Reklama

Mundial wchodzi w decydującą fazę. Brazylia znów zaczaruje?

redakcja

Autor:redakcja

28 listopada 2022, 09:25 • 7 min czytania 0 komentarzy

Faza grupowa mistrzostw świata w Katarze powoli wchodzi w decydującą fazę. Już dziś pożegnamy się z porannymi meczami, bo od jutra spotkania w grupach będą rozgrywane równolegle. Ale zanim się to stanie, czeka nas druga odsłona rywalizacji w grupach G i H, w których jak do tej pory nie było żadnych zaskoczeń. Najlepsze danie tego dnia czeka nas na sam koniec, a będzie nim pojedynek Portugalii z Urugwajem.

Mundial wchodzi w decydującą fazę. Brazylia znów zaczaruje?

Naprzeciwko siebie staną weterani wielkiej sceny światowego futbolu – Cristiano Ronaldo i Luis Suarez, którzy w ostatnim czasie zostali nieco zepchnięci na margines. Liczymy jednak na to, że wciąż nie powiedzieli ostatniego słowa, bo w końcu to ich ostatni mundial.

Jednak to nie będzie jedyny mecz, który wzbudzi emocje tego dnia. Przecież do gry wraca Brazylia, która zachwyciła świat w pierwszej kolejce, a dziś czeka ich chyba jeszcze trudniejsze zadanie, bo zmierzą się ze Szwajcarią. Dzień zaczniemy od starcia Kamerun – Serbia, czyli drużyn, które są w trudnej sytuacji, a później czeka nas jeszcze pojedynek Korei Południowej z Ghaną. Emocji na pewno nie zabraknie!

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „28.11 KFC KAMERUN SERBIA GRUPA G, 11:00, AL JANOUB STADIUM KOREA POŁUDNIOWA -GHANA GRUPA H, 14:00, EDUCATION CITY STADIUM BRAZYLIA SZWAJCARIA GRUPA G, 17:00, STADIUM 974 PORTUGALIA -URUGWAJ GRUPA H, 20:00, LUSAIL STADIUM”

Mistrzostwa Świata 2022 – 28.11 (poniedziałek)

Kamerun – Serbia (11:00): zapowiedź meczu

Poniedziałek rozpoczniemy od starcia zespołów, które są poważnie podrażnione, bo na “dzień dobry” dostały łomot i to dość wyraźny. O ile Kamerun starał się jeszcze postawić Szwajcarom, to Serbowie w starciu z Brazylią nie mieli nic do powiedzenia. Trzeba przyznać, że drużyna Dragana Stojkovicia była jednym z największych zawodów pierwszej kolejki, bo skoro jest typowana do miana czarnego konia turnieju, to oczekiwano od niej, że przynajmniej się postawi nawet w meczu z Brazylią. Nic takiego nie miało miejsca, bo Brazylijczycy włączyli tryb joga bonito i całkowicie zdominowali swoich rywali. Dlatego Serbowie są dziś pod ścianą i zobaczymy, jak poradzą sobie na tle słabszego rywala.

Reklama

Rywala słabszego, ale takiego, który jednak potrafił postraszyć Szwajcarów. Po całkiem mocnym początku i kilku dobrych sytuacjach na zdobycie bramki, Kameruńczycy wyraźnie opadli z sił. Szwajcaria szybko to wykorzystała i w dość łatwy sposób strzeliła gola na początku drugiej połowy. Więcej się nie udało, ale drużyna z Afryki również nie była w stanie w żaden sposób odpowiedzieć. Dziś podobnie jak Serbia jest pod ścianą i dlatego można nie spodziewać się dobrego spotkania. Obie drużyny muszą ten mecz wygrać, żeby w ogóle myśleć o awansie do kolejnej rundy. Remis na pewno nikogo nie zadowoli.

KAMERUN: Onana – Tolo, N’Koulou, Castelletto, Fai – Ekambi, Anguissa, Ntcham, Ngamaleu – Aboubakar, Choupo-Moting

SERBIA: Savić – Pavlović, Milenković, Veljković – Kostić, Lukić, Gudelj, Lazović – Milinković Savić, Vlahović, Tadić

Korea Południowa – Ghana (14:00): zapowiedź meczu

W drugim poniedziałkowym meczu będziemy świadkami pojedynku zespołów, które pozytywnie zaskoczyły na początku mundialu, czyli zupełne przeciwieństwa Kamerunu i Serbii. Koreańczycy byli skazywani na porażkę w starciu z Urugwajem, mieli nie mieć zbyt wiele do powiedzenia i raczej dać pole do popisu przeciwnikom. Stało się zupełnie inaczej i choć nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji, to zaprezentowali się z całkiem dobrej strony, szczególnie w defensywie. Oczywiście Urugwajczycy im w tym pomogli, bo marnowali swoje szanse. Byli wyjątkowo nieskuteczni, przez co Korea na poważnie może się liczyć w grze o awans do kolejnej rundy.

Niemal to samo można powiedzieć o Ghanie, choć akurat ten zespół w obronie spisał nie najlepiej. Nie zmienia to faktu, że Ghańczycy postawili się Portugalczykom i gdyby nie dość kontrowersyjny rzut karny podyktowany za faul na Cristiano Ronaldo, to być może spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej. W każdym razie drużyna z Afryki była w stanie aż dwukrotnie trafić do bramki Diogo Costy po wcześniejszym przedarciu się przez defensywę, w której są takie postaci jak Joao Cancelo czy Ruben Dias. W dodatku mogli ostatecznie doprowadzić do remisu, bo chwilowego zaćmienia umysłu doznał wspomniany portugalski bramkarz, który próbował oddać piłkę Inakiemu Williamsowi. Ten niestety się poślizgnął i nie był w stanie trafić do pustej bramki. Z dzisiejszej perspektywy można się zastanawiać, kto w tej sytuacji bardziej się skompromitował.

W każdym razie to spotkanie drużyn, które pokazały, że coś potrafią, ale na razie same nie do końca wiedzą co. Ghana jest pod ścianą, więc będzie się musiała otworzyć. A to może skłonić Koreańczyków do podjęcia śmielszej próby zaatakowania i być może nawet strzelenia w końcu jakiejś bramki. Przekonamy się, na co naprawdę stać oba zespoły.

Reklama

KOREA POŁUDNIOWA: Seung-Gyu – Jin-Su, Young-Gwon, Min-Jae, Tae-Hwan – In-Beom, Woo-Young – Hee-Chan, Woo-Yeong, Jae-Sung – Heung-Min

GHANA: Ati-Zigi – Karim, Djiku, Amartey – Baba, Partey, Samed, Seidu – Kudus, Ayew, Williams

Brazylia – Szwajcaria (17:00): zapowiedź meczu

Brazylijczycy mieli czarować i poczarowali. W meczu z Serbią obejrzeliśmy takich Canarinhos, jakich chcieliśmy, a na dodatek otrzymaliśmy wspaniałego gola Richarlisona. Przez chwilę można się było poczuć jak na tej słynnej plaży w Rio, co nie było aż tak oczywiste dla tej drużyny w poprzednich latach. Niestety dziś może nie być już tak kolorowo, bo znów z gry na jakiś czas wypadł największy magik w tym zespole, czyli Neymar. Gwiazdor PSG znów doznał kontuzji po tym, jak jego kostka została dość brutalnie potraktowana przez Serbów. Mówi się, że wróci na fazę pucharową, ale szczerze powiedziawszy, to patrząc na to, jak ta noga obecnie wygląda, można mieć pewne wątpliwości.

Brazylia osłabiona brakiem Neymara to chyba jedyna rzecz, która przemawia na korzyść Szwajcarów, ale to i tak może nie pomóc. Szwajcarzy są w dość komfortowej sytuacji, bo wygrali swoje pierwsze spotkanie i mogą podejść do tego najtrudniejszego z czystymi głowami. Pytanie tylko, czy to wystarczy? Drużyna Murata Yakina zrobiła swoje na początek, ale trzeba przyznać, że mecz z Kamerunem nie był wybitny w jej wykonaniu. Były pewne braki, które mogły się skończyć tragicznie, gdyby tylko przeciwnicy byli trochę skuteczniejsi. Uciułanie choćby punktu w meczu z Brazylią pozwoliłoby także na względny spokój w meczu z Serbią, który miał być przecież decydujący w sprawie awansu do 1/8.

Przed czterema laty Szwajcaria potrafiła napędzić stracha Brazylii. Zobaczymy, czy dziś uda się to powtórzyć.

BRAZYLIA: Alisson – Alex Sandro, Thiago Silva, Marquinhos, Militao – Fred, Paqueta, Casemiro – Vinicius, Richarlison, Raphinha

SZWAJCARIA: Sommer – Rodriguez, Elvedi, Akanji, Widmer – Xhaka, Freuler – Vargas, Sow, Shaqiri – Embolo

Portugalia – Urugwaj (20:00): zapowiedź meczu

W końcu danie głównie dzisiejszego dnia. Jeszcze kilka lat temu starcie tych drużyn wzbudzałoby znacznie więcej emocji, ale to nie znaczy, że teraz ich nie będzie. Urugwaj jest w trakcie zmiany pokoleniowej, więc nie jest to już ten sam Urugwaj co wcześniej. Portugalia nie opiera się już tylko na Cristiano Ronaldo, bo ten wszedł już raczej w schyłkowy okres swojej kariery. No właśnie, ale po części znów będzie można się poczuć, jak tę dekadę temu, bo na boisku zobaczymy zapewne właśnie Ronaldo, Luisa Suareza, Diego Godina, Martina Caceresa, a może nawet Edinsona Cavaniego.

Zdecydowanie nie można jednak powiedzieć, że będzie to mecz charytatywny z udziałem oldbojów, bo obie drużyny mają sporo świeżej krwi, która powoli zaczyna wypychać wspomnianych zawodników. Dziś zobaczymy, kto ma tę młodzież silniejszą. W pierwszych meczach oba zespoły zaprezentowały się solidnie, choć bez błysku. Ale trzy punkty zdobyli tylko Portugalczycy. Urugwaj nawet z tak mocną linią ofensywną nie był w stanie sforsować koreańskich zasieków i musiał się zadowolić zaledwie bezbramkowym remisem. Paradoksalnie dziś może być łatwiej o bramkę, bo patrząc na to, co wyprawiała portugalska defensywa z bramkarzem na czele w meczu z Ghaną, nie widać szans na poprawę.

Czy można się więc spodziewać otwartego meczu? Raczej nie, ale miejmy nadzieję, że padną jakieś bramki.

PORTUGALIA: Costa – Guerreiro, Dias, Danilo, Cancelo – Otavio, Neves, Bernardo Silva – Fernandes, Ronaldo, Felix

URUGWAJ: Rochet – Olivera, Gimenez, Godin, Caceres – Bentancur, Vecino, Valverde – Nunez, Suarez, Pellistri

Mistrzostwach Świata 2022 – typy, kursy, zakłady bukmacherskie Fuksiarz.pl

Każdego dnia nasi kumple z Fuksiarza będą mieli przygotowaną inną promocję dnia. Dzisiaj przygotowali specjalną ofertę, w której możesz zgarnąć dodatkowy freebet w wysokości 20 złotych za każdego gola. Szczegóły promocji znajdziecie TUTAJ.

Zapraszamy też do nadrobienia dzisiejszego “Stanu Mundialu” w składzie: Paweł Paczul, Wojciech Kowalczyk, Michał Kołkowski i Mateusz Janiak.

Czytaj więcej o mundialu w Katarze:

Fot. Newspix

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Mistrzostwa Świata 2022

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...