Czesław Michniewicz na konferencji prasowej po ogłoszeniu powołań odpowiadał na pytania dotyczące poszczególnych reprezentantów Polski. Jedno z pytań dotyczyło Dawida Kownackiego, który był rozważany przez selekcjonera.
Michniewicz zdradził jednak, że po ocenie potencjału ofensywnego kadry zdecydował się na pominięcie Kownackiego. Jest on jednak zawodnikiem, który wskoczyłby do zespołu od razu, gdyby komuś z czwórki Piątek-Milik-Świderski-Lewandowski przydarzyła się kontuzja.
– Zdecydowaliśmy się na powołanie czterech napastników. Dawid w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych zawodników wczoraj już otrzymał informację, że jest tym piątym napastnikiem. Wyjaśniliśmy sobie wszystko w miłej atmosferze. Myślę, że Dawid doskonale rozumie moje stanowisko. To jest tak samo jak z Kamilem Grabarą, to jest zawodnik, któremu bardzo dużo zawdzięczam jako trener reprezentacji U-21, bardzo szanuję jego umiejętności. Liczę, że wróci do reprezentacji.
Dziś zdecydowaliśmy się na czwórkę zawodników, bo ta czwórka najlepiej pasuje do siebie. I w pojedynczej konfiguracji jako jeden napastnik i jeśli chodzi o współpracę dwójki napastników. Gdybyśmy mieli problemy w bocznych sektorach, to można by rozważać Dawida jako grającego na skrzydle, schodzącego do środka ofensywnego zawodnika, ale dziś mamy Skórasia, Kamińskiego, Grosickiego, Frankowskiego czy chociażby Zalewskiego, którzy mogą tam grać. Nie widziałem potrzeby, żeby go powoływać – powiedział Michniewicz.
WIĘCEJ O KADROWICZACH:
- Kamiński: Jestem stworzony do trudnych wyzwań
- Reprezentacja Polski vs silniejsi rywale. Jest gorzej, niż myślałem || Roki wyjaśnia #72
- Bosacki: Wierzę w to, że ta reprezentacja osiągnie pozytywny wynik na mundialu
Fot. Newspix