Reklama

Lekcja przetrwania od Maroka

Mateusz Janiak

Autor:Mateusz Janiak

06 grudnia 2022, 20:23 • 4 min czytania 54 komentarzy

Jak przeżyć w ekstremalnych warunkach. Pod nieustannym naporem wroga. Z ofiarami wśród swoich. Mimo skrajnego wyczerpania. Pod silną presją. Lekcji przetrwania udzieliło całemu światu Maroko, które nieoczekiwanie wyeliminowało Hiszpanię i pierwszy raz w historii awansowało do ćwierćfinału mundialu.

Lekcja przetrwania od Maroka

Jest pierwsza sensacja. Selekcjoner La Furia Roja Luis Enrique po porażce w półfinale EURO 2020 z Włochami po serii jedenastek przed mundialem zadał swoim zawodnikom pracę domową – każdy z powołanych na turniej w Katarze miał na treningu wykonać przynajmniej tysiąc rzutów karnych. To miało zmniejszyć prawdopodobieństwo smutnej powtórki.

I teraz opcje są dwie – albo ten tysiąc to jednak za mało, albo zwyczajnie Pablo Sarabia, Carlos Soler i Sergio Busquets olali polecenie szkoleniowca. Surowym nauczycielem okazał się Bono, bo bramkarz Lwów Atlasu skrupulatnie odpytał tę trójkę z pracy domowej. A tego zadania na dużej przerwie odpisać od kogoś się nie dało. Siadać! Pała! Nie przechodzicie do następnej klasy… to znaczy do następnej rundy.

Maroko – Hiszpania 0:0, rz. k. 3:0

Mianem „survivalu” określa się sztukę przetrwania w niesprzyjających warunkach. Chodzi o radzenie sobie w specyficznych okolicznościach, np. klęski żywiołowej, wojny, wypadku, zagubienia na odludziu, itd. Obejmuje kilka poziomów – od umiejętności praktycznych przez pozyskiwanie wiedzy po kwestie mentalne. Wszystko może się dziać w różnych miejscach – zarówno kompletnej dziczy, jak i mieście. A od wtorku za sprawą Maroka już wiemy, że także na piłkarskim boisku podczas mundialu.

Lwy Atlasu pokazały, w jaki sposób można przeżyć starcie z drapieżnikiem. Po pierwsze, trzeba mieć plan. Od samiutkiego początku rywalizacji nawet niedowidzący dostrzegali zamysł w działaniach zespołu selekcjonera Walida Regraguiego. Kompaktowe ustawienie w średnim bloku. Agresywny doskok w środkowej strefie. Brak pozwolenia na granie przeciwników w ich ofensywnej tercji. Napastnik pilnujący Sergio Busquetsa. Po przejęciach szybkie ataki skrzydłami. W fazie bez piłki zasłanianie bramki Bono.

Reklama

Po drugie, trzeba mieć wykonawców z odpowiednimi umiejętnościami. Najpierw Youssef En-Nesyri, a następnie Walid Cheddira może i nie brylowali w ofensywie (szczególnie ten drugi spartolił kapitalną okazję), ale za to odpowiednio przesuwali się w obronie i skutecznie przeszkadzali Busquetsowi. Nic by nie wychodziło z błyskawicznej fazy przejścia z defensywy do ataku, gdyby Hakim Ziyech i Sofiane Boufal nie mieli w nogach pokrętełek. Wreszcie nie byłoby mowy o kompaktowym ustawieniu bez Sofyana Amrabata.

