Nie ma co liczyć w najbliższym czasie na powstanie Superligi. Tak przynajmniej twierdzi Aleksander Ceferin. Prezydent UEFA udzielił wywiadu słoweńskiej telewizji RTV, w którym zapewnił, że nie zanosi się na żadną rewolucję w europejskim futbolu.
Ceferin jest przekonany, że pomysł Superligi nie wróci przynajmniej przez kilkanaście najbliższych lat. – Wątpię, żeby za 10-15 lat takie pomysły mogły jeszcze wrócić. Mamy trzech prezesów klubów, którzy nadal coś mówią ze względu na swoje ego, ale z drugiej strony jako pierwsi zapisali się do Ligi Mistrzów, ponieważ bali się, że zostaną wyrzuceni. Anglicy na pewno już nie dołączą do Superligi, a nie widzę poważnych rozgrywek bez angielskich klubów, które są chyba najważniejsze w europejskim futbolu – przyznał prezydent UEFA.
Wspomniani prezesi klubów to na pewno Andrea Agnelli i Florentino Perez, którzy są ojcami pomysłu utworzenia Superligi. Ceferin zapewnia jednak, że żyje z nimi w poprawnych stosunkach. – Nie mam żadnego związku z Agnellim i wcześniej nie miałem zbyt wiele do czynienia z Perezem, ale po finale Ligi Mistrzów pożegnaliśmy się w zgodzie. Siedział zresztą obok mnie. UEFA nie jest moją prywatną organizacją, zgodnie z protokołem finalista zawsze siedzi obok prezydenta. Rozmawialiśmy normalnie i nie dotykaliśmy tematu Superligi – powiedział Słoweniec.
Prezydent UEFA przyznał także, że zeszłoroczna afera z powstaniem Superligi sporo go kosztowała. – Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, będę mógł opowiedzieć o tym więcej lub napisać bardzo interesującą książkę. W tym czasie nie spałem, nie jadłem ani nie piłem przez 48 godzin. Otrzymywałem zarówno głosy wsparcia, jak i groźby – wspomniał Ceferin.
Czytaj więcej o Superlidze:
- FIFA i UEFA idą na wojnę z Superligą
- UEFA – Superliga, ostateczne starcie. Kluby zgodziły się na ogromne kary
- Grzechy główne Superligi
Fot. Newspix