Reklama

Kądzior to dużo jakości, ale na Górnika nie starczyło

redakcja

Autor:redakcja

10 września 2022, 22:56 • 4 min czytania 68 komentarzy

Damian Kądzior nie błysnął w meczu z Lechem, w Poznaniu nie wyraził sprzeciwu wobec mizernej postawy całej drużyny, ale kibice Kolejorza i tak powinni z nutką żalu zerkać na to, co ten piłkarz robi w barwach Piasta Gliwice. No, albo po prostu zerkać – wybaczcie, że tak wprost – z wkurwieniem, bo dla byłego reprezentanta (prawdopodobnie byłego) przeciętna wycieczka do stolicy Wielkopolski była tylko wypadkiem przy pracy. Zawodnik, który – gdyby nie nieudolność władz Lecha – mógłby dziś szykować się do meczu z Pogonią, znów dał niezły popis. 

Kądzior to dużo jakości, ale na Górnika nie starczyło

Aż strach pomyśleć, co by się działo z Piastem, gdyby musiał sobie radzić bez niego. Albo inaczej, bo bez sensu się wysilać, gdyż przed chwilą byliśmy świadkami takiej sytuacji. Na początku sezonu – gdy Kądzior nie grał lub tylko wchodził z ławki – zespół Waldemara Fornalika był mniej więcej tak mocny jak chrzczone piwo. Teraz ciągle nie gra nic wielkiego (może poza spotkaniem ze Stalą), ale przynajmniej ma kogoś, kto dba o konkrety, dzięki którym łatwiej o punkty.

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 3:3. Kolejny świetny mecz Kądziora

Przed tygodniem Kądzior zaliczył dwie asysty po stałych fragmentach gry i udało się wyrwać trzy oczka z gardła Miedzi. Dziś w meczu derbowym z Górnikiem Zabrze był bardzo bliski powtórzenia tego scenariusza zaledwie w 14 minut. Dwie jakościowe wrzutki z rzutów wolnych, dwie bramki. W jednym przypadku w polu karnym znalazł Kamila Wilczka, a Broll nie zdołał tak sparować piłki, by ta nie wpadła do siatki (co w sumie nas nie dziwi i to nie ze względu na jakość strzału). W drugim… Richarda Jensena, który walczył o pozycję z Arielem Mosórem i tak się na tym skupił, że nie wziął pod uwagę, iż może za chwilę wpisać się na listę strzelców. Dla jednych asysta, dla innych nie (dla nas nie), ale udział przy bramce w przypadku Kądziora jak najbardziej trzeba odnotować.

I cóż – Piast miał Górnika na widelcu, ale kompletnie oddał mu inicjatywę. Do końca pierwszej połowy w piłkę grali w zasadzie już tylko zabrzanie i jest pewna sprawiedliwość w tym, że kończyła się ona remisem. Jasne, gole nie padły po smakowicie wyglądających akcjach, ale były udokumentowaniem przewagi. Najpierw Janża popisał się staropolskim centrostrzałem – Plach chyba zakładał, bardzo nawinie, że ktoś jednak przetnie lot tej piłki. A potem Katranis kompletnie, konkretnie bez sensu przytrzymał aktywnego Dadoka, który próbował zamykać jedną z akcji. Frankowski po wizycie przy monitorze podyktował karnego, którego na gola zamienił Krawczyk.

Wydawało się, że w drugiej połowie wszystkie argumenty będą po stronie Górnika, ale na samym początku znów błysnął Kądzior, który tym razem strzelił bramkę po akcji Tomasiewicza i złym wybiciu obrońcy naciskanego przez Wilczka. Co więcej – zapachniało kolejną asystą bohatera tego meczu i Pyrka nawet zamienił na gola jego podanie, ale jednak był na niewielkim spalonym. Później Kądzior został jeszcze konkretnie sponiewierany przez rywali, co tylko podkreślało jego nieuchwytność.

Reklama

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 3:3. Gospodarze dopięli swego

Oglądaliśmy dobry, ale w sumie też dość dziwny mecz. Tak dziwny, że zasługiwał na jakąś mocną puentę. Trochę na nią poczekaliśmy, ale znów – Górnik dostał nagrodę za to, że bardziej chciało mu się dziś grać w piłkę. Już w doliczonym czasie gry z boiska wyleciał Mosór, który co prawda przypadkowo, ale jednak zrobił krzywdę Janickiemu, a Górnik miał stały fragment. Z wolnego zrobił się rożny, po którym (uwaga, uwaga):

  • celny strzał oddał Broll,
  • gola strzelił Jensen.

Chyba on, bo nawet kilka powtórek nie do końca wyjaśniło nam, co dokładnie wydarzyło się w okolicach linii bramkowej Piasta. Zresztą mniejsza z tym, liczy się efekt.

3:3. Nikt nie odbił się w tabeli, obie śląskie ekipy mają po 10 punktów i widzą w tylnim lusterku strefę spadkową, ale z drugiej strony – to tylko trzy punkty straty do piątej Cracovii, co brzmi już nieźle (szczególnie gdy ma się w zanadrzu zaległe mecze).

Fot. FotoPyK

WIĘCEJ O GÓRNIKU ZABRZE: 

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Komentarze

68 komentarzy

Loading...