FC Barcelona i jej marketing to temat na bardzo szeroką opowieść. Nowy klub Roberta Lewandowskiego rozwiązał jeden z palących problemów – już może sprzedawać koszulki polskiego zawodnika.
Skala zainteresowania transferem Lewandowskiego – i fakt, że mimo długiej sagi, sprawy nagle przyspieszyły – zaskoczyły marketingowców „Dumy Katalonii”. Niezbyt kreatywna twórczość w mediach społecznościowych to jedno, drugie – od kilku dni nie dało się kupić koszulek z nazwiskiem byłego napastnika Bayernu.
Dlaczego? Ano dlatego, że w oficjalnym sklepie Barcelony zabrakło rzadko używanej… litery „W”. Kolejni klienci byli więc odprawiani z kwitkiem.
Aż do dziś, bo kataloński klub poinformował oficjalnie o tym, że literka „W” wróciła do klubowego sklepu. Kibice mogą już więc nabywać trykoty z nazwiskiem swojej nowej gwiazdy.
Molta expectació a la botiga del Barça per aconseguir la samarreta de Lewandowski pic.twitter.com/MZlIPucEUC
— FC Barcelona (@FCBarcelona_cat) July 21, 2022
WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM:
- Pięć argumentów, dla których Lewandowski podjął właściwą decyzję
- Barcelona dogadała się z Bayernem. Transfer Lewandowskiego przyklepany!
- Trener personalny Bayernu: – Lewandowski to niemiecki Ronaldo
- Teraz Bayern robi ze sprzedaży Lewandowskiego sukces
Fot. twitter.com/FC Barcelona