Reklama

Odmienione Dudelange, tracąca impet Slavia. Co czeka Lecha i Raków?

redakcja

Autor:redakcja

12 sierpnia 2022, 12:59 • 5 min czytania 69 komentarzy

Raków Częstochowa znowu na spokojnie, Lech Poznań znowu z ciężarami i pośród gwizdów publiczności. No ale mimo wszystko – mamy dwa kluby w ostatniej rundzie eliminacji do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. “Kolejorz” w ramach ścieżki mistrzowskiej zmierzy się z Dudelange, a podopieczni Marka Papszuna spróbują wyrzucić za burtę Slavię Praga. Zróbmy zatem szybki przegląd sytuacji u przeciwników polskich pucharowiczów.

Odmienione Dudelange, tracąca impet Slavia. Co czeka Lecha i Raków?

Wielkie zmiany w Dudelange

F91 Dudelange… Jeszcze z pięć lat temu większość polskich kibiców miałaby zapewne zagwozdkę, jak należy poprawnie wypowiedzieć nazwę tego klubu, ale za sprawą popisów Legii Warszawa w sezonie 2018/19 luksemburska ekipa przeszła w naszym kraju do legendy. Przypomnijmy, że “Wojskowi” najpierw polegli wówczas ze Spartakiem Trnawa w eliminacjach do Champions League, a potem wyłożyli się właśnie na Dudelange w walce o fazę grupową Ligi Europy. Był to zresztą jedynie początek spektakularnej pucharowej przygody Luksemburczyków. Pogromcy Legii dotarli bowiem do fazy grupowej LE, gdzie zdobyli wprawdzie tylko jeden punkt, ale potrafili dwukrotnie napsuć krwi Milanowi. Tak naprawdę tylko porażki 1:5 z Olympiakosem Pireus mogli się odrobinę wstydzić.

Co szczególnie istotne – nie był to jednorazowy wyskok. W sezonie 2019/20 Dudelange ponownie zawędrowało w fazy grupowej Ligi Europy. Tym razem drużynie udało się nawet odnieść historyczne zwycięstwo. 19 września 2019 roku Luksemburczycy pokonali na wyjeździe cypryjski APOEL 4:3.

Dalej za ciosem pójść się jednak nie udało.

Dość powiedzieć, że ani w sezonie 2019/20, ani 2020/21 Dudelange nie było nawet najlepsze na krajowym podwórku. Natomiast przed rokiem w eliminacjach do Ligi Konferencji luksemburski zespół poległ w zawstydzającym stylu z irlandzkim Bohemians FC. 0:3 w dwumeczu. No i okej, w poprzednim sezonie Dudelange odzyskało mistrzostwo Luksemburga, co należy traktować jako pozytywny sygnał, ale w pucharach znowu jest kiepsko.

Reklama
  • 1. runda eliminacji do Ligi Mistrzów – 1:0 (dom) i 2:1 (wyjazd) z KF Tirana
  • 2. runda eliminacji do Ligi Mistrzów – 1:0 (wyjazd) i 1:4 (dom) z Piunikiem Erywań
  • 3. runda eliminacji do Ligi Europy – 0:3 (wyjazd) i 2:2 (dom) z Malmo FF

Z ekipy pogromców Legii ostało się niewiele. Trener Dino Toppmoeller został asystentem Juliana Nagelsmanna w Lipsku, a potem zawędrował z nim do Bayernu Monachium. Przeszło 40-letni bramkarz Jonathan Joubert stracił miejsce w wyjściowym składzie. Edisson Jordanov występuje w lidze belgijskiej, Aniss El Hriti puentuje karierę na peryferiach francuskiego futbolu. W innych (słabszych) luksemburskich klubach występują Stelvio Cruz, Mario Pokar, Dominik Stolz, Dave Turpel, Clement Couturier, Tom Schnell, Nicolas Perez i Jerry Prempeh. Patrick Stumpf gra w piątej lidze niemieckiej, a Marc-Andre Kruska zakończył boiskową przygodę i poszedł w trenerkę. Najlepiej radzi sobie Danel Sinani, który w sezonie 2021/22 zanotował 39 występów w Championship dla Huddersfield Town.

Krótko mówiąc – dzisiejsze Dudelange to całkiem inny zespół od tego, który przed czterema laty zapisał się złotymi zgłoskami w dziejach luksemburskiego futbolu. Oby Lech Poznań nie otworzył przed ekipą ze Stade Jos Nosbaum drogi do napisania jeszcze jednej pięknej, pucharowej historii.

Slavia Praga już nie taka straszna?

Ewentualne odpadnięcie “Kolejorza” po dwumeczu z Dudelange trzeba będzie rzecz jasna postrzegać w kategoriach zawstydzającego eurowpierdolu. Inaczej wygląda sytuacja Rakowa Częstochowa, ponieważ to oponenci ekipy Marka Papszuna są faworytami do awansu do fazy grupowej LKE. Pamiętajmy jednak, że rok temu Slavia Praga w rywalizacji o Ligę Europy nie sprostała Legii Warszawa. Nie jest to zatem klub będący daleko poza zasięgiem przedstawicieli Ekstraklasy. Chyba można się nawet pokusić o stwierdzenie, że ambitny praski projekt piłkarski przeżywa obecnie dość trudny okres.

Klub napędzany przez chiński fundusz inwestycyjny CITIC Group w latach 2019-2021 trzy razy z rzędu sięgnął po mistrzostwo Czech. W minionym sezonie Slavia musiała się już jednak zadowolić drugim miejscem w ligowej tabeli, finiszując za plecami Viktorii Pilzno.

Naturalnie europejskim kibicom najmocniej imponowały jednak międzynarodowe, a nie krajowe sukcesy Slavii. Zaczęło się dość niepozornie – od awansu do fazy grupowej Ligi Europy w sezonie 2017/18. No ale potem czerwono-biali rozwinęli skrzydła w sposób spektakularny. Sezon 2018/19? Ćwierćfinał LE, po drodze triumf w dwumeczu nad Sevillą. 2019/20? Faza grupowa Ligi Mistrzów, wyrównane boje z Interem Mediolan i FC Barceloną. 2020/21? Kolejny ćwierćfinał Ligi Europy, tym razem Czesi w pokonanym polu pozostawili między innymi Leicester City. W sumie, to nawet miniona kampania nie była taka zła. Okej, Slavia najpierw poległa w eliminacjach do Champions League, a potem przegrała z Legią w LE. To wielkie rozczarowania. Ale już z fazy grupowej Ligi Konferencji udało się czerwono-białym wyjść. Finalnie zawędrowali do ćwierćfinału nowo powstałych rozgrywek, gdzie zastopował ich Feyenoord Rotterdam.

Reklama

Nie sposób jednak nie dostrzec, że od paru ładnych lat władze Slavii nie inwestują już wielkich środków we wzmocnienia składu, mimo że klub wciąż nieźle zarabia na sprzedaży zawodników. Alex Kral, Tomas Soucek, Vladimir Coufal, Abdallah Sima, David Zima, Jan Kuchta, Alexander Bah – tylko na sprzedaży tych zawodników prażanie zarobili w ostatnich latach około 60 milionów euro. Licząc wszystkie transfery, w latach 2019-2022 na konto Slavii wpłynęło około 90 dużych baniek. Równolegle do Slavii trafili piłkarze zakupieni za plus-minus 25 milionów, z czego prawie połowę Czesi wydali przed trzema laty.

Naturalnie w składzie Slavii nie brakuje klasowych piłkarzy. Ondrej Lingr przebił się ostatnio do reprezentacji kraju. Tomas Holes to bardzo solidny środkowy pomocnik. Nigeryjczyk Peter Olayinka ma spore możliwości, Słowak Ivan Schranz sporo potrafi. I tak dalej, i tak dalej. Nie ma jednak co ukrywać – trener Jindrich Trpisovsky nie dysponuje już równie mocnym składem jak ten, który dokazywał przed laty w grupie Ligi Mistrzów.

A jak czerwono-białym idzie w sezonie 2022/23?

  • 2. runda eliminacji do Ligi Konferencji – 4:0 (wyjazd) i 7:0 (dom) z St Joseph’s FC
  • 3. runda eliminacji do Ligi Konferencji – 2:0 (dom) i 1:1 (wyjazd) z Panathinaikosem

Jak dotąd – względny spokój. Oby więc Raków ten spokój zaburzył.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKICH KLUBACH W EUROPEJSKICH PUCHARACH:

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
2
Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Liga Konferencji

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

69 komentarzy

Loading...