Rafał Gikiewicz przyznał w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą w programie „Call of Giki”, że niedawno był blisko przeprowadzki do Premier League. Podpisał nawet wstępne pełnomocnictwa.

– Byłem łączony, a nawet podpisywałem różne pełnomocnictwa, czy z Manchesterem United, czy z Newcastle. Na rynku bramkarskim wszystko działa jak domino. Jak Dubravka odchodzi, to jest miejsce w Newcastle. Jak ktoś odchodzi z Manchesteru United, to tam jest miejsce. Dzwonili do mnie Anglicy, powiedzieli, że tak może się wydarzyć w ostatnich godzinach okienka i czy nie chcę zaryzykować. Jakie to ryzyko, siedząc w domu w Augsburgu? Podpisałem pismo. wysłałem i czekałem. Samo to, że ktoś zadzwonił, że trener bramkarzy mnie oglądał na różnych programach i uważa, że będę super numerem dwa w takim zespole… Umówmy się, pójście na drugiego bramkarza w takim zespole, to jak bycie „jedynką” w Augsburgu – stwierdził „Giki”.
– Takie papiery podpisałem, choć co pół roku dzieje się coś zwariowanego. Mając 34, 35 lat, takie kluby czasem się zgłaszają. To pokazuje, że przez ostatnie pięć lat w Bundeslidze robię dobrą robotę. To jest najważniejsze. Jak będę musiał zmienić klub lub skończy mi się kontrakt, to pewnie nie będę długo narzekał. Jako bramkarz jestem jeszcze młody i mogę bronić na dobrym poziomie jeszcze przez parę lat – dodał.
Czytaj więcej o Premier League:
- Cristiano Ronaldo starzeje się brzydko
- Klopp vs. Guardiola. Rywalizacja, która odmieniła Premier League
- Broni go już tylko Klopp. Co się stało z Trentem Alexandrem-Arnoldem?
- Wilki się pogubiły. Żałosny koniec Bruno Lage’a
Fot. Newspix
Nie wiem kurwa dlaczego, ale zajebiscie mnie ten gościu irytuje. Same ochy, achy na swój temat i tylko nie wiadomo dlaczego (a może wiadomo) żaden porządny klub nie chce go zatrudnić
Augsburg czy Union Berlin nie są porzadnymi klubami ?
Powiedział w tym wywiadzie, że lepiej jest być dwójka w Newcastle niż jedynką w Augburgu, więc sam dał do zrozumienia, że nie.
W pakiecie z Patrikiem Mrazem. Chcieli Patryka ale musiał tez być konfident do pilnowania
Dawno nic nie było o tym dzbanie. Nie dość, że konfident to jeszcze mitoman. Transfer do Memczesteru był na 50%, on chciał, oni nic nie wiedzieli o takim typie.
Na zdjęciu to Łukasz, a nie Rafał.
Co za różnica? Tak samo pojebani.
Dokładnie. Drugiego szejkowie w Arabii wozili karocą zaprzężoną w jednorożce ,a karmili kawiorem z jesiotra łowionego na tajnych koloniach, po ciemnej stronie księżyca.
A ja się zesrelam prawie obok kibla ale w końcu trafilem
Dubravka poszedł z Newcastle do Manchesteru United na drugiego bramkarza, więc Giki też chciał do Manchesteru na drugiego xDD
Don farmazon.
Trzeba przyznać, że ma idiota fantazje xD
Co wy macie z tym konfidentem? Rozumiem, że jak w pracy ktoś u was na boku coś odwala to siedzicie cicho jak pizdy a potem jak nie ma wyników na dziale i nie ma albo są małe premie to się dziwicie czemu? A to że kolega codziennie zawalał efektywność bo zapił, kombinował na boku, opierdalał się to już typowo polskie: eee tam?
No przecież tu same sztywne gity co każdy z nich dopiero co z 25 lat wyskoczył…
Chuj w dupę tym różnym mrazom, nie Gikiewiczom, frajery życiowe.
To portal sportowy a komentują zazwyczaj kibice, więc…. w burdelu też będziesz szukał dziewic? No jasne, że tu prawie wszyscy staną za patusem Mrazem a nie Gikiewiczem. Co nie zmienia faktu, że Gikiewicz ma wkurwiający charakter i tyle.
Jak ktokolwiek może się dziwić że ten gość nie jest w kadrze? Bajkopisarz niesamowity, ego wyjebane w kosmos. Giki na kadrze = toksyczna atmosfera w szatni i wynoszenie info do kumpli dziennikarzy
„Umówmy się, pójście na drugiego bramkarza w takim zespole, to jak bycie „jedynką” w Augsburgu.”
Rafał Gikiewicz o swoim obecnym klubie.
A nie prawda ? Co miał powiedzieć, że bramkarz w MU to to samo, co w Augsburgu ? Człowieku nie tylko prestiż klubu, ale i kasa nieporównywalnie większa. Każdy zawodnik wolałby być rezerwowym w np. BM, niż w podstawowej 11 Amici, poLegłej, Paprykarza, czy Sraxy… to bezdyskusyjna oczywistość, świadcząca o jakości i docenieniu zawodnika.
Hm, no co miał powiedzieć… Może np., że chciałby chociaż kilka razy zagrać w PL. Wypowiedź pełna szacunku do zainteresowanych, a jednocześnie zero negatywnych odniesień do swojego pracodawcy. Tyle się gnojek produkuje, a tak prostych rzeczy nie ogarnia. Zresztą niech mówi, co chce. Tylko niech się potem nie dziwi, że w żadnym klubie nie ma kolegów. Mądry człowiek wie, jakich rzeczy nie mówić, żeby być szanowany. Nawet jeśli dla każdego są oczywiste.
nic nie powiedzieć, jest taka możliwość. giki, uspokój sie tam.
Taaa!A świstak siedzi i zawija w sreberko…Przestał by pierdolić te fantasmagorie
Co to jest za info?