Było życie jak w Madrycie, będzie amerykański sen, ale mogło dojść do powrotu do ojczyzny. Okazuje się, że Gareth Bale otrzymał ofertę z Cardiff City.
Właściciel Cardiff City, Vincent Tan, w rozmowie z dziennikarzami „TalkSport” przyznał, że jego klub zabiegał pozyskanie gwiazdora reprezentacji Walii:
– Początkowo w przypadku Garetha nie chodziło o pieniądze. Po prostu chciał pomóc Cardiff. Dlatego mogliśmy z nim negocjować. Starał się do nas dołączyć, ale ostatecznie uważam, że oferta z Los Angeles była zbyt dobra, by mógł ją odrzucić. Złożyliśmy mu dobrą ofertę, ale bardzo trudno jest konkurować z drużyną, która ma tak wiele korzystnych umów dla Bale’a. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, ale zawiedliśmy.
Słowa właściciela Cardiff są nieco w kontrze do ostatnich informacji. Bowiem Los Angeles FC zdecydowało, że Bale nie będzie wliczany do tzw. Designed Players, którzy są najlepiej opłacani w zespole. Każdy klub może mieć trzech takich piłkarzy i w Los Angeles są nimi Carlos Vela, Giorgio Chiellini i Brian Rodriguez.
Z tego względu Bale może liczyć na zarobki na poziomie 1,6 milionów dolarów rocznie. Przy wyborze nowego klubu rzekomo nie sugerował się jedynie pieniędzmi. Miał co prawda oferty z innych klubów, ale Walijczyka przekonało amerykańskie miasto. Stąd decyzja o przenosinach do Los Angeles.
WIĘCEJ O GARECIE BALE’U:
- Znaczna obniżka zarobków Garetha Bale’a w MLS
- Najlepsze momenty Garetha Bale’a w Realu Madryt
- Walia, golf, Madryt. Kolejność wciąż się zgadza
Fot. Newspix