konstruowanie ataków Manchesterowi przychodziło zbyt łatwo. Tak jak łatwo przyszło oddać strzał rzeczonemu Rashfordowi przy otwarciu wyniku. Eriksen ma asystę, ale gdyby to była koszykówka, to najbardziej za akcję bramkową pochwalilibyśmy Casemiro, gdy wykonał sprytny wyblok, Rashford właśnie w stylu znany z NBA wybiegł zza zasłony, znalazł się za linią trzech punk… nie, stop. Znalazł się na czystej pozycji strzeleckiej i tylko dołożył szuflę.

Nottingham dostało obuchem w łeb, nie zdążyło się otrząsnąć, a już było 2:0. Znów w roli głównej wystąpił pogromca Walii na mundialu, lecz tym razem Rashford zaliczył asystę, a nie sam wykończył akcję. Asysta przy trafieniu była jednak ładniejsza od samego strzału – Anglik pięknie zgasił piłkę, przełożył ją sobie pod nogą, złamał akcję do środka, wyłożył futbolówkę Martialowi, ten posłał piłkarskiego taś-tasia i… My wiemy, że śliska murawa i śliska piłka to nie jest zestaw, który pomaga bramkarzom w interwencjach. I że czasem błędy na takim boisku można wytłumaczyć warunkami atmosferycznymi. Ale Hennessey rzucił się do strzału w środek bramki jak my na kanapę po sprawdzeniu zawartości torebek z prezentami. Piłka prześlizgnęła mu się pod dłonią i wpadła do siatki.

Reklama

Walijczyk próbował później się zrehabilitować, dobrze bronił uderzenia Rashforda, ale co z tego, skoro było już 0:2, a goście mieli ogromne problemy z tworzeniem sobie sytuacji. Raz z dystansu kropnął Yates, ale De Gea odbił piłkę klatką. Jeszcze przed przerwą piłka znalazła się w siatce za plecami Hiszpana i spodziewaliśmy się jeszcze jakichś szalonych zrywów Nottingham, natomiast wtedy do akcji wkroczył VAR. No i okazało się, że piłka po strzale Yatesa przelała się jeszcze po nodze Boly’ego, a że Francuz był na spalonym, to bramka została anulowana.

Casemiro i Rashford najlepsi na boisku

Ten Hag po przerwie zaczął już rotować składem – zszedł beznadziejny Anthony, zszedł przyzwoity Eriksen, a wówczas batutę przejął Casemiro, który obok Rashforda był najlepszym aktorem tego spotkania. Rozgrywał, strzelał, rozbijał ataki Forest, spróbował nawet sprytnego loba. Dobrze się oglądało tę manchesterską piłeczkę – nawet jeśli weźmiemy poprawkę na to, że to było tylko Nottingham Forest, to i tak przy meczowej bryndzy warto było to starcie obejrzeć dla polotu w ofensywie ekipy holenderskiego szkoleniowca.

Swoje szanse miał wspomniany Rashford, dużo ożywienia wniósł Garnacho, naprawdę dobrze wypadł ten eksperyment z Shawem na środku defensywy. Ale wreszcie gola na 3:0 strzelił rezerwowy Fred po – a jakże – przytomnej asyście Casemiro, który ostatecznie chyba skradł Rashfordowi tytuł piłkarza meczu.

Nowy Man Utd po odejściu CR7

Jeśli Manchester chciał – jak mawiał Henryk Kasperczak – zareagować positiwnie na odejście Cristiano Ronaldo, to na ten moment wszystko im się udaje. Awans w Carabao Cup przed świętami, pewne zwycięstwo 3:0 w lidze, jeszcze perspektywa wyjazdowego meczu z kolejną ekipą ze strefy spadkowej, czyli Wolves… Zapowiada się to na całkiem przyjemne wejście w pomundialowe granie. Czy to ten moment, gdy „Czerwone Diabły” powinny zerkać intensywniej w kierunku TOP4? Czy może za wcześnie na takie deklaracje po zwycięstwach nad Burnley i Nottingham?

Manchester United – Nottingham Forest 3:0 (2:0)

Rashford (19.), Martial (22.), Fred (87.)

WIĘCEJ O LIDZE ANGIELSKIEJ:

Reklama

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Koszykówka

Koszykówka 3×3. Polacy w ćwierćfinale kwalifikacji olimpijskich! Przed Polkami trudne zadanie

redakcja
0
Koszykówka 3×3. Polacy w ćwierćfinale kwalifikacji olimpijskich! Przed Polkami trudne zadanie

Anglia

1 liga

Wisła Kraków sama się zaorała. Była dziś jak zespół z okręgówki

Jakub Radomski
18
Wisła Kraków sama się zaorała. Była dziś jak zespół z okręgówki

Komentarze

0 komentarzy

Loading...