Piotr Nowak po raz drugi w ciągu kilku dni zaprzecza medialnym rewelacjom na swój temat. Były już trener Jagiellonii najpierw wyśmiał wersję Michała Nalepy, który w TVP Sport twierdził, że szkoleniowiec kompletnie nie angażował się w pracę w Białymstoku i nie szanował współpracowników. Do tego miał go widzieć w kasynie.
Teraz w “Przeglądzie Sportowym” historię stawiającą Nowaka w złym świetle przedstawił Piotr Wołosik.
“Kulminacją niechęci drużyny do niego był obrazek po ostatnim, ligowym meczu. W Łęcznej. Nowak biegał po parkingu przed stadionem Górnika próbując „załapać się” do auta któregoś piłkarzy. Ci rozjeżdżali się do domów, na urlopy, lecz większość pytanych przez szkoleniowca o kierunek w którym jedzie odpowiadała, że w przeciwnym… W końcu jeden z młodszych zlitował się i zabrał trenera do Warszawy (z niej odlatywał do USA)” – czytamy w środowym wydaniu “PS”.
Nowak odniósł się do tego na Twitterze, stwierdzając, że to kompletne bzdury i to on podwoził do Warszawy Karola Struskiego.
Nagroda na “Pinokio 2022” wciąż czeka. Sprostowanie:do W-wy pojechałem sam dzień później po meczu w Łęcznej z B-stoku,zabierając K.Struskiego,który podpisywał kontrakt na Cyprze.Reszty nawet nie ma co komentować bo to skrzyżowanie Bulldoga z Shitzu czyli po prostu Bullshit… cdn
— Piotr Nowak (@realPiotrNowak) July 6, 2022
WIĘCEJ O JAGIELLONII:
Fot. FotoPyK