Carlitos udzielił dużego wywiadu Canal+, w którym chwalił organizację klubu, zachwycał się ośrodkiem treningowym i deklarował, że chętnie zostanie w klubie na całe trzy lata (podpisał kontrakt 2+1). Hiszpański napastnik odniósł się także do słów byłych kolegów z szatni, którzy przy okazji jego powrotu na Łazienkowską nie wystawili mu dobrych recenzji.
Cierzniak w audycji Kilka Słów o Legii powiedział, że Carlitosa nie lubił, bo był fałszywy w relacjach i określił go jako „wampira energetycznego”. Igor Lewczuk również, choć nie tak dosłownie, sugerował, że piłkarz ten ma problemy z funkcjonowaniem w szatni.
Jak zareagował na te słowa sam zainteresowany? – Rozmawiamy o piłkarzach, którzy gdy byłem w Legii praktycznie nie grali. Dziwię się, że Cierzniak powiedział coś takiego, bo mieliśmy bardzo dobre relacje. Robiliśmy sobie sporo zdjęć. Wiem, że uznał mnie za indywidualistę, ale czasem właśnie indywidualne akcje są w stanie zdecydować o wyniku meczu. W tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Radek trenował z nami cały czas, ale praktycznie nie grał. Rozumiem, że z jego punktu widzenia sytuacja mogła wyglądać inaczej. Igor natomiast był stoperem, też nie grał regularnie. Nie mieliśmy wiele kontaktu, bo on zajmował się przede wszystkim swoimi dwoma, trzema kumplami i nie rozmawiał z zagranicznymi piłkarzami. Gdyby było inaczej, to zaprosiłbym go do domu, byśmy razem spędzili czas, zjedli kolacje i pogadali. Tak jak zapraszałem innych zawodników – tłumaczył Hiszpan w Canal+.
WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
Fot. FotoPyK