Amrabatowi należy poświęcić osobny akapit, bo to kluczowa postać. Kiedy tylko jeden z jego kolegów wyskakuje ze strefy, właśnie on wypełnia wolną przestrzeń. Gdy któryś z kumpli zawiedzie, właśnie 26-latek pędzi z asekuracją. Bez niego każda pomyłka w pressingu – nawet średnim – kończyłaby się szansą dla przeciwników. Ale że piłkarz Fiorentiny w trakcie mistrzostw świata jest w życiowej formie, rywali czeka płacz i zgrzytanie zębami. Amrabat zanotował cztery próby odbiorów (wszystkie udane), jeden przechwyt, dziewięciokrotnie odzyskał futbolówkę, wreszcie wygrał wszystkie pojedynki stoczone na ziemi (siedem). Świetny motorycznie, silny, niezły technicznie. Szóstka, o jakiej w Polsce marzymy…

Po trzecie, trzeba mieć wykonawców z odpowiednią mentalnością, czego symbolem był Romain Saiss. W drugiej połowie dogrywki stoper Maroka doznał kontuzji mięśnia uda. Raczej poważnej, w normalnych okolicznościach pewnie poprosiłby o zmianę, tyle że okoliczności były wyjątkowe. 1/8 finału mistrzostw świata, na trybunach ze 30 tysięcy rodaków (federacja za darmo rozdała pięć tysięcy biletów), a dodatkowo drugi ze środkowych obrońców – Naif Aguerd – już musiał zejść z urazem. I co zrobił Saiss? Kazał sobie owinąć udo bandażem i nie chciał żadnej zmiany. Pokuśtykał na murawę i prawie 10 minut walczył w zasadzie na jednej nodze. Co kluczowe – skutecznie.

Wreszcie po czwarte, trzeba mieć bramkarza, który umie bronić karne. Maroko jeszcze w pierwszej połowie odgryzało się całkiem często, ale z upływem czasu coraz bardziej skupiało się na przetrwaniu. I tak te nieliczne kontrataki były groźne (jeszcze raz – Cheddira), jednak głównie Lwom Atlasu zależało na zabezpieczeniu swojego pola karnego. Maksymalnie zagęścili środek i patrzyli jak Hiszpanie łupali łbami w mur. Zawodnicy Luisa Enrique oddali ledwie jedno celne uderzenie i xG ich strzałów w bramkę wynosiło 0,06. Co prawda w ostatniej akcji meczu Sarabia obił słupek, aczkolwiek sytuacja była cholernie trudna – podanie górą, uderzenie z powietrza, z ostrego kąta. I tak hiszpański napastnik zachował się dobrze.

Słowem – ekipa z Afryki czekała na karne. Po czasie wiemy, dlaczego. Bo Bono. Golkiper Sevilli dwukrotnie interweniował skutecznie, a raz uratował go słupek.

Reklama

To wszystko złożyło się na największy sukces w mistrzostwach świata w dziejach Maroka. Ćwierćfinał. Dzisiejsze spotkanie było najważniejszym od 36 lat i 1/8 finału z RFN (0:1), a już jest pewne, że w sobotę zespołowi Regraguiego przyjdzie rozegrać najważniejszy mecz w historii. O czołową czwórkę mundialu.

Hiszpanie ponieśli porażkę, bo pękli w serii karnych, a wcześniej za cholerę nie byli w stanie sforsować obrony przeciwników. Mieli wielkie posiadanie piłki (77%), tylko co z tego? Za to nic nie ma. No dobra, są. Bilety powrotne do domów.

Rzuty karne:

  • Sabiri – gol (1:0)
  • Sarabia – słupek (1:0)
  • Ziyech – gol (2:0)
  • Soler – obrona Bono (2:0)
  • Benoun – obrona Simona (2:0)
  • Busquets – obrona Bono (2:0)
  • Hakimi – gol (3:0)

CZYTAJ WIĘCEJ O MISTRZOSTWACH ŚWIATA:

foto. FotoPyk

Rocznik 1990. Stargardzianin mieszkający w Warszawie. W latach 2014-22 w Przeglądzie Sportowym. Przede wszystkim Ekstraklasa i Serie A. Lubi kawę, włoskie jedzenie i Gwiezdne Wojny.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Mistrzostwa Świata 2022

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
0
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham
Hiszpania

Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Patryk Fabisiak
1
Wiceprezydent Barcelony potwierdza. „Nie rozpoczęliśmy rozmów z innymi trenerami”

Komentarze

54 komentarzy

Loading...