Tydzień temu mimo dwóch meczów mniej w kolejce musieliśmy i tak wprowadzić kilka korekt w “Niewydrukowanej tabeli”. Forma sędziów jednak zwyżkuje, bo tym razem przy kompletnym terminarzu wyłapaliśmy tylko jeden błąd i to taki, który nie wypaczył rezultatu spotkania.
Ale jak zwykle – po kolei. Zaczynamy od karnego podyktowanego dla Śląska w starciu z Rakowem.
Niektórzy doszukiwali się tutaj analogii do braku faulu Forenca na napastniku Wisły Płock sprzed tygodnia, ale wówczas mieliśmy kompletnie inną sytuację. Tutaj Kovacević jest wyraźnie spóźniony – widzimy na screenie, że to Exposito trąca piłkę i próbuje minąć bramkarza. Golkiper Rakowa owszem trąca gdzieś po drodze futbolówkę, ale następnie w sposób nierozważny demoluje Hiszpana. Mamy zatem nieskuteczną, spóźnioną i nierozważną interwencję – wszystko to wystarcza, by wskazać na wapno. Dobra decyzja sędziego.
Za mało do karnego było w przypadku starcia Getingera z Mucim.
Podobnego karnego zweryfikowaliśmy w starciu Jagi z Radomiakiem, ale tutaj ten kontakt jest po prostu zbyt mały. To nawet nie pchnięcie w plecy, a delikatne trącenie – mamy wrażenie, że Muci był po prostu za krótki do dojścia do piłki i to nieznaczne pacnięcie Getingera i tak nie ma znaczenia w kwestii dojścia do piłki. Podtrzymujemy decyzje arbitra o braku faulu.
Nie ma też mowy o karnym za rękę Stavropoulosa w meczu z Cracovią.
Grek zrobił właściwie wszystko, czego wymagają od niego przepisy gry w piłkę nożną. Wślizg, ręce przyklejone do ciała, schowane za siebie, brak odstawionej ręki. Już bardziej tego ramienia schować się nie dało – no chyba, że stoper Warty wyłamałby sobie barki. Słuszny brak wapna.
Rzut karny, który powinien zostać podyktowany, dostrzegamy za to w starciu Radomiaka z Koroną.
Petrow ścigając Mauridesa próbuje się przed niego wcisnąć i wkładając nogę przed napastnika trafia go w wystawione kolano (pierwszy screen), tym samym powodując jego upadek. A to, że na drugim screenie widzimy piłkę odbijającą się od uda obrońcy Korony, to już konsekwencja tego, że Petrow znalazł się na lepszej pozycji poprzez faul. Klasyczne “wejście przez nogi” – Maurides wygrywa pozycję, ale przez nieprzepisowe zagranie rywala traci i równowagę, i pierwszeństwo przy piłce. A że faul ma miejsce na linii pola karnego, to mamy wapno i żółtą kartkę dla faulującego (jest DOGSO, ale schodzimy o piętro niżej, bo Petrow próbował zagrać piłkę przy faulu). Ostatecznie wynik weryfikujemy z 2:0 na 2:1 dla Korony i uzupełniamy rubrykę “sędzia pomógł/zaszkodził”.
WIĘCEJ O SĘDZIACH: