Andres Iniesta zdradził w podcaście The Wild Project, że przez wiele lat zmagał się z depresją i wciąż chodzi na terapię walki z chorobą. Hiszpański pomocnik od czterech lat występuje w japońskim Vissel Kobe.
– Kiedy zmagałem się z depresją, najlepszym momentem dnia był ten, kiedy brałem tabletki i szedłem spać. Straciłem chęć do życia. Przytulałem żonę, ale to było jak przytulanie poduszki. Nic nie czułem. Chodzę na terapię, ponieważ muszę się uporządkować. Lubię słuchać, jak specjaliści mówią o chorobach psychicznych i depresji. Z czasem życie uczy, że depresja i choroby psychiczne mogą dotknąć każdego. Nie chodzi o rzeczy materialne, bo mogę mieć wszystkie samochody na świecie i wszystko, czego chcę, ale i tak trudno jest stawić czoła życiowym problemom – opowiedział Iniesta w podcaście The Wild Project, cytowany przez FCBarca.com.
Hiszpański pomocnik walczył z chorobą w trakcie celebrowania największych sukcesów z Barceloną. Pierwsze symptomy choroby pojawiły się u zawodnika niedługo po śmierci jego przyjaciela Daniego Jarque, który zmarł nagle na atak serca w wieku 26 lat. Do 2018 roku Iniesta występował w Dumie Katalonii, zdobywając wszystkie możliwe trofea. Od czterech lat gra w japońskim Vissel Kobe, z którym obowiązuje go kontrakt do 2024 roku.
Niedawno o zmaganiu się z depresją po zakończeniu kariery mówił Francesco Totti.
WIĘCEJ O DEPRESJI W FUTBOLU:
- Totti opowiedział o depresji, w którą wpadł po śmierci ojca i rozwodzie
- Głowa jest dżunglą. O chorobie Josipa Ilicicia
- Kiedy jesteś młody, zdolny i bogaty… A pomocy znikąd
Fot. Newspix