378 – dokładnie tyle dni Dele Alli czekał na zdobycie gola w oficjalnym spotkaniu. Anglik został jednym z bohaterów Besiktasu, który pokonał w niedzielę Ankaragucu 3:2 w spotkaniu 5. kolejki tureckiej Super Lig.
Delle Alli to idealny przykład całkowicie zmarnowanej kariery, która rokowała bardzo dobrze. Jeszcze kilka lat temu Anglik był jedną z największych gwiazd Premier League, ale od jakiegoś czasu znajduje się na równi pochyłej. Najpierw przestał być ważnym zawodnikiem Tottenhamu, później nie poradził sobie w Evertonie i w końcu trafił na wypożyczenie do Besiktasu.
Alli zadebiutował w nowej drużynie 29 sierpnia w spotkaniu ligowym z Sivassporem (3:1). Rozegrał 77. minut, ale nie zdołał się niczym wyróżnić. Zupełnie inaczej było w jego drugim występie na tureckich boiskach. Anglik był jedną z głównych postaci drużyny Valeriena Ismaela, która triumfowała 3:2 i przede wszystkim zdobył pierwszą bramkę od 22 sierpnia 2021 roku. Wtedy to udało mu się trafić do siatki w spotkaniu Premier League z Wolverhampton (1:0).
And he’s done it ✅ @dele_official scores his first goal for Turkish giants @Besiktas 🦅🤩pic.twitter.com/NaYnAClT7d
— UEFAcom.DE (@UEFAcomm_de) September 4, 2022
Besiktas bardzo dobrze rozpoczął nowy sezon Super Lig. Drużyna ze Stambułu po pięciu meczach zajmuje pozycję lidera z 13 punktami na koncie. W następnej kolejce czeka ją derbowe starcie z Basaksehirem.
Czytaj więcej o zagranicznej piłce:
- Czy Bournemouth zostanie nowym Norwich?
- Lista najciekawszych transferów ostatniego dnia okna
- „Lisy” przestały gryźć. Dlaczego Leicester City tak słabo zaczęło sezon?
Fot. Newspix