Po meczu z Belgami przed kamerami TVP Sport stanął Jakub Kiwior, który odniósł się do poczynań swoich i całej drużyny w przegranym meczu.
– W końcówce mieliśmy dużo sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramkę, zremisować mecz i zdobyć punkt, który był dla nas bardzo ważny. Szkoda, ale nie udało się strzelić i skończyło się, jak się skończyło. Zdawaliśmy sobie sprawę, z jaką drużyną gramy. Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli zbyt dużo piłki. Czekaliśmy na momenty, w których będziemy mogli wyjść z kontrami i takie momenty były, ale niestety nie udało się strzelić bramki. Cieszę się, że dostałem kolejną szansę i pokazałem się z dobrej strony (…) Trener też mi powiedział przed dzisiejszym meczem, że (po ostatnim spotkaniu) dostałem dobre oceny i chwalą mnie, ale żebym się uspokoił i skupił na meczu. Dziś też mi powiedziano, że było ok, wiec się cieszę.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Epokowy węzeł gordyjski. Przekleństwo lewej obrony
- Czy stać nas na rezygnację z Krystiana Bielika?
- „Kiwi” dojrzewa we Włoszech. Obiecujący debiut stopera
- Och, Karol. Zaczyna się zmartwychwstanie?
Fot. Newspix