Prawdziwy koszmar przeżył minionej nocy Pierre-Emerick Aubameyang. Hiszpańskie media informują o brutalnym napadzie na dom Gabończyka, w którym ucierpiała także jego żona.
Napady na piłkarzy to w ostatnim czasie prawdziwa plaga w Europie. Boleśnie przekonały się o tym największe gwiazdy światowej piłki. Okradzione zostały już domy Paula Pogby, Angela Di Marii czy Karima Benzemy. Niedawno ukradziono zegarek Robertowi Lewandowskiemu, a przecież kilka lat temu w podobnej sytuacji znalazł się Arkadiusz Milik.
Tym razem ofiarą napadu został kolega Lewandowskiego z drużyny – Pierre-Emerick Aubameyang. Hiszpańskie media poinformowały, że minionej nocy doszło do napadu na dom Gabończyka. Około godziny 1:00 do posiadłości wkroczyło czterech napastników uzbrojonych w broń palną i metalowe pręty. Piłkarz miał nawet zostać uderzony w twarz przez jednego z napastników i został zmuszony do wskazania sejfu, w którym trzymał drogocenną biżuterię. Cios w głowę otrzymała także jego żona. Cały dramat rozegrał się na oczach dzieci 33-latka, które na szczęście nie zostały zaatakowane.
Od razu po opróżnieniu sejfu napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia białym samochodem marki Audi, a Aubameyang powiadomił policję. Ta rozpoczęła już czynności mające doprowadzić do zatrzymania napastników. Piłkarz FC Barcelony i jego żona odmówili pojechania do szpitala, żeby nie wzbudzać dodatkowego niepokoju u dzieci.
Czytaj więcej o LaLiga:
- Martin Braithwaite. Łebski gość, który nie daje się wypchnąć
- Pozwólmy ludziom jarać się Lewandowskim
- Fati asem z ławki, czyli o bogactwie Barcelony słów kilka
Fot. Newspix