Reklama

Fortuna zatoczy Kownackiego i Karbownika na mundial?

Szymon Piórek

Autor:Szymon Piórek

03 października 2022, 16:03 • 7 min czytania 41 komentarzy

Za Dawidem Kownackim i Michałem Karbownikiem kolejne udane występy w 2. Bundeslidze. Ich Fortuna Duesseldorf wygrała 4:1 z Arminią Bielefeld, a obaj zanotowali po asyście. Z meczu na mecz forma obu Polaków rośnie, ale czy na tyle, by selekcjoner Czesław Michniewicz przyjrzał im się bliżej?

Fortuna zatoczy Kownackiego i Karbownika na mundial?

Na mundial do Kataru selekcjoner zabierze 26 zawodników. Czy wśród wybrańców Czesława Michniewicza znajdzie się choć jedno miejsce dla Dawida Kownackiego bądź Michała Karbownika? Jednoznacznej odpowiedzi nie można udzielić już teraz, ale fakty są takie, że napastnik od dłuższego czasu jest obserwowany przez szkoleniowca, natomiast środkowy pomoc… tfu lewy obrońca, bo właśnie tam 21-latek gra najlepiej, może stać się alternatywą dla najsłabiej obsadzonej pozycji w reprezentacji Polski.

Świadomy wybór Kownackiego

Już podczas wrześniowego zgrupowania wśród powołanych miał znaleźć się Kownacki. To jeden z ulubieńców Michniewicza. Obaj doskonale rozumieli się w reprezentacji młodzieżowej i swoją współpracę mogą przenieść na kadrę A. To zrozumienie pozwoliło selekcjonerowi odstąpić od pomysłu powołania wychowanka Lecha Poznań już teraz, bowiem wsłuchał się w głos piłkarza, który chciał popracować nad swoją formą fizyczną.

To nie tak, że Dawid nie chce grać w reprezentacji. Absolutnie. Wszystko mamy wyjaśnione. Powiedział mi: “Jeśli trener uważa, że powinienem być powołany, to oczywiście przyjadę”. Ale później wytłumaczył, jak to wygląda z jego perspektywy. Jest po przejściach, miał w ostatnich latach sporo urazów. Pograł w Lechu Poznań w ostatniej rundzie, odbudował się, ale po powrocie do Niemiec wciąż czuje, że fizycznie nie jest w pełni gotowy. U nas nie byłby pierwszym ani drugim wyborem. Nie mógłbym mu obiecać występów, bo mamy wśród napastników pewną hierarchię, co on też doskonale rozumie. Dlatego powiedział, że lepiej zrobią mu w tym czasie treningi w klubie – zaznaczył podczas zgrupowania Michniewicz.

Kownacki, w przeciwieństwie do Arkadiusza Milika czy Krzysztofa Piątka, jest w stanie grać na kilku pozycjach w ofensywie. Elastyczność w sposobie gry prezentuje również w Fortunie. Dotychczas był nazywany największym transferowym niewypałem w Duesseldorfie. Teraz klub powoli myśli nad przedłużeniem z nim kontraktu. I to nie tylko, dlatego że w dziesięciu meczach zdobył pięć bramek i zanotował cztery asysty, dzięki czemu zajmuje pozycję wicelidera klasyfikacji kanadyjskiej, a za sprawą postawy, jaką przyjmuje na boiskach 2. Bundesligi. Kownacki jest liderem F95. To on daje sygnał do ataku. Walczy, robiąc miejsce innym kolegom. A także pokazuje niebywały hart ducha. Wystąpił w ostatnim spotkaniu z Arminią Bielefeld pomimo doskwierającego bólu w plecach, którego nabawił się w starciu z Hamburgerem SV.

Reklama

Pochwały od trenera i dyrektora

Dawid zaliczył niesamowity występ. Nie czuł się najlepiej, ale zacisnął zęby i robił wszystko co mógł, by zagrać. Pokazuje teraz, co widzieli w nim szefowie, sprowadzając go do Duesseldorfu. Biega w różnych sektorach, pracuje ciężko na boisku także na innych zawodników, by wypracowywać takie gole jak ten Shinty. To było coś świetnego – stwierdził Klaus Allofs, dyrektor sportowy Fortuny Duesseldorf cytowany przez “Rheinische Post”. Nad grą Polaka z Arminią rozpływał się również jego trener – Daniel Thioune.

Zaczęliśmy coś tutaj i chciałbym to kontynuować. Jest kluczowym czynnikiem naszej dobrej gry. Wypożyczenie do Lecha Poznań wyszło mu na dobre, dzięki temu formę przekłada wszędzie tam, gdzie występuje. Dokonał właściwego wyboru. Byłem zaskoczony, jak dobrze sobie poradził z Arminią. Dawid był nieustępliwy w pierwszych trzydziestu minutach. Był naszym jedynym napastnikiem, który walczył w pressingu. W trakcie przerwy powiedziałem mu: “Jeśli zaczniesz naciskać wyżej, cała drużyna za tobą pójdzie.” I to się udało – dodał szkoleniowiec.

Pozycja Kownackiego w Fortunie jest już w stosunkowo stabilna. Nad tym musi jeszcze pracować jego klubowy kolega – Michał Karbownik. Jest jednak na dobrej drodze do tego. Przede wszystkim pogodził się z tym, że w środku pomocy nie ma większych szans na grę. A teraz wywalczył sobie miejsce w składzie na lewej obronie, skąd w świat wyfrunął z Legii Warszawa. Właśnie tam 21-latek wygląda najlepiej i może otworzyć sobie drogę do reprezentacji Polski.

Wiele opcji, żadna idealna

Już po debiucie w pierwszym składzie F95 trafił do jedenastki kolejki “Kickera”. W ostatnim meczu podobnie jak Kownacki zaliczył asystę. Zbiera również pochlebne recenzje w klubie, który, jak nam przekazał, stara się zapewnić piłkarzowi jak najlepsze warunki do rozwoju. Z tego powodu nie zamierza udzielać wywiadów. Karbownik w pełni skupia się teraz na futbolu, bowiem ostatnich miesięcy nie mógł zaliczyć do udanych. We właściwym momencie wziął się jednak do pracy i może wiele zyskać.

Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski pokazało, że wciąż posiadamy deficyty na lewej obronie. Choć Nicola Zalewski zaprezentował się dość przyzwoicie, to wciąż ma spore braki w grze defensywnej. Trener Michniewicz powoli zaczyna desperacko szukać alternatywy dla zawodnika AS Roma. Właśnie dlatego dał szansę debiutu na lewym wahadle Michałowi Skórasiowi. Zawodnik Lecha jest jednym z wielu, którzy są rozpatrywani do gry na tej pozycji głównie ze względu na swoje zalety, a nie wyraźne ograniczenia lub problemy.

Reklama

Jak szczegółowo wygląda sytuacja na lewej obronie za kadencji aktualnego selekcjonera? Oto pełna lista wszystkich powołanych zawodników, docelowo mogących grać na na tej pozycji:

  • Nicola Zalewski – 6 meczów, 343 minuty, 1 asysta w reprezentacji – 6 meczów, 244 minuty w Romie w tym sezonie
  • Michał Skóraś – 1 mecz, 11 minut w reprezentacji – 21 meczów, 1588 minut, 7 goli, 3 asysty w Lechu Poznań w tym sezonie
  • Arkadiusz Reca – 1 mecz, 90 minut w reprezentacji – 8 meczów, 622 minuty, 2 asysty w Spezii w tym sezonie
  • Tymoteusz Puchacz – 2 mecze, 118 minut, 1 asysta w reprezentacji – 1 mecz, 65 minut w Unionie Berlin w tym sezonie
  • Kamil Pestka – bez występu w reprezentacji mimo powołania – 6 meczów, 424 minuty, 1 asysta w Cracovii w tym sezonie
  • Maciej Rybus – bez występu w reprezentacji mimo powołania – 7 meczów, 383 minuty, 1 gol, 1 asysta w Spartaku Moskwa w tym sezonie
  • Patryk Kun – bez występu w reprezentacji mimo powołania – 15 meczów, 1251 minut w Rakowie Częstochowa w tym sezonie

Jasne jest, że Pestka i Rybus na mundial nie pojadą. Pierwszy z powodu kontuzji, natomiast drugi z wiadomych względów. Z radarów Michniewicza zniknął również Kun, a Recy w kadrze od miesięcy towarzyszy pech. Często wyjeżdża z niej z kontuzją. Sytuacja Puchacza jest jeszcze klarowniejsza. Jeśli nie złapie więcej minut w Unionie Berlin, a na to się nie zanosi, to na mundial nie pojedzie. Skóraś natomiast dopiero wkroczył do reprezentacji i choć zrobił dobre pierwsze wrażenie, to nie wiadomo jak potoczy się jego dalsza kariera.

Jeden, dwóch czy trzech?

Problemy jednego to szansa dla drugiego, co może być nadzieją i determinantem dla Karbownika. Przyglądając się grze Kownackiego selekcjoner z pewnością będzie musiał zwrócić uwagę również na lewego obrońcę. Pytanie, czy z 2. Bundesligi można powołać kogoś do reprezentacji Polski? Przykład Jakuba Piotrowskiego pokazuje, że szybciej dostał się do kadry odchodząc z Fortuny do bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Z drugiej strony klubowy kolega Kownackiego i Karbownika – Ao Tanaka jest regularnie powoływany do składu Japonii a ostatnio rozegrał pełne 90 minut w starciu z Ekwadorem. Poniżej znajduje się lista zawodników, którzy mogą pojechać na mundial, mimo że reprezentują kluby 2. Bundesligi.

  • Ao Tanaka – Fortuna Duesseldorf – Japonia
  • Jackson Irvine – St. Pauli – Australia
  • Connor Metcalfe – St. Pauli – Australia
  • Scott Kennedy – Jahn Regensburg – Kanada
  • Oussama Haddadi Greuther Fuerth – Tunezja
  • Gael Ondoua – Hannover – Kamerun
  • Ransford-Yeboah Königsdörffer – Hamburg – Ghana
  • Stephan Ambrosius – Karlsruher – Ghana

Zestawienie uwzględnia wszystkich zawodników, którzy byli powołani w tym roku do kadr narodowych. Jedni są bliżej wyjazdu na mundial jak wspomniany Tanaka czy Jackson Irvine, który był kluczowym zawodnikiem reprezentacji Australii w eliminacjach. Inni do Kataru pewnie nie pojadą. Ostatnim razem na mistrzostwa świata z 2. Bundesligi pojechało pięciu piłkarzy. Jednak jak już na turnieju byli, to odgrywali istotne role w swoich zespołach.

  • Robbie Kruse – Bochum – Australia – 3 mecze na mundialu
  • Aziz Bouhaddouz – St. Pauli – Maroko – 2 mecze na mundialu
  • Rurik Gislason – Norymberga – Islandia – 2 mecze na mundialu
  • Genki Haraguchi – Fortuna Duesseldorf – Japonia – 3 mecze na mundialu
  • Takashi Usami – Fortuna Duesseldorf – Japonia – 2 mecze na mundialu

Gdy w 2018 roku z Fortuny na mistrzostwa świata pojechało dwóch piłkarzy, drużyna wywalczyła awans do Bundesligi. Obecnie zespół z Duesseldorfu również o to walczy. Może dzięki temu na turniej do Kataru uda się pojechać większej liczbie piłkarzy. Blisko wyjazdu jest Tanaka. Od Czesława Michniewicza zależy czy powiększy tę grupę do dwóch, a może i do trzech osób. Jak dla Kownackiego i Karbownika potoczy się Fortuna?

WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Niemcy

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

41 komentarzy

Loading...