Reklama

Czołowy płotkarz świata rusza na podbój NFL

Kacper Marciniak

Autor:Kacper Marciniak

29 lipca 2022, 17:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jego marzeniem jest być najlepszym płotkarzem w historii lekkoatletyki. Tegoroczny sezon w tej dyscyplinie zakończył się dla niego jednak wcześniej – Devon Allen raczej nie wyjdzie w najbliższych miesiącach na bieżnie. Będzie za to… grał w futbol amerykański. Amerykanin podpisał trzyletni kontrakt z Philadelphią Eagles. Jeśli osoby decyzyjne w klubie będą z niego zadowolone – zarobi znacznie więcej, niż mógłby biegając przez płotki.

Czołowy płotkarz świata rusza na podbój NFL

Dla Devona Allena futbol amerykański nie jest niczym nowym. Uprawiał go w czasach szkolnych, a także na uniwersytecie Oregon, gdzie w końcu jednak zdecydował się pójść w stronę lekkiej atletyki. Była to właściwa decyzja, bo na dystansie 110 metrów przez płotki rozwijał się kapitalnie. Szczyt formy osiągnął w tym roku, notując 12.84 sekund. To trzeci najlepszy czas w historii (zaledwie o cztery setne gorszy od rekordu świata Ariesa Merritta).

Trzeba jednak przyznać, że 27-latek świetnie wypadał już w poprzednim sezonie. Po raz pierwszy w karierze zszedł poniżej 13 sekund (12.99 w Zagrzebiu), pokazał się też ze znakomitej strony polskim kibicom w Chorzowie, osiągając 13.06. No ale niestety – na Stadionie Śląskim nie zobaczyliśmy go ani podczas 67. ORLEN Memoriału Janusza Kusocińskiego, ani nie zobaczymy w trakcie nadchodzącego Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej. Bo jego priorytety są teraz gdzie indziej.

Jeden z najszybszych ludzi w NFL?

Oczywiście to, że Devon Allen zrobi karierę w futbolu amerykańskim, nie jest niczym pewnym. Eagles co prawda podpisali z nim kontrakt, ale to nie znaczy, że zostanie w składzie na całe rozgrywki 2022 (które wystartują 8 września). Na ten moment w klubie trenuje bowiem kilkunastu zawodników występujących na jego pozycji, czyli “wide-receivera”. Obóz treningowy oraz mecze przedsezonowe zadecydują, czy Allen faktycznie zostanie w NFL na dłużej. Czy jednak szybciej, niż mu się wydawało, wróci do skakania przez płotki.

Orlen baner

Reklama

Miłości do lekkoatletyki Amerykanin co prawda nie zatracił, ale jego ostatnie doświadczenie z bieżni na pewno do miłych nie należą. Allen był bowiem jednym z faworytów do zdobycia złotego medalu podczas mistrzostw świata w Eugene, ale został zdyskwalifikowany za falstart. Jego czas reakcji był lepszy niż 0.1 sekundy – co nie jest dopuszczalne w regulaminie. To oznaczało wypadnięcie z finałowego wyścigu.

Allen tłumaczył się, że po prostu ma najlepszy czas reakcji na świecie. I absolutnie nie ruszył przed sygnałem do startu. Kiedy popatrzymy na powtórki – faktycznie trudno mówić o tym, żeby Amerykanin zrobił coś nie tak.

To już jednak przeszłość. Choć co ciekawe – Devon Allen na stałe wpisał się do grona największych pechowców w lekkoatletyce. Mimo że startuje od paru dobrych lat i należy do światowej czołówki, nigdy nie zdobył medalu wielkiej imprezy. Na igrzyskach w Rio de Janeiro w swojej konkurencji był czwarty, a w Tokio piąty. W 2019 roku podczas MŚ w Dausze zajął natomiast siódme miejsce w finale.

Reklama

Trudno zatem powiedzieć, żeby jego apetyt na sukcesy został zaspokojony. Być może dlatego Devon Allen podkreśla, że nie zamierza zrezygnować z lekkoatletyki. Chce jednak przy tym spełniać swoje drugie marzenie, jakim jest gra w NFL. – Teraz albo nigdy, bo nie będę już młodszy – podkreślał, nawiązując do swojej decyzji (za “BBC Sport”).

Od wczoraj Devon Allen trenuje z Philadelphią Eagles. W tym wszystkim jest jednak zasadnicza kwestia, o której Amerykanin aż tak nie mówi. W lekkoatletyce nigdy nie zarobi tyle co za grę w futbol amerykański. Nie mówiąc już o tym, że w mainstreamie w USA przeciętni zawodnicy NFL cieszą się większą popularnością niż nawet czołowi płotkarze świata.

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Live: Co dziś wymyślą nasze orły? Będą punkty i utrzymanie czy wpierdziel od Szkocji?

redakcja
24
Live: Co dziś wymyślą nasze orły? Będą punkty i utrzymanie czy wpierdziel od Szkocji?

Inne sporty

Lekkoatletyka

Piotr Lisek: Igrzyska w Paryżu były najtrudniejszym startem w moim życiu [WYWIAD]

Jakub Radomski
10
Piotr Lisek: Igrzyska w Paryżu były najtrudniejszym startem w moim życiu [WYWIAD]
Lekkoatletyka

Gdzie leży limit ludzkiego organizmu? „Ktoś przebiegnie maraton w godzinę i 55 minut”

Jakub Radomski
9
Gdzie leży limit ludzkiego organizmu? „Ktoś przebiegnie maraton w godzinę i 55 minut”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